18 latka chce zacząć biegać :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Bug Master pisze: Dawno nic nie pisałaś o swoich postępach, a chętnie się dowiemy, jak Ci idzie. Z piszczelami/łydkami wszystko ok?
Postępy ? Nie no, ja musiałam się wczoraj ograniczyć do 10 min. biegu. :hej: Kolega moonfall84 podał oto taki "plan", którego mam zamiar się trzymać.
moonfall84 pisze:3 tygodnie po 3 treningi.
1 tydzień - max 10 min na śródstopie.
2 tydzień - max 15min na śródstopie.
3 tydzień - max 25min na śródstopie.
Wydłużyłam rozgrzewkę do 20 min. i rozciąganie również do 20. Ale chyba z tym rozciąganiem wczoraj przesadziłam bo nogi bolą jak cholera i ogólnie to chyba za mocno naciągałam :zero:
Aha i w dni niebiegowe będzie rower i core stability. A właśnie, myślicie, że będzie lepiej gdy będe go wykonywać 7x w tyg. czy wystarczy 3x ?

Jutro kupię jakiś magnez, potas czy coś takiego, bo tak napięte łydki podczas biegu nie są normalne. Np: teraz napinając łydkę mam ją tak napiętą jak wczoraj przy biegu.

Dzisiaj koło wieczora siadam na rower i w stronę lasu, a jeszcze przed rowerem zrobię core stability :oczko:
DawidK pisze:Bug Master Gratulacje fajnie się ten temat czyta. A i wasze postępy cieszą.
To postępy Bug Mastera cieszą i są hm.. "motywacją", bo moje to co najwyżej demotywują :hahaha: ale będzie dobrze! musi być! :oczko:
A jak u Ciebie Dawidzie ? W kwestiach biegowych mam nadzieję, że wszystko dobrze ? Jak idą treningi ? :)
PKO
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

A u mnie ok 3 km. cały czas robię. Czasem przejdę do marszu zależy od dnia, ale dobrze jest. Nawet zauważyłem, że nieraz pod koniec uda mi się przyspieszyć, na odcinku około 0,5 km, wcześniej się nie udawało i według runtastic trochę mi prędkość podskoczyła, czyli jakieś postępy są. A teraz żyję konkursami bo 27 mam wyniki ile mam kasy, a i z fundacji jedziemy na konkurs muzyczny w Trzebini, bo to kolejna edycja konkursu. Zdjęcia w moim temacie są z tego konkursu z wcześniejszych lat :usmiech:
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ciepło cały czas, już wolałem kwietniowe 15st. i możliwy deszcz. Dzisiaj 33 stopnie w cieniu :echech: Ale do rzeczy.
Miałem dzisiaj biegać 1000m na w-fie, jednak udało się ubłagać w-fistę, żeby zrobił w poniedziałek z powodu zakwasów z poprzedniego testu.. Lepiej, bo w piątek mamy idealnie w najgorętszy okres dnia, a w poniedziałek z rańca, czyli 8:00. Owym poprzednim testem był bieg na 50m, ale czuję ból po prawej stronie pleców i środek przodu uda. Czyżby rozgrzewka zawiniła? Mój czas na 50m wyniósł 6.93, co zostało słusznie zaokrąglone do 6.9s. A to z kolei klasyfikuje się na ocenę celującą :uuusmiech:
Od kiedy pamiętam, to zawsze jestem na granicy tej szóstki.
I klasa 50m - 7.5s
II klasa 50m - 7.1s
III klasa 50m - 6.9s

W środę biegłem spokojne 5km i wtedy było 30st. ale czas wyszedł 27:04. Cholernie ciężko, ale wróciłem zadowolony. Na trasie spotkałem tylko jednego biegacza - starszego pana z prawdopodobnie żoną na rowerku i psem uwiązanym do kierownicy. Na szczęście nie ciągnął :hahaha: A tak to sami spacerowicze albo rowerzyści.

A jak u Was mijają treningi w takie upalne dni?
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Ciepło ? Toż to żar leje się z nieba :hahaha: na szczęście dzisiaj chłodniej i już po burzy

W środę to była jakaś masakra, gorąco, myślę sobie, hm.. przydałby się jakiś spacerek, wychodzę o 18, spacerek w formie szybkiego marszu trwał 2 godziny. Potem jeszcze 10 min. biegu według planu. Przychodzę, już mi jest gorąco, a przede mną jeszcze 30 min. rozciągania, a potem 30 min. core stability. "Wszystko" skończyło się o 21. Ale lepsze to niż niedawne deszcze..

