18 latka chce zacząć biegać :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Qba no właśnie. Do prawidłowej techniki biegu zalicza się lądowanie na śródstopiu, a nad resztą też bardzo się staram. A o bólu łydek nie da się zapomnieć, a ja do tego dochodzi piszczel (np: wczoraj, czego powodem była "byle jaka" rozgrzewka), no to sam wiesz.
Już nawet przyśpieszyłam (sory, nie wiem do ilu) i to już truchtem nazwać nie mogę. Co prawda płuca na tym cierpią, ale biegając szybciej nogi wchodzą w ruch wahadłowy i lepiej jest mi wtedy padać na śródtopie (czy tam całą stopę) niż przy truchcie.

Chyba wezmę sobie do serca plan co podał moonfall84, bo jest chyba najbardziej rozsądny. :oczko:

jabbur hm.. moje łydki są chyba w miarę umięśnione. Generalnie to ich wygląd mi się średnio podoba, łapię się niekiedy na tym, że zazdroszczę koleżankom nóg (które wyglądają nieraz jak patyki bez grama mięśnia). Ale wizualnie nie jest chyba najgorzej :hahaha:
PKO
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sammi pisze:jabbur hm.. moje łydki są chyba w miarę umięśnione. Generalnie to ich wygląd mi się średnio podoba, łapię się niekiedy na tym, że zazdroszczę koleżankom nóg (które wyglądają nieraz jak patyki bez grama mięśnia). Ale wizualnie nie jest chyba najgorzej :hahaha:
Zmierz i podaj obwód, ocenimy :hej: :hahaha:

Tą techniką biegu to się tak nie załamuj, ważne, że chcesz ją zmienić na lepsze :) W końcu się uda :uuusmiech:

Ja jak próbowałem na śródstopie i dobrą technikę narzucić to przyszło łatwo z kolei. Żadnego bólu, no może tylko z prawą stopą mam lekki kłopot, bo czasem się odzywa, np. dzisiaj, ale już 2 tyg. nic nie było. Więc chyba nie ma się co przejmować. Dzisiaj zrobiłem lekko 5km i 3 minuty za wolno, by złamać 25minut na zawodach. Mam nadzieję że włączę hyper speed i się uda.

Powodzenia ze zmianą techniki :hejhej:
Sammi pisze:łapię się niekiedy na tym, że zazdroszczę koleżankom nóg (które wyglądają nieraz jak patyki bez grama mięśnia).
Ja mam trudność z ocenieniem tego waloru, choć racja, umięśnione i wymodelowane nogi bardzo ładnie wyglądają, a i jakie sprawne są :oczko:
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Bug Master widzę, że dzisiaj masz bieg na 5 km :oczko: Liczę na to, że napiszesz jak się biegło i ogólne wrażenia! Trzymam kciuki :hej:
Bug Master pisze: Powodzenia ze zmianą techniki :hejhej:
Hm.. właściwie to ja nie zmieniam techniki. Odkąd zaczęłam biegać, zawsze starałam się padać na śródstopie albo na całą stopę, bardziej rozchodzi się o łydki. Ale dzięki, dzięki - słowo "powodzenia" idealnie pasuje do mojej osoby :hahaha:
seemoore
Wyga
Wyga
Posty: 100
Rejestracja: 28 kwie 2014, 14:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio wyczytałem, że biegaczom długodystansowym, zaleca się lądować na piętę, z przejściem na śródstopie - przetaczanie nogi. Próbowałem nieco, ale jednak na śródstopie wydaje się mi lepiej... Staram się przetaczać nogę i lekko podnosić nogi po przetoczeniu :)...

Mi tam daleko to prawidowej techniki, ale walka trwa.

@Sammi, szacun a wyniki :)...
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj odbył się długo oczekiwany przeze mnie start na 5,1km. Jako, że oczekiwałem złamania 25minut, rezultatem końcowym jestem więcej niż bardzo zadowolony. Ostatecznie wyszło 23:11:75. Dokładnie na takim czasie zatrzymał się mój stoper. Jednak zatrzymałem go już po przekroczeniu mety, więc chyba śmiało mogę zaokrąglić czas do 23min i 10s. Podczas biegu bolały mnie mięśnie piszczelowe, właściwie szybko, bo po 2km. Z innych dolegliwości to jedynie ciężki oddech :hejhej:
Podczas biegu trzymałem się pewnej pani, która cały czas była przede mną. Dopiero po czwartym kilometrze odważyłem się przyspieszyć. I to udanie, bo do mety mnie nie dogoniła. Oczywiście 10min przed startem musiało zacząć padać, więc przed biegiem wszyscy już mieli głowę mokrą ;P Do końca biegu padało, cóż, może to dobrze. Przynajmniej buty przetestowałem w warunkach trudnych. Ani razu się nie poślizgnąłem, więc jest dobrze. Ogólnie to na mecie miałem zaburzoną równowagę :zero: ale po 3. minutach wszystko wróciło do normy. Jestem usatysfakcjonowany osiągniętym wynikiem.

