Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
sideways
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 05 cze 2009, 12:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mysłowice

Nieprzeczytany post

Witam !

Tak samo jak kolega gores87, niedawno postanowiłem zrobić coś ze sobą ( ze swoim brzuszkiem ) i zacząć biegać. Na imię mi Paweł, wiek 22 lata, 189 cm wzrostu, 117 kg. Tydzień temu zamówiłem na allegro na początek buty Kalenji Ekiden, a dzisiaj już przyszły - i mogę powiedzieć, że nigdy nie miałem tak wygodnych butów na nogach w życiu. Zamierzam zacząć od planu 10 tygodniowego w połączeniu z dietą. Życzcie mi powodzenia ! :)

PS. Czy może ktoś podać jakiegoś linka do dobrych ćwiczeń na rozgrzewkę przed bieganiem ? Bo szukałem tutaj na forum, ale jakoś nie udało mi się nic konkretnego znaleźć.

Pozdrawiam, Paweł.
New Balance but biegowy
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

Te są świetne. Bardzo dobre na wszystkie bóle początkującego biegacza i nie tylko. http://bieganie.pl/?cat=25&id=481&show=1. Poprzeglądaj sobie artykuły na bieganie.pl. Jest ich bardzo dużo i wszystkie bardzo mądre.
Życzę wszystkim powodzenia :hej: Sobie też. Pozdrowienia dla dobrego duszka forum, czyli dla GRAM.
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jar - chylę czoła!

Ruh hożuf - szybkiego powrotu do zdrowia! Nie martw się, 10 tygodni szybko minie i możesz się pocieszać, że od teraz do końca dni swoich będziesz się BARDZO przykładał do rozgrzewki!!!!

gram.... czy mogę się przyznać, że dopiero teraz załapałam, że jesteś płci żeńskiej? :P
Bardzo przepraszam, chyba się gdzieś do Ciebie w formie męskoosobowej zwracałam.... <o ja głupia>

Witam wszystkich nowych i życzę wytrwałości!

Ja po tygodniu przerwy (dość idiotyczne podróże służbowe) jutro mogę znowu wyjść truchtać. JUPI!
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

Jeszcze jeden link związany z rozgrzewką: http://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=854.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Dzięki Wszystkim.

Jakoś naszła mnie refleksja po ty maratonie i chciałem się z Wami nią podzielić.
Wydaje się, że ten dystans to straszny szmat drogi - pewnie tak. Elizakop nawet 26 km to daleko wszystko zależy od tego co robisz by dać radę pokonać ten dystans czyli od treningu. Nie ważne jest dla nas ile to kilometrów przebiegniemy czy to będzie maraton czy półmaraton, 15 km czy 10km - ważne, że podejmujemy wyzwanie, że nie siedzimy tylko robimy wszystko by zmierzyć się z danym dystansem. Powiadasz 26 km to już bardzo blisko do 42 km - prawdą jest, że wszystko zaczyna się po 30 km, ale to nie jest największy problem. Problemem jest nasze podejście do zawodów. Myślę, że jeśli bym się spiął, zacisnął zęby to nie odpuścił bym na 36 km (zresztą na 37 km jakiś kolega zachęcał mnie byśmy dogonili grupę na 4:00) - jednak dla mnie nie było ważne napinanie się - nie wiem czy to ja nie potrzebowałbym pomocy tuż przed metą - a mnie w bieganiu nie o to chodzi. Dla mnie ważne jest, że już coś robię, że ktoś zauważy "o coś mniej Ciebie ostatnio", że rodzina widzi, że to dla mnie frajda i przyjemność. Zawody są tak naprawdę "przy okazji" dla mnie czas sprawdzenia się (oczywiście też możliwość pokonania siebie - ale nie za wszelką cenę), a dla rodziny czas na zabawę. Podziwiam ludzi którzy dają z siebie wszystko by zrobić wynik - lecz wszystkim życzę zdrowego rozsądku.

Gores87 - jesteś wyższy 2 cm od mnie, waga ta sama, wiek... hm jestem młody wszak biegam. Pocenie to też mój problem nawet jak jestem kilka kilo lżejszy, jednak prawdą jest, że mniej się pocę odkąd jestem lżejszy poniżej 80 km - to już bardzo słabo odczuwalny problem - ale już dawno temu nie zszedłem poniżej tej wagi. Kibicuję Ci więc mocno życzę odwagi i rozwagi.