Ładne te czasy Bug Master ;) co masz w tym roku z wf-u ? Ja odkąd pamiętam to najczęściej 4, a i 5 się zdarzały. Pamiętam jeszcze jak w 1 klasie LO chciałam zwolnienie z wf. Ale zmądrzałam :hejhej: A w jakich godzinach biegasz ? ja właśnie 19-20

;)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bug Master, toż Ty masz bardzo ładne te czasy! Znasz jakieś swoje na setkę, dwieście?

No, jest gorąco. Trzeba uważać, szczególnie teraz, jak jeszcze nie całkiem się zaadaptowaliśmy.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Sammi

Z w-fu raczej będę miał 6 na koniec, fajnie by było ^^ Najbardziej mi się chce biegać od razu po szkole, ale to chyba pozostałości po marcu, bo wtedy było najcieplej zawsze w ciągu dnia. teraz nie jest to zbyt korzystne, więc przestawiam się na godziny 17-20, zależnie od obiadu. Niech się już ten rok szkolny kończy, to będzie freestyle z treningiem :hahaha: A tu jeszcze 2 tygodnie do wystawienia ocen końcowych i kolejne sprawdziany. Jakoś to przeżyję... Mam szansę na stypendium za wyniki w nauce i w zainteresowaniach napisałem, że interesuję się bieganiem :usmiech: Co racja, to racja :uuusmiech:

@Bylon

W wakacje przeprowadzę wiele testów, więc będę wiedział. W moim mieście jest tylko tartanowa nawierzchnia podzielona na 60 i 100m właśnie. Chyba czas tam pójść i się sprawdzić :D Na dwieście będę miał okazję na żużlu w poniedziałek lub czwartek, zależy, czy po tysiącu będę wypompowany na maksa. Chcę ostatnią 200tkę pobiec na maksimum możliwości, ale czy to będzie miarodajne.. Na wypoczynku może być z 31-34s
Z adaptacją coraz lepiej. wychodzę sobie o 11 przed dom, i myślę sobie, że przyjemnie jest. Patrzę na termometr, a tu 30 st. w cieniu :bum:
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
moonfall84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 372
Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zbąszynek

Nieprzeczytany post

Po osobach typu Bug Master widać ile talentów jest traconych już na etapie szkoły podstawowej/gimnazjum. WFiści mają gdzieś pomoc w rozwijaniu talentów, oby godziny odbębnić i do domu. W 8 klasie miałem na 60m 7:15 i nigdy pod ten dystans nie trenowałem (czas bez bloków i fotokomórki - wiadomo pewnie jakiś błąd pomiarowy też się wkradł). Czy ktoś to zauważył, aby nakierować na treningi? Nie :)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bug Master, obawiam się, że na 200 będziesz miał raczej 28 sekund niż 31.
Zrób, proszę, jak najszybciej test na 100 metrów na tym tartanowym odcinku. Z przyjemnością poznałbym jego wynik.
Zastanawiam się, czy Ty nie masz poważnych predyspozycji do dystansów znacznie krótszych, niż długie.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Wczorajszy dzień, a właściwie wieczór zaliczam do udanych: 1,5h jazdy na rowerze, następnie powrót do domu i 2 łyki wody, potem 10 min. biegu według planu, następnie 30 min. rozciągania, a po rozciąganiu 20 min. core stability. Także wchodząc do domu była godzina 20:30, a wsiadając na rower 18. Fajnie :oczko:
Dzisiaj albo 2h rower albo 2h spacer w formie marszu - jeśli obejdzie się bez burzy, bo zapowiadają "intensywne" (szkoda, że w moim mieście nie mam basenu :zero:, do najbliższego jakieś 35 km...)