Międzyczasy wg mojego stopera:
1km - 4:55
2km - 9:46
3km - 14:22
4km - 18:47
Meta(5,1km) - 23:10

Mała dygresja na koniec. z relacji kolegi wynika, że zwycięzca biegu osiągnął czas 13 minut. Jest to w ogóle możliwe? ^^
Sammi pisze:
Bug Master pisze: Powodzenia ze zmianą techniki :hejhej:
Hm.. właściwie to ja nie zmieniam techniki. Odkąd zaczęłam biegać, zawsze starałam się padać na śródstopie albo na całą stopę, bardziej rozchodzi się o łydki. Ale dzięki, dzięki - słowo "powodzenia" idealnie pasuje do mojej osoby :hahaha:
Przepraszam, mój błąd :S


Bylon, mówiłeś, że pomożesz mi w treningach, jeśli będziesz znał czas z zawodów. Oto i on :hahaha: Pomożesz?
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pięknie pobiegłeś! Myślę, że miałeś jeszcze zapas, złamanie 23 minut było w Twoim zasięgu! Ale znacznie lepsza taka taktyka, niż zaczęcie za szybko. Początkujący mają z tym paskudne problemy - np. dzisiaj pomagałem początkującemu koledze w biegu na niecałe 4 km. Bieg był w połowie w górę, w połowie w dół. Na początku mieliśmy 7xx miejsce. Później awansowaliśmy o miejsc... 300! Czyli ostatecznie z 7xx zrobiło się ok. 440. To świetnie pokazuje, jak strasznie źle ludzie rozgrywają bieg taktycznie, znacznie przeceniając swoje możliwości.

Zwycięzca nie osiągnął czasu 13 minut, bo to byłby nowy rekord świata na 5 km. No chyba, że trasa biegu była BARDZO z górki, wtedy jest to teoretycznie możliwe.

A w czym dokładnie Ci pomóc? Czy chodzi Ci o podanie mniej-więcej temp treningowych, jakie byłyby adekwatne do Twojego poziomu? Czy bardzie o coś innego? Nie pamiętam już niestety, w jakim kontekście to pisałem.

@Seemoore - bzdury jakieś. Może producenci butów takie wulgarne treści rozpuszczają, żeby mogli więcej zarobić. "Przetaczanie" jest potrzebne głównie producentom obuwia dla długodystansowców.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Z przecenianiem się to racja. Widziałem ludzi, co zaczęli mocniej ode mnie, a po 2km maszerowali...
Z tym zapasem to bym mógł może z 15s jeszcze dołożyć, ale nie wiem i nie chce wiedzieć co by było na mecie..

Z tym treningiem to chciałbym się doradzić. Chcę poprawić czas na 1km i przełożyć to później na 5km. Czy wprowadzając 200metrówki do planu można zwiększyć szybkość i tym samym polepszyć czas na 1km ( teraz niech to będzie priorytetem) 1km we wrześniu miałem 3:47, w tym roku może być lepiej o 3-5sek, zobaczymy. W mieście jest bieżnia żużlowa 200m przy szkole. I teraz mam np. robić 6x 200m w 45s i stopniowo zmniejszać ten czas? Czy to inaczej działa? A przerwa ma ile trwać? 3 minuty? Chciałbym wprowadzić 2 dni treningowe na bieżni. Mogę na jednym trenować szybkość, a na drugim wytrzymałość? Czyli np. w pierwszym przypadku przerwy będą np. 4-5minutowe i czas krótszy, a w drugim przerwy np. 3minutowe i czas trochę dłuższy. Tak to działa?

Chciałbym kiedyś pobiec 1000m poniżej 3-ech minut, ale mierzmy siły na zamiary. Na początek fajnie by było złamać 3:30.

