Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
vladi
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 24 sty 2009, 09:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

silveryexximius tez mialem ten problem, uznalem jednak ze 10 tygodniowy dla mnie bedzie wlasciwszy z uwagi na to ze spokojniej sie zaczyna... Tak na prawde to wazne jest aby w ogole zaczac sie ruszac :)[/b]
start 23.01.09, 180cm wzrost, 85kg sadla
New Balance but biegowy
silveryexximius
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 26 sty 2009, 21:14

Nieprzeczytany post

ha ha :D wybrałam jednak 6-tygodniowy...
Tzn. u mnie największy problem to było wstać z łóżka. na dworze zimno... na pewno minusowa temperatura... Ale.. w końcu się przemogłam. A mój pies jaki był zadowolony..!:D Już nawet przekonałam kumpelę i może razem pobiegamy (samej to jednak trochę strach po lesie ^^)
Tylko, ze jest maleńki problem... a mianowicie moje chore kolanko... ale to chyba nie będę zaśmiecać wątku i gdzieś indziej o tym napisze xP
pozdrawiam ^^
Smokun
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2007, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Nieprzeczytany post

silveryexximius pisze: Zastanawiam się tylko czy wybrać plan 6-tygodniowy, czy 10-tygodniowy... ale poczytam jeszcze trochę forum, to moze mnie olśni..? ^^
Nie no, wybierz 10-tygodniowy... Przyjemność na dłużej :-)
A na poważnie, to wybór można podeprzeć ogólną kondycją. Im gorsza, tym dłuższy plan na osiągnięcie celu. I nie ma co przyspieszać, chociaż człowiek to z reguły niecierpliwa istota, bo może się to obrócić przeciwko Tobie i spowodować odwrotne skutki, np. kontuzje. Dobre buty (wcale nie muszą być drogie), ciuszki dobrane tak, aby na początku biegu było nawet ciut chłodno (oczywiście w chłodne dni - moje preferencje). I najlepiej odzież nie z bawełny. Na głowę czapka lub opaska, coby nie złapać na początku jakiejś francy. Później, wraz z poprawą kondycji, organizm hartuje się i uodparnia na infekcje. I jeszcze jedna rada - nie zniechęcaj się, nawet po niezbyt udanym początku! Swoje trzeba przecierpieć, jeżeli zapuściło się troszkę w tym cywilizacyjnym galimatiasie :hahaha:
Krzysiek
Ciągle wracam do biegania
Pinacolada
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 09 wrz 2007, 09:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Reda

Nieprzeczytany post

Ja tylko tak informacyjnie ....ciągle biegam!!!Tylko niestety brak czasu nie pozwala mi pisać.Schudłam 12kg i czuję się wspaniale.Wy też się do tego przyczyniliście,Wasze rady,wsparcie,dobre słowo....Pozostało mi jeszcze....Co co mnie tu znają to wiedzą,że sporo:))))Ale nie dam się!I postaram się częściej pisać o moich wrażeniach z walki!!!Pozdrawiam Was cieplutko!
"Jeżeli człowiek czegoś gorąco pragnie, to cały wszechświat potajemnie mu sprzyja."
ojcie_c
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 31 paź 2008, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

...a ja dzisiaj zrobiłem 8 kilometrów w czasie 42:52 :bum:
Może pod koniec tygodnia zaatakuję wymarzoną "dychę". Bo w sumie po zakończeniu dzisiejszego biegu czułem, że "jeszcze mógłbym"...
ojcie_c
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 31 paź 2008, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rzeszów

Nieprzeczytany post

Przygotowań do osiągnięcia "dychy" ciąg dalszy. Dzisiaj - 6 km w czasie 35:22. Wymiękłem przez ten wiatr, w sumie teraz sumienie mnie gryzie, bo też "jeszcze mogłem"... ech...

Nic, próbuję dalej. Powolutku, byle do celu.
namroc

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich,

jest to moj pierwszy post na forum :)

Na wstepie wyjasnie, ze w dawnych czasach, okolo 5 lat temu, wazylem ponad 120kg (w wieku lat 20). Nastepnie zaczalem uczeszczac na treningi zapasnicze. W tamtym okresie w okolo 4 miesiace schudlem do 95kg. Przez kolejny rok zgubilem 10kg i doszedlem do mojej ukochanej wagi 85kg (choc ciala wyrzezbionego to nie mialem...po prostu bylem szczuplejszy).

Niestety potem pojawil sie samochod sluzbowy. Tak wiec w ciagu roku przytylem do wagi aktualnej czyli 114kg :/
Aktualnie mam:
114kg
186cm wzrostu

Od pol roku nie zapalilem papierosa (wczesniej 2 paczki dziennie przez jakies 7 lat) i postanowilem przywrocic sobie forme. Zalezy mi na tym, zeby zejsc ponizej 100kg i co najwazniejsze poprawic wydolnosc serca i pluc. Postanowilem biegac :)

Od kilku dni czytam to forum, rozne watki itd itp. Dlatego zaczalem od treningu 10 tygodniowego. Dzisiaj mam dzien 1. Pobudka o 5 rano. Caly trening zajal mi godzine - wstanie, krotka rozgrzewka i powrot. Jestem naprawde zadowolony. Co prawda kiedy dochodzilem do konca 2 minuty biegu bylo juz ciezko, jednak dalem rade to 5 razy powtorzyc i przyznam...ze mnie to bardzo specjalnie nie przemeczylo. Co wiecej, czulem, ze moglbym zrobic drugie tyle...i szczerze, chcialbym :)

