Debiut w maratonie w 2009

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Z ciekawości (i chęci sprawdzenia swojej znajomości PHP :ble:) napisałem se skrypcik, który policzył mi kto i ile razy wypowiedział się w wątku i wygląda to tak:

Kod: Zaznacz cały

----------------------------
|    OSOBA    | wypowiedzi |
|--------------------------|
| Bartess     |     317    |
| Jakub738    |     224    |
| Piter82     |     217    |
| Rapacinho   |     217    |
| Jacuś       |     174    |
| Josina      |     170    |
| Ssokolow    |     146    |
| Fanx        |      71    |
| Wuj Phyll   |      70    |
| Elendil1985 |      64    |
| Bleez       |      61    |
| Tomek87     |      46    |
| Grozza      |      21    |
| Butu        |      18    |
| Dar70       |      16    |
| Soprano99   |      16    |
----------------------------
I wyszło na to, że gęba mi się nie zamyka... Wuj Phyll'a gdzieś wcięło, i to już dawno, a Elendil1985 chyba się kuruje. Z tego co wiem, to Soprano99 ma się dobrze :-).

No. To taki mały przerywnik w temacie przygotowań ;-).
PKO
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

krismen wszystko jest możliwe. A każdy jest inny. 5 miesięcy z dobrze realizowanym planem powinno wystarczyć. Mimo wszystko polecam starty na jakiś krótszych dystansach wcześniej, po to żeby poczuć co to zawody, zobaczyć jak to wygląda w praktyce. Lepiej zaliczyć jakąś wtopę na takim biegu, niż tym najważniejszym do którego się przygotowuje człowiek prawie pół roku. Oprócz doświadczenia takie zawody są też treningiem.

Życzę powodzenia i mam nadzieję, że będziesz ciągnąć ten wątek po tym jak kilku mocno udzielających się debiutantów zaliczy Silesia Marathon!
fanx
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 05 paź 2008, 10:42

Nieprzeczytany post

racja pikkot...gdybym ja zaczął bieganie na zawodach od debiutu w maratonie,jestem pewien tego że bym sie spalił i na trzydziestu km .miałbym dość biegania...
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2009, 21:28 przez fanx, łącznie zmieniany 1 raz.
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

No w końcu jakiś miły akcent na koniec kwietnia. Dziś wreszcie mogę powiedzieć że biegało mi się dobrze :) Przebiegłem prawie 10,5km tempem po 5:08/km :) Trochę jest problem z utrzymywaniem stałego rytmu biegu, mam takie momenty że muszę zwolnić na 5-10 sekund do truchtu by znowu mocniej ruszyć. Ogólnie jakoś tak jest ostatnio że strasznie trudno biegnie mi się z początku, im dłużej biegnę tym czuję się lepiej i myślę że to jakiś taki fajny prognostyk przed maratonem :) A do Silesii został tylko JEDEN trening!!! W piątek mam zamiar zrobić ok.9km bardzo spokojnie i do tego parę przebieżek, a w sobotę się już obijam :)

Pamiętam jak bałem się półmaratonu, a okazało się że nie taki diabeł straszny... Pierwsze kółko zacząłem ostrożnie a następnie tylko przyspieszałem, mam nadzieję że na Silesii też będzie dobrze i ukończę bieg :) Ciekawe jaka będzie noc przed startem, przed 4energy przespałem niecałe 4h, aż 4h przeleżałem w łóżku przewracając się z boku na bok... Ja już od ostatniej niedzieli czuję że adrenalinka zaczyna wzrastać, swoje zrobiła obecność na Cracovia Maratonie w roli kibica. Jak zobaczyłem ten tłum ludzi który ruszył na trasę to było coś niesamowitego.
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

co do odżywiania to ja rezygnuję ze wszelkich żeli itp., już o tym pisałem. Zdam się na to co dają organizatorzy, poza tym biorę ze dwie albo trzy (albo i więcej, gdyby ktoś chciał) pastylki glukozy, podobno czynią cuda.
Jak dobiegnę do 32 km to już nic mnie nie zatrzyma. Co do spotkania, to może po prostu ktoś kupi np. 5 czerwonych baloników i przypnie je sobie... podejrzewam, że będą z daleka widoczne...
A tak w ogóle to już mam reisefieber przed niedzielą, wczoraj wygoliłem pachy :hej: , ciągle myślę jak to będzie, już chyba z 20 razy przeczytałem opis trasy, który zrobiła Agnieszka..., ja to już bym pobiegł!
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Bartess - co do koszulki, to nie wiem, o prostu... wiesz, tak jak się założy nowe buty po starych, pasujących jak ulał butach, po prostu jakoś tak nieswojo, przynajmniej dla mnie...
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:A tak w ogóle to już mam reisefieber przed niedzielą, wczoraj wygoliłem pachy :hej: , ciągle myślę jak to będzie, już chyba z 20 razy przeczytałem opis trasy, który zrobiła Agnieszka..., ja to już bym pobiegł!
Mnie też już trema lekko zżera, tymbardziej, że nie wybiegałam na treningu "magicznych" 30km przetarcia, tylko 23km. I tak mi chodzi ciągle po głowie stwierdzenie niektórych "wyjadaczy": jak nie zrobisz treningu 30km, to ścianę zaliczysz! Też bym już pobiegła, żeby nie myśleć już o tej ścianie. Wczoraj na trening chyba za mocno zawiązałam buty i dziś boli mnie lewa łydka i trochę poniżej. Czy to możliwe? Z powodu zawiązania?
Teorię mam opanowaną, np.: co jeść przez ostatnie dni przed, co zjeść na śniadanie, kiedy najpóźniej obciąć paznokcie, co i gdzie nasmarować itp., itd... Gorzej z praktyką: w moim życiorysie biegowym najdłuższy dystans to półmaraton.
No cóż, trzeba sobie ten SM poukładać w głowie. Jutro jeszcze trening (zobaczę co z łydką) i do niedzieli luzik, no może w sobotę jeszcze.
1 maja robimy świątecznego grila, piwko jakieś wypiję, ale kiełbasko.....ŻEGNAJ :ech:
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