Plan może wyglądać tak: :niewiem:

Pon szybkość 2km + 6x200m 44s (na początek) p. 4min +2km
Wt wolne
Śr wytrzymałość 2km + 5x 400m 1:40 p. 3min +2km
Cz lekkie np. 5km
Pt wolne
Sob wybieganie 8-10km
Nd wolne
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

44/200 - za wolno. Średnie dystanse bolą, muszą boleć. To są naprawdę bardzo ciężkie treningi, musisz o tym wiedzieć. Jeśli kilometr robisz w ~3:45, to 200-setki biegaj raczej nie wolniej, niż ~39 (jeśli podłoże jest słabej jakości i te 200 metrów to cała jedna pętla, to może wyjść na tym strata sekundy czy nawet dwóch, to wtedy się tym nie przejmuj). Jak po treningu 6x200/3-4'P w takim tempie będziesz się czuł naprawdę, naprawdę zmęczony (tzn. ostatnie powtórzenie cięęęęężko!), to to jest dobre dla Ciebie tempo pod średnie dystanse.

Zamień miejscami środę i czwartek, przy czterech treningach w tygodniu nie ma sensu robić dwóch akcentów pod rząd.

Drugi akcent możesz robić bardziej wydolnościowy, np. interwały 4-5x800 metrów w tempie 4:30/km na przerwach 3 minuty w truchcie. Możesz też oczywiście zrobić drugi trening w prędkościach średniodystansowych - to zależy, w czym masz większe braki: w szybkości czy w wydolności?
Jeśli decydowałbyś się na 400-metrówki, to raczej w tempie nie niższym niż 1:30, przerwa 3-4 minuty, powtórzeń 5-6. To jest przerypany trening, i taki ma być, przykro mi. Jeśli nie czujesz się jeszcze psychicznie gotowy na takie częstsze zarzynanie się - nic na siłę. Masz jeszcze dużo czasu, o karierze wyczynowca chyba nie myślisz, możesz się wstrzymać i na razie robić tylko wybiegania z dużą ilością przebieżek.

Te 2 km przed i po to, jak rozumiem, taki truchcik na rozgrzanie i schłodzenie? Oczywiście jest on potrzebny, ale nie zapominaj, żeby przed mocnymi treningami robić też choćby dwie przebieżki i trochę dynamicznego rozciągania. Bez tego będzie Ci się bardzo ciężko biegło pierwsze powtórzenie. Lepiej zrobić kilometr truchtu i trochę żywszej rozgrzewki, niż więcej samego truchtu - przynajmniej przy takich treningach.

Po lekkich biegach i wybieganiach nie zapominaj o porządnym rozciąganiu statycznym!

3:30 jest spokojnie w Twoim zasięgu. Nawet z samych wybiegań wkrótce tyle nabiegasz, bo dobrze się rozwijasz. Oczywiście trening z elementami szybkości znacznie przyspieszy osiągnięcie celu. :)

PS. Tak w ogóle, to taka szybkość średniodystansowa to jest nie tyle samo szybkie bieganie, co nauka znoszenia nieprzyjemnego, czasem naprawdę dużego zakwaszenia. Ta umiejętność jest bardzo ważna dla średniodystansowca. To czyni te treningi takimi ciężkimi. U mnie końcowe 400-metrówki to jest okropność, a 200 metrów okazuje się być AŻ, a nie tylko. Ale treningi takie na pewno są satysfakcjonujące, spróbuj - sam zobaczysz, z czym to się je.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Bylon za zainteresowanie i poświęcony czas :hej:

W przyszłym tygodniu dam sobie taryfę ulgową i wprowadzę tylko szybkość w czwartek, w pozostałe dni wolne, lekkie bieganie.
Tak naprawdę to nie wiem, czego mi brakuje. Strzelam, że wydolności, skoro po teście na 1000m z trudem łapię oddech i nogi mnie palą. Przyszłe 2 tygodnie to będzie bardziej badanie możliwości, więc później będę mądrzejszy. Chyba że to następstwo owego zakwaszenia?

Jeśli chodzi o psychikę, to, mam nadzieję, mam dobrą. W każdym biegu, gdy już mięśnie palą, to głowa daje sygnał do naginania granic. Dlatego z tym nie będzie raczej problemu.

2km przed i po to dojście ( a raczej dobieg) na bieżnię. Ok, będę stosował rozciąganie dynamiczne i te przebieżki.
Bylon pisze:
Po lekkich biegach i wybieganiach nie zapominaj o porządnym rozciąganiu statycznym!
Tak, rozciągam się, choć bardziej nogi ^^ niż górne części, ale staram się pamiętać o reszcie. A po interwałach także się rozciągać?

Mam jeszcze jedno pytanie, przerwa w treningu szybkościowym ma być w truchcie, czy w marszu?

Czyli plan wygląda tak:

Pon 2km + 6x200m 39s p. 3-4min + 2km
Wt wolne
Śr lekkie rozbieganie ok. 5km
Czw 2km + 4-5x800m 3:36 (Tempo 4:30) p. 3min w truchcie +2km
Pt wolne
Sob 8-10km wybieganie
Nd wolne

Czy złamanie 20min na 5,1km jest trudne do osiągnięcia? Z wyliczeń to jest tempo śr. 3:55 Można się tego spodziewać za 2 lata?