Jedyne czego sie boje, to stawy niszczone latami oraz brak butow - ktore to zakupie jesli uda mi sie przez miesiac pokonac lenia:) Osobiscie mam nadzieje, ze za kazdym razem pobudka o 5 rano bedzie tak latwa jak dzisiaj :)

Na pewno bede nie raz sie do Was zwracal o pomoc w np. wyborze butow itd itp Tak czy inaczej, raz jeszcze witam, pozdrawiam i trzymajcie kciuki!!!
petek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 11 lut 2009, 11:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Uff, wreszcie przebrnąłem przez cały wątek. Szkoda, był świetną motywacją do ruszenia czterech liter i ćwiczeń.
Teraz trochę o sobie. Mam 31 lat, 172 cm i 88 kg, czyli trochę do zrzucania jest:) Regularne bieganie zacząłem w drugiej połowie listopada. Nie wiedziałem o planach treningowych itp. więc biegać zacząłem na wyczucie. Najpierw 3 km, potem coraz więcej. Pierwsze biegi były naprawdę wyczerpujące. Szybko jednak nabierałem potrzebnej kondycji.
Teraz biegam co drugi dzień, ok. 7-8 km. Tempo mam ślimacze, bo dystans zabiera mi około godziny. W miarę możliwości staram się wplatać kilkunastosekundowe szybsze przebieżki, mniej więcej 4-5 na jeden raz.
Od stycznia dołożyłem jeszcze trochę ćwiczeń ogólnorozwojowych, w domu z ciężarkami.
Co do efektów. Waga stoi w miejscu, ale ciało się rzeczywiście zmienia. Spadło mi sporo z brzucha (ok. 8 cm w obwodzie). Twarz stała się nieco szczuplejsza. Co najważniejsze, znacząco poprawiło się samopoczucie. Coś we mnie zaskoczyło i wysiłek fizyczny, a szczególnie zmęczenie po stało się swoistą przyjemnością. Warto to robić! Świetną motywacją jest lektura tego wątku.
Pozdrawiam wszystkich!
Woltas1916
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 02 kwie 2008, 08:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ożarów Maz.

Nieprzeczytany post

Witam.
W tym tygodniu w poniedziałek ukończyłem plan 10-tygodniowy!
Fantastyczna sprawa, do tego stopnia mi sie spodobało, że codziennie w tym tygodniu biegałem po 30-35 min. i aż się boje że to za duzó.Chciałem co drugi dzień, ale chęć biegania była większa. Podpowiedzcie jak dalej biegać, żeby schudnąć (jestem na etapie 30-35 minut biegania non stop, wolnym tempem- ok 4,5 km w tym czasie pokonuje). 186 cm wzrostu, 100 kg.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

:-)
Tylko tak dla przypomnienia - odwiedzam, czytam i oczywiście biegam.
:-)
Zachęcam do rozpoczęcia przygody z bieganiem !! :-)

Leo
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Leo Ty jednak żyjesz - no to całe szczęście. Nie pisze, nie dzwoni już się martwiłem.
Ja też biegam lecz mniej nóżka boli.




Pozdrawiam uśmiechnięty
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
afterclouder
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 17 lut 2009, 16:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie w pierwszym moim poscie na Forum

Pare słów o sobie:
Tomasz, lat 40 (stuknelo niedawno ;-) ) ,175cm,waga 108kg, wiec jest to idealny temat dla mnie.
Dzisiaj zaczalem 2 tydzien planu 10tyg. i jest mi z tym dobrze.

Pozdrawiam

Tomek
Smokun
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 22 paź 2007, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Nieprzeczytany post

afterclouder pisze:Dzisiaj zaczalem 2 tydzien planu 10tyg. i jest mi z tym dobrze.
Stefan, witamy w tym szacownym gronie.
DUŻO nas, coraz więcej, a jednocześnie mniej coraz ;-)...Polaków.
Krzysiek
Ciągle wracam do biegania
afterclouder
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 17 lut 2009, 16:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Smokun pisze:
afterclouder pisze:Dzisiaj zaczalem 2 tydzien planu 10tyg. i jest mi z tym dobrze.
Stefan, witamy w tym szacownym gronie.
DUŻO nas, coraz więcej, a jednocześnie mniej coraz ;-)...Polaków.
Dziekuje za powitanie, w koncu bratem jestes ;-) to kogo masz witac jak nie mnie ;-))

A mniej to sadelka bedziemy miec jak sie troche pobiega ;-)

Pozdrowienia dla biegaczy i truchtaczy( to ja)

Tomek
Woltas1916
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 02 kwie 2008, 08:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ożarów Maz.

Nieprzeczytany post

Witam.
Całkiem przypadkiem wszedłem ostatnio do Decathlona i ...wyszedłem z butami. Kupiłem New Balance X 1062 za 149 zł (przecena z 400 zł). Co myślicie o tych butach?Ja się ciesze z tego względu, iż wcześniej biegałem w butach przystosowanych raczej do koszykowki...
ODPOWIEDZ