Pozdrawiam wygadany :hej:
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Tak, spotkaliśmy się z Jarem w realu!! :-)
Ale w dość zaskakujących okolicznościach - przyjechałem na start aby uścisnąć grabę byłemu Grubasowi i powiedzieć, że .... nie startuję :hejhej:
Do rana lał deszcz i wiał porywisty wiatr, więc stwierdziłem, że nie biegnę.
Ale Jar nie odpuścił. Mówi: jedź do chaty po ciuchy i biegniemy :hejhej:
No to pojechałem i pobiegliśmy.
Proste? Proste!
Nie było deszczu, nie było wiatru, było fajne sportowe święto z Bydzi do Torunia. :-)
Dzięki Jar, że mnie jednak namówiłeś :-)
Oczywiście w paru miejscach pojawiały się kryzysiki, ale nie od dzisiaj wiadomo, że maraton biegnie się głową, a nie samymi mięśniami. Jeśli głowę masz chłodną to żadne kryzysy nie grożą.

Najważniejsze, że po niedzielnych 42 km i 195 m mam tylko mały bąbel na dużym paluchu - mogę swobodnie schodzić i wchodzić po schodach i żadnych innych urazów!
Ukończenie biegu - to jedno.
Spotkanie Jara - bezcenne!

Życzę wszystkim Grubasom fajnych spotkań na trasach biegowych :-)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

o kurczaki pieczone mam wypieki na twarzy.
Leo pocukrowałeś mi, że ho, ho, ho.

Prawda takie spotkania są fantastyczne dzięki Leo, że mogliśmy pogadać chwilę.





Pozdrawiam czerwony jak burak :hej:
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
ooco
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 850
Rejestracja: 13 kwie 2008, 21:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

normalnie duma mnie rozpiera, ze mam takiego kolegę :bum:
dzisiaj normalnie o 18?
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

No szybkie kółka bo mam próbę na Widoku - znowu trzy chóry połączone.

I nie zgrywaj się ze mnie hi, hi, hi






Pozdrawiam radośnie
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gratulacje! A tego jednego pęcherza zazdroszczę wręcz. U mnie po każdym biegu powyżej 10km robią się przetarcia i odciski :echech:
Awatar użytkownika
gores87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 383
Rejestracja: 09 cze 2009, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Brodnica

Nieprzeczytany post

przyszly moje zamowinone buty :) kupilem tez dobre skarpety i dwie frotki na reke ;] jutro pobudka o 5.00 wsiadam w samochod i jade pobiegac do pobliskiego lasu :) podpowiedzcie mi czy mam biegac na czczo, czy cos przekasic. wydaje mi sie ze o 5.00 nie bede mial zbytnio apetytu. Pozdrawiam ;]
illy
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 162
Rejestracja: 24 lip 2007, 20:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gores
Z tego co się tutaj dowiedziałam od innych mądrzejszych i bardziej doświadczonych: NIE zupełnie na czczo.
Przed bieganiem zjedz banana, albo jedną kromkę chleba z miodem / dżemem. Generalnie - węglowodany.
Ja - jeżeli już dotyka mnie to nieszczęście, że wychodzę truchtać rano :hahaha: - pożeram batonik musli.
Jeszcze nie ma się czym chwalić.... JESZCZE!
Awatar użytkownika
gores87
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 383
Rejestracja: 09 cze 2009, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Brodnica

Nieprzeczytany post

Illy dzieki za odpowiedz :)
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

gores87 - filiżanka kawy też nie zaszkodzi ;)
Awatar użytkownika
sideways
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 05 cze 2009, 12:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mysłowice

Nieprzeczytany post

Witam !

Dzisiaj jestem po pierwszym dniu planu 10 tygodniowego :) I szczerze mówiąc, to nie czuje się wogóle zmęczony :) Jest to dla mnie miłe zaskoczenie, gdyż sądziłem, że nie dam rady biec nawet tych 2 minut. I bez problemu udało mi się przebiec te pięć powtórzeń. Dla próby sprawdziłem nawet, jak obecnie długo moge biec bez zatrzymania - ponad 4 minuty i sądzę, że nawet i więcej gdybym dalej biegł :hej: Czyli nie jest tak źle jak myślałem :)
ODPOWIEDZ