Dobra, kończę bo już pewnie wszyscy ziewają :hej: :hahaha:

A jak tam u reszty ? Mam nadzieję, że OK :)
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sammi, mam nadzieję, że szybko uda Ci się dojść do 30 minut biegu. Ty to masz fajnie. Szkoła skończona i dożo wolnego. U mnie niestety nie jest tak kolorowo. Eh. Jeszcze 2 tygodnie męki i potem 3 tygodnie nudy.. Cudowny system :lalala:

Wracając do biegania, dzisiaj miałem test na 1000m w szkole i udało się wykonać plan minimum. Wynik? 3:37 Pobiegłem szybciej, tak jak mówiłeś Bylon, jednak wydaje mi się, że niedostatecznie szybko, ponieważ ostatnie okrążenie 200m leciałem w sprincie. Najlepszy wynik w klasie ^^ 3 osoby (razem ze mną) pokonały granicę 4 minut. Na 13 osób :bum:

Dzisiaj, jak według planu, 6x200m wykonałem. Za szybko pobiegłem pierwsze okrążenie, bo nie umiałem wyczuć tempa. Potem było coraz lepiej z tempem oczywiście.
Ale powiem Wam, że wyczerpujące, tak jak uprzedzałeś Bylon. uda mnie piekły, a jak szedłem do domu, bo już biec nie mogłem, to skurcze łydki chwytały mnie tak, że 2 razy wykrzywiłło mi nogę, co groziło upadkiem. Na szczęście opanowałem sytuację i jest dobrze.
Czasy: (Przerwa +/- 3min)
1 - 36,5s
2 - 38,1s
3 - 38,8s
4 - 39s
5 - 39s
6 - 35s
ja biegłem pierwsze okrążenie, to niestety musiałem ominąć dziewczynki z 5 lub 6 klasy i to też trochę sił zabrało.
Stoper zatrzymywałem zawsze po przekroczeniu linii, w szczególności z tym ostatnim w trupa, dlatego myślę, że nawet 34s były.
Myślę, że dobrze było. Podczas przerw piłem magiczny napój (woda, miód, cytryna, sól) małymi łykami. Powiem coś jeszcze. Myślałem, że żużel jest bardziej, że tak powiem, "na miejscu". Biegnąc, miałem poślizg stóp. Cóż, przynajmniej ładnie odliczone 200m. Nie można mieć warunków idealnych w takiej mieścinie :hejhej:

Test na 100m wykonam w środę, gdy już trochę ochłonę po dzisiejszych przygodach.. także to "jak najszybciej" niestety trochę opóźnię :jatylko:
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj niezbyt dobry dzień, bo padało dość mocno. Odpuściłem spokojne 5km, a wykonałem solidną rozgrzewkę i dojechałem 3km do tartanowego raju. Tam jeszcze chwilę się rozgrzewałem, 1km truchtu z przyspieszeniami i ruszyłem. Niestety, pierwsze 100m wyszło dobrze, jak mniemam, jednak stoper się nie zatrzymał i musiałem powtórzyć.
Drugie podejście zakończyło się wynikiem 14,81s. W porównaniu do 50m - 6,9s nie wygląda to chyba dobrze. Głupi stoper :wrrwrr: Warto dodać, że stoperem mierzyłem osobiście, co do luksusów nie należy. Wydaje mi się, ze niezbyt jestem do tego stworzony. Bo tak. Pierwsze metry to przyspieszanie, a ja dość szybko doszedłem do mojej, że tak to nazwę,"prędkości maksymalnej". Było to z 20-30m. Potem ciężko było mi utrzymać tą prędkość przez co taki wynik. Nie wiem, czy to dobry, czy zły czas.
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiesz co, myślę, że ten 6,9 sekundy to jest troszeczkę zaniżony wynik jednak. Albo ten dzisiejszy poważnie zawyżony. Po prostu taka specyfika stopera. Bieg na 100 metrów jest znacznie szybszy, niż na 50, bo w tym drugim jak tylko się zdołasz poważnie rozpędzić, już dystans się kończy. Przy mniej niż 7 sekundach na 50 metrów powinno Ci wychodzić gdzieś z 13,3 na 100, a może 3i jeszcze szybciej.
...ale nie ma co się tym przejmować, ja jestem bardzo wolny, mimo mięśniowej charakterystyki sprintera (tylko szybkich włókien w nogach mam za mało, zdarza się). Powinieneś się cieszyć ze znakomitego czasu na kilometr. Jeśli miałeś siłę na sprint na końcówce, to faktycznie, pobiegłeś pierwsze 400 za wolno o jakieś 2-3 sekundy. ;) Ale to nieważne, jeszcze obczaisz taktykę biegów średnich, więc spokojnie.