Edit: Zwycięzca osiągnął czas 15:08, tak więc chyba musiał źle usłyszeć :hejhej:
Natomiast mój wynik oficjalny netto 22:56, brutto 23:10. Miejsce w kategorii M0 - 16, Miejsce w kategorii OPEN - 98
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Liczy się wynik netto. Czyli zszedłeś poniżej 23 min, gratulacje!

Po teście na 1000 MAJĄ nogi palić i płuca wrzeszczeć. Taka specyfika średnich dystansów. Tu nie ma nic do rzeczy Twoja wydolność czy siła w mięśniach, takie odczucia świadczą o dobrym przebiegnięciu tego kilometra.

Popróbuj wg tego planu, który napisałeś. Myślę, że będzie okej i będziesz notował dzięki niemu niezły progres. Możesz raz na jakiś czas zamienić te interwały na 400-metrówki.

Przerwa przy 200-metrówkach i 400-metrówkach w staniu, opieraniu się o barierkę, bardzo wolnym chodzeniu - co Ci pasuje. Wykorzystaj ją dobrze, ale na pewno nie truchtając. Do kolejnych powtórzeń masz podchodzić maksymalnie wypoczęty!

20/5k to już ładny czas. Czy jest trudny do osiągnięcia? Zależy dla kogo. Jedni nigdy się do takiego wyniku nie zbliżą. Inni osiągną go błyskawicznie. Jeśli chodzi o Ciebie, jest to czas w 100% w Twoim zasięgu. Patrząc na Twój aktualny progres można obstawiać, że spokojnie po mniej niż dwóch pełnych latach regularnego biegania będziesz mógł się pochwalić taką życiówką.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Bug Master piękny wynik! Moje gratulacje :oczko:

Hm.. gdybyś utrzymał takie tempo np: na zawodach na 10km, to poleciałbyś dyszkę poniżej 50 min :szok: :oczko:

A te piszczele to bolą Cię również w zwykłe dni biegowe ? W zwykłe treningi ? W moim przypadku muszę zrobić porządną rozgrzewkę, bo widocznie mięśnie nie rozgrzane i wtedy nie bolą bardzo.
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Sammi Dzięki. Z tą dyszką to bym nie był takim optymistą, bo mi wytrzymałości brakuje, ale ćwiczę nad tym :hej: Może w przyszłym roku wezmę udział, chyba że ograniczenia wiekowe.. :lalala: Jeśli chodzi o piszczele, to to był na szczęście wyjątek, bo normalnie to one nie bolą. Możliwe, że z powodu prędkości, bo na treningach biegałem po 5:30 :jatylko: Najszybciej 5:23/km, dlatego jestem w pełni zadowolony z wyniku, szczerze się nie spodziewałem. Możliwe, że bym jeszcze o 1 minute zszedł, jednak na starcie byłem mniej więcej w połowie stawki na 386 osób, a skończyłem na 98 miejscu. I zanim ta cała masa ruszyła, to wyszło 45 sekund na pierwsze 100m... Mam nauczkę, żeby bliżej czołówki startować :hahaha:

Dawno nic nie pisałaś o swoich postępach, a chętnie się dowiemy, jak Ci idzie. Z piszczelami/łydkami wszystko ok?

@Bylon

Dzięki za wsparcie jeszcze raz. Tym planem zacznę od przyszłego tygodnia, na razie "tydzień regeneracyjny" :uuusmiech: Luzuję też z powodu informacji, jaką dziś otrzymałem. Otóż w piątek będzie test na 1000m i chcę być maksymalnie wypoczęty po zawodach. Jak dobrze pójdzie to złamanie granicy 3:45 mile widziane ^^
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Złamiesz, złamiesz, spokojna głowa. Tylko pamiętaj o mocniejszej pierwsze połowie (o 3-5 sekund, niewiele mocniejszej), bo jak na początku nie przyspieszysz, to Cię i tak kwas mlekowy zaleje i już nie przyspieszysz w ogóle - w dużym skrócie i uproszczeniu.

Sammi, jakby BugMaster utrzymał takie tempo na dychę, to przebiegłby ją poniżej 45 minut.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Bug Master
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 25 mar 2014, 16:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak jest, Szefie!
Obrazek

Życiówki:
5,1km - 22:56 - 17.05.2014
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Bug Master Gratulacje fajnie się ten temat czyta. A i wasze postępy cieszą.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