Teraz chłopaki już żadnych eksperymentów. Nawet jeżeli się dobrze czujecie, to nie zwiększajcie tempa na treningu. Jeżeli biegnie wam się lekko, to się z tego cieszcie, bo to znaczy, że forma jest. Jeżeli przyspieszycie, to już wiele się nie wytrenujecie, a możecie zmęczyć.
Rapachino, wczoraj w końcu przyszła mi książka "Daniels' running formula" (uszkodzona, damn it!) i czytałem wyrywkowo, trafiłem na fragment, gdzie jakiś "elite runner" też miał problemy z utrzymywaniem rytmu. Po prostu niektórym lepiej zmienić rytm biegu raz na jakiś czas(intensywność bez zmian). W każdym razie tematu na pewno nie badaj teraz przed startem ani w trakcie SM. Można coś poeksperymentować potem. Jeszcze o tym doczytam i poszukam, bo o teorii zmiany rytmu czytałem kilka lat temu na onecie, jak opisywali jak jakiś ultras bił rekord na 100km.
Awatar użytkownika
husky_turek
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Turek

Nieprzeczytany post

ten wątek czyta napewno wiele więcej osób i napewno wielu Wam kibicuje :) dla mnie też jesteście codzienną lekturą i napędem, motywacją... mam obecnie taki nawał w pracy, że treningi są bardzo nieregularne więc nie odzywam się bo wstyd się przyznać jednak cały czas coś tam pobieguje a czytając Wasz wątek baaardzo Wam zazdroszcze (w ten pozytywny sposób)
GRATULACJE więc dla tych, którzy mają TO już za sobą i POWODZENIA tym dla których TO się zbliża :)
pozdrawiam
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

Jeszcze jedno napiszę. Bądzie weseli na trasie, ale bez przesady. Ja w Poznaniu rozkręcony atmosferą bawiłem się świetnie, wpadłem w euforię, przyspieszyłem na drugiej ćwiartce... Wybroniłem zakładane 3:30, ale mogłem zrobić lepszy wynik i bez takiej walki w drugiej połowie dystansu. Choć taka walka to też coś niesamowitego.
Po rozgrzewce przed startem skupcie przez 2 minuty i wyobraźcie sobie to, że biegniecie równym tempem, trzymacie się pacemakerów i że dajecie radę. I te 72 dziewice na mecie.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Witam Panie i Panowie. Oj robi się coraz goręcej a podobno podczas SM nie będzie już tak grzało i dobrze :oczko: . Dzisiaj w ramach rozbiegania przed i po maratonie zrobiłem sobie 10,4 km,nogi jeszcze trochę sztywnawe ale najważniejsze że chęci do biegania są.

Kto pamięta jeszcze 1 maja przed 1989 rokiem,pochody,flagi,transparenty :hahaha: stare "dobre "czasy.
Obrazek
Awatar użytkownika
tomek87
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 11 gru 2008, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: BB/Wrocław

Nieprzeczytany post

pikkot pisze:I te 72 dziewice na mecie.
To tak żeby utrzymać równe tempo... chyba na rekord świata :hahaha:.

A dziś już się zaopatrzyłem się w żele, które wezmę trzy na trasę. Miło słyszeć że tyle osób nas czyta.
zydziorek
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 15 mar 2009, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

husky_turek pisze:ten wątek czyta napewno wiele więcej osób i napewno wielu Wam kibicuje :) dla mnie też jesteście codzienną lekturą i napędem, motywacją...
Hehe, dokładnie, tez ten wątek jest moją codzienna lekturą od ok. 90 strony;D Z niecierpliwoscia czekam na wasze debiuty w maratonach, gratuluje fanxowi:) i powodzenia reszcie, moze ja sie odwaze za rok lub dwa
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

cholera, jak czytam, że ludzie czytają nasz wątek i nam kibicują, to mam gęsią skórkę .... i jak tu nie ukończyć ... dzisiaj postanowiłem, że chocbym miał dojść ostatnie 10 km to dam radę..., choćby i 5 godzin ale skończę to, żebu nie było siary!
Dzidka - kiełbasek nie będziesz jadła??? Do mnie właśnie na maraton przyjeżdżają znajomi z Warszawy, specjalnie na maraton ... w piątek planujemy grilla, z kiełbaskami, mięsem i rybkami.. no i piwkiem, i jak tu odmówić??? W sobote prywatne pasta party, oczywiście też z piwkiem... :hej:
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja tamtych czasów pamiętać nie mogę bo urodziłem się w 1989 roku :) A tak w ramach podsumowania to w kwietniu przebiegłem łącznie 184km na 16 treningach. Tak naprawdę to ten miesiąc ogólnie oceniam słabo, bo biegało się nie ciekawie, ale mimo wszystko muszę przyznać że był to pierwszy miesiąc w tym roku w którym nie opuściłem żadnego treningu (oprócz ostatniej soboty gdy zrobiłem sobie wolne).
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