Trening wyszedł Ci ładnie, jak na pierwszy typowo szybkościowy. Teraz już wiemy, że idealne tempo dla Ciebie to jest na razie około 38 sekund. Przerwy możesz wydłużyć do tych 4 minut, to wiele daje, a nie zabiera efektywności treningu (oczywiście zależy od jego celu, ale w naszym wypadku nie powinno być z tym źle).

Czy dobrze rozumiem, że Twoja bieżnia nie tylko jest żużlowa, ale też ma 200 metrów? Jeśli tak, to wiedz, że taki skrócony dystans okrążenia też zabiera cenne setne. W każdy razie, biorąc pod uwagę warunki, trening moim zdaniem wyszedł Ci naprawdę fajnie. Uważaj tylko z tym pierwszym powtórzeniem, sam widzisz, jak odbiło się ono na powtórzeniach 3-5 (wtedy zawsze widać efekty pierwszego lub pierwszych dwóch za szybkich).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W czwartek była zaplanowana wytrzymałość, niestety nie wykonałem treningu. od tej 50-tki boli mnie lewe udo. Dokładne miejsce to pasmo mięśni w linii prostej od biodra do kolana, nie boli przy kolanie ani przy biodrze, natomiast w środkowej długości uda. 1, bądź 2 pasma mięsni, domyślam się, że to 2 "głowy" mięśnia czworogłowego. Gdy biegłem to 100m to także odczuwałem ten ból. Możliwe, że to przeciążenie, spowodowane brakiem odpowiedniej rozgrzewki i mocnego kopa później. Wątpie w zerwanie, naderwanie mięśnia, ponieważ boli tylko w tej centralnej części. Ufam, że wystarczy chwila odpoczynku i rozciąganie.

Dobra, koniec rozczulania się, czas się wziąć do roboty. Rok szkolny się powoli kończy (jeszcze tydzień do wystawienia ocen :orany: ), co oznacza trening, trening i jeszcze raz trening. Jutro zaplanowane rozbieganie 9,4km.

Jeszcze jedno. Dostałem propozycję udziału w biegu ulicznym na 800m. Nigdy nie biegałem tego dystansu (mam nadzieję, że taktyka jest taka jak na 1km). Zawody odbędą się w ten czwartek, dlatego znowu wypadnie mi wytrzymałość :lalala:

Sammi, mam nadzieję, że dobrze Ci idzie. Napisz, jak tam postępy :hejhej:

Edit:

Tylko chciałem dodać jeszcze moje rozważania na ten temat:
Bylon pisze:Zastanawiam się, czy Ty nie masz poważnych predyspozycji do dystansów znacznie krótszych, niż długie.
No właśnie, zaczyna mi się to podobać. Średnie dystanse są spoko. Myślę, że na tę chwilę watro zainteresować się właśnie takimi dystansami, a długie zostawiam sobie na późniejsze lata. Wiesz może, czy średnie dystanse przekładają się na długie w jakiś sposób? Raczej nie na maraton, ale na 5,10km?
Bylon pisze:Wiesz co, myślę, że ten 6,9 sekundy to jest troszeczkę zaniżony wynik jednak. Albo ten dzisiejszy poważnie zawyżony. Po prostu taka specyfika stopera. Bieg na 100 metrów jest znacznie szybszy, niż na 50, bo w tym drugim jak tylko się zdołasz poważnie rozpędzić, już dystans się kończy. Przy mniej niż 7 sekundach na 50 metrów powinno Ci wychodzić gdzieś z 13,3 na 100, a może 3i jeszcze szybciej.
...ale nie ma co się tym przejmować, ja jestem bardzo wolny, mimo mięśniowej charakterystyki sprintera (tylko szybkich włókien w nogach mam za mało, zdarza się)..

