
Po prostu nie należy objadać się lodami, słodyczami, paluszkami, drożdżówkami itp.
Jutro dziecko wyjeżdża na kolonię, więc znów spokojnie będę mogła poszaleć....... biegowo.
ja startowalem z niewiele nizszego poziomu i teraz mam 120kg, ktora to waga utrzymuje sie przez jakies 3 tygodnie i nie chce drgnac. Prawdopodobnie skorzystam z Twojej rady, oleje pulsometr i wroce do niego jak bede mial 105kgsoprano99 pisze:...Startowałem od prawie 130kg. Truchtaj jeżeli nie sprawia Ci to kłopotu, możesz w trakcie truchtu w miarę swobodnie rozmawiać to olej, za przeproszeniem, wskazania pulsometru.
Byc moze masz racje, zadnych kompleksowych badan ostatnio nie robilem, wiem tylko, ze cukier mam w normie (bo badalem) i jestem krwiodawca, wiec ogolnie zdrowy.ruh hożuf pisze:Może Twoja nadwaga ma uwarunkowania zdrowotne, bo nie uwierzę, że zdrowy człowiek w miarę sensownie się odżywiający i truchtający z jakimkolwiek tętnem nie, traci wagi.
Starałem się przez pierwsze kilka miesięcy trzymać w magicznym zakresie 65-75, ale czasami wymagało to szurania tak wolnego, że wyprzedzali mnie chodziarze ...
Ja takie tetno uzyskuje po prawdziwym biegu utrzymywanym przez co najmniej minute, trucht doprowadza mnie do 157 i wydaje mi sie, ze wolniej juz truchtac nie moge.glodny1988 pisze:...biegalem do tetna 175,po prostu nie zalamuj sie wczesniej czy pozniej musisz zaczac cos tracic, tracenie wagi jednemu przychodzi szybciej drugiemu wolniej.Pozdrawiam.
Tak, masz racje i na razie zapalu nie trace, wiem tez ze kazdy jest inny. So ludzie, ktorzy marza o tym aby przytyc, a nie moga, choc sa zdrowi.gram pisze:...nie zrażaj się tym ,ze na razie nie chudniesz ,bo to nie jest tylko kwestia wysokości tętna podczas biegu.Każdy człowiek jest inny.
Zapomniałam dodać,ze waga to też nie wszystko ,czasem waga stoi w miejscu a spodnie są luźniejsze.
Dzieki ruh hożuf, bardzo mi sie to spodobalo. pozdrawiam.ruh hożuf pisze:Cierpliwości, wytrwałości, konsekwencji.
Opłaca się czekać i nie robić nerwowych ruchów.
Witam wszystkich, często przegladam to forum, ale jakoś do tej pory nie mogłem się zebrać do aktywnego uczestnictwa w dyskusji. Tyle słowem wstępu.proximo pisze:Mam takie pytanie do Wszystkich, a w szczegolnosci do ruh hożuf (bo startowal od podobnej wagi jak moja). Czy mierzycie tentno w trakcie biegu, bo ja zmierzylem i podczas w miare komfortowego truchtu mam 153-157 czyli 85% (maxHR 185). Przede wszystkim chce pozbyc sie tluszczu, no a 85% mi w tym nie pomaga. Chyba lepiej bylo zyc i truchtac w nieswiadomosci i cieszyc sie z poprawy kondycji, nurtowalo mnie tylko to, ze nie trace na wadze, nawet pomimo tego, ze mam rygor zywieniowy, ktorego przestrzegam. Czy ma ktos z Was jakies doswiadczenie w tej kwesti. Czy w miare uplywu czasu tetno bedzie sie obnizac? Czy mam zapomniec o truchtaniu i zrzucac wage w inny sposob - czego bym nie chcial, bo polubilem ten wysilek.
Te malutkie drobiazgi są NIEZBĘDNE do osiągnięcia sukcesu. Przecież nikomu nie spadnie 10 kilo w tydzień. Wszystko trwa bardzo długo. Dlatego każdy kilogram w dół i każdy centymetr mniej to powód do świętowania (tylko nie z tortemgram pisze:Ale czasem malutkie drobiazgi też cieszą.