Poruszyłeś temat prędkości w biegu na 100m. Zauważyłem, że bardzo szybko się rozpędzam, gdzieś na 30. metrze myślę, że osiągnąłem swój maks, przy czym w dalszej części konsekwentnie zwalniając. Takie mam odczucia, porównując przebieg 50-tki i setki. No chyba, że powód to pierwszy w życiu bieg na 100m. Może tak to jest, ponieważ od młodych lat grałem amatorsko w piłkę nożną. tam jest dużo zrywów, dlatego ja tak to widzę. Oświeć mnie :oczko:
Bylon pisze:Czy dobrze rozumiem, że Twoja bieżnia nie tylko jest żużlowa, ale też ma 200 metrów? Jeśli tak, to wiedz, że taki skrócony dystans okrążenia też zabiera cenne setne. W każdy razie, biorąc pod uwagę warunki, trening moim zdaniem wyszedł Ci naprawdę fajnie. Uważaj tylko z tym pierwszym powtórzeniem, sam widzisz, jak odbiło się ono na powtórzeniach 3-5 (wtedy zawsze widać efekty pierwszego lub pierwszych dwóch za szybkich).
Co masz na myśli ze skróconym dystansem okrążenia? Wiem, że mierząc na mapce z run-loga wyszło 203m, a mierząc na geoportalu 198m. Ciężko to określić, przy takim przybliżeniu jakość mapy jest o kant du*y obić. Mam zamiar obliczyć długość, mierząc dystans tip-topami. Zmniejszę błąd pomiarowy.
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Bug Master pisze: Sammi, mam nadzieję, że dobrze Ci idzie. Napisz, jak tam postępy :hejhej:

Ten tydzień był zdecydowanie słaby pod względem biegania ze względu na deszcz (co ja wygaduję - ulewy!) i burze, które "atakowały" zawsze po południu. Także środę, czwartek i piątek przesiedziałam w domu :( robiłam tylko core stability. W ten wtorek co był zrobiłam rower (20 km), wczoraj również był rower (20 km) i core tability. Dzisiaj również planuję rower (w okolicach 15 km, nie więcej) + bieg (chciałabym 20-25 min. ale to wyjdzie w praniu ;)).
Hm.. nie wiem czy powinnam łączyć rower a następnie bieg. Ale podoba mi się to, ze względu na to, że nie muszę robić później rozgrzewki przed biegiem, bo po rowerze jestem wystarczająco rozgrzana.

Przejeżdzając wczoraj rowerem przez miejscową wioskę z daleka dostrzegłam boisko a tam grających chłopaków w nogę, jakoś troszkę młodszych ode mnie. I tak sobie pomyślałam, że to rzadkość teraz, a szkoda. Blisko swojego domu też mam boisko i ciągle stoi puste :niewiem: szkoda, szkoda... A wracając już do domu, jakoś w połowie drogi minął mnie jakiś kolarz na super rowerze, w super ciuchach, który jechał z super prędkością. Też chciałabym tak szybko jeździć :uuusmiech: ale i tak wczoraj nie "zamulałam" i nie robiłam żadnej przerwy.


Jak tam Bug Master ? Udo nadal boli ? Mam nadzieję, że już przeszło :oczko:
Bug Master pisze: Rok szkolny się powoli kończy (jeszcze tydzień do wystawienia ocen :orany: ), co oznacza trening, trening i jeszcze raz trening. Jutro zaplanowane rozbieganie 9,4km.
Tydzień do wystawienia ocen :szok: ale wcześnie.. U mnie pamiętam długopisem były wpisywane 19-20 czerwiec (zawsze tydzień przed zakończeniem).
I jak było te 9,4 km ? :hejhej:
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Ja już po :oczko:

Rower - 20 km w godzinę (miało być 15 ale wybrałam dłuższą drogę)
Bieganie - 15 min. (a miało być 20, no nie wiem jakoś nie miałam chęci "na więcej", może to po rowerze, może po dłuższej przerwie, ale we .. wtorek postaram się 20 min.)

Pogoda fajna, ale mi dzisiaj cały dzień zimno, dlatego zamiast spodenek ubrałam legginsy biegowe +krótki rękaw, mam nadzieję, że to nie "zwiastun" jakiegoś choróbska. Porozciągałam się, dzisiaj wolne od core stability.

Dzisiaj niedziela, a żadnych rowerów, żadnych biegaczy, halloo? gdzie wszyscy się pochowali ?

Miłego wieczoru wszystkim życzę!
Ciao :ble:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