Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
dvse
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ksenia pisze:Acha chcialam sie zapytac,bo gdzies tu na forum juz czytalam,ale nie moge znalezc.Mam problem z moja pieta boli mnie po bieganiu bardziej tak przy sciegnie achillesa,czy to moze byc od butow.Mam nike air max.
Hej! Polecam ten oto wątek:

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... 3l+pi%EAty

albo kliknij "szukaj", wpisz "ból pięty", zaznacz "szukaj wszystkich słów" i wyskoczy Ci kilka wątków, na pewno znajdziesz coś interesującego... Mi pomogły te ćwiczenia z wątku, do którego podałem link. Moje pięty chyba się przyzwyczaiły do biegania, ponieważ teraz już nie czuję bólu, biegam dopiero drugi tydzień planu 10-tygodniowego, przyznam, że w sumie w nie najlepszych butach (jakieś Nike do biegania ale nie wiem jaki model i są trochę stare i żaden w sumie wypas)...
New Balance but biegowy
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

..
Ostatnio zmieniony 04 lis 2009, 14:29 przez elizakop, łącznie zmieniany 1 raz.
kayutek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 31 sie 2008, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kopenhaga

Nieprzeczytany post

Witam
Znalazlam was wczoraj i czytam jak szalona :)
Biegac bardzo chcialam zaczac dosc dawno. Jedno ale bylo...papierosy. Ale male i bardzo rozkladajace. Bol pluc i gardla nie do zniesienia po przebiezce do autobusu. Zreszta przy kazdej niemal wiekszej aktywnosci fizycznej.
Trzeci dzien bez papierosa jestem i o dziwo-zyje ;) Waga wczesniej juz w gore poszla znacznie-siedzacy tryb zycia, milosc do slodyczy i poznych kolacji. Teraz zapewne po rzuceniu pojdzie jeszcze bardziej.
Dzis zaczelam bieganie. Bez zadnego planu w zasadzie. Ot, spontanicznie zeby okolice poznac-park przy samym domu mam. 40 minut jakies mi to zajelo, gdzie 30-35 maszerowalam raz wolniej, raz szybciej. Bieglam na zasadzie-dobiegne do tej pani na rowerze, albo nie-do tamtego faceta :) Takie przelamywanie samej siebie. Na jednym odcinku pobieglam duzo dalej, niz zakladalam-bez zmuszania sie.
Czuje, ze mam miesnie ud (nowosc dla mnie) i plecow (buty trzeba bedzie kupic porzadne).
Najwazniejsze jest jednak to, ze kupe satysfakcji mi to dalo. Zamierzam cala dzisiejsza trase przebiec ktoregos pieknego dnia. Wiem, ze po jednym dniu trudno mowic o polknieciu bakcyla, ale mam nadzieje, ze i ja sie wciagne :)
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

No to jak Kochane Grubasy weekend minął?
Ja balowałam. 2 dni... 2 dni spożywałam alkohol... :bum:
wiem, powinnam zostać :ojnie: wychłostana, za chociażby wspominanie o takim zachowaniu ( propagować mamy tu zdrowy styl życia ;)
W piątek biegałam, w sobotę nie - więc dziś choćby nie wiem co - postanowiłam pobiegać.
Więc od rana leczyłam się zupą tajską i miso na zmianę. Pomogło.
Właśnie wróciłam z lasu - 30 min mocnego, wyczerpującego biegu. I od razu zdrowiej się czuję :oczko:
Awatar użytkownika
dvse
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 23 sie 2008, 22:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

kayutek pisze:Witam

Trzeci dzien bez papierosa jestem i o dziwo-zyje ;)
Witamy :bum:

Gratuluje rzuceniu fajek, sam jestem bylym palaczem i wiem, ze pierwsze 3 tygodnie sa najtrudniejsze i decydujace... W tym czasie ani sie waz chocby macha wziac!! No a pozniej powinno byc juz lzej...

Wez sie za plan 10-tygodniowy, bedzie Ci latwiej (moim zdaniem) zaczac przygode z bieganiem. :ble:
Awatar użytkownika
kryminalistyk
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 19 cze 2008, 22:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Jagoda81 pisze:10-tygodniowy,zrzuciłam sporo ciałka i o NIEBO lepiej się czuję.Ciśnienie pięknie mi się obniżyło,puls też,bóle głowy ustąpiły... Wiecie co jest najpiękniesze? Że odzyskałam pogodę ducha,radość życia i spokój duszy :) :hahaha: W nagrodę za wytrwałość kolega kupił mi pulsometr a ja w niedzielę skoczę do decathlonu po koszulkę do biegania :) Może "Grubaski" mają jakieś typy warte polecenia?
Takie posty lubię :D

Brawo, Jagoda :)

Co do koszulek - w Decathlonie masz spory wybór.
Tak się jednak składa, że tych "kobiecych", typowo biegowych, jest mniej niż męskich. No, ale jednak są :)
Ja polecam oczywiście Kalenji. Dobre koszulki za rozbrajająco śmieszne pieniądze, rzędu 20 zł. To samo z legginsami, itp.

Koszulki to syntetyk - nie "ziąbią", kiedy są mokre i dobrze odprowadzają wilgoć. Mam te z Kalenji i można się w nich polać wodą z bidona, nie czując praktycznie efektu "zimnej ręki nieboszczyka", kiedy mokry materiał przywiera do ciała. Schną również błyskawicznie.
J. Skarżyński pisze wprost, że w bawełnie już się nie biega. I kropka.
No cóż - mam podobne zdanie. Czasy syntetycznych koszulek, które nie oddychały, minęły bezpowrotnie.

Eliza - respect :)

Jestem w 13 tygodniu biegania i poleciałem dzisiaj pierwszy raz 12 km. I to jest mój rekord, póki co :) O czasie 5 min. na km na razie mogę pomarzyć :) Na tym dystansie mam 6.30/km i boję się na razie forsować, bo moja waga wciąż oscyluje wokół 88-90 kg... I tak przegiąłem i leciałem w tym tygodniu 50 km...

kayutek - jak mówili przedmówcy - zacznij od planu 10 tygodniowego.
Latanie bez planu jest mniej "mobilizujące".
[url=http://runmania.com/rlog/?u=yacca][img]http://runmania.com/f/a8fe816431c32b319621955ea814a757.gif[/img][/url]
kayutek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 31 sie 2008, 14:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kopenhaga

Nieprzeczytany post

dvse pisze:
kayutek pisze:Witam

Gratuluje rzuceniu fajek, sam jestem bylym palaczem i wiem, ze pierwsze 3 tygodnie sa najtrudniejsze i decydujace... W tym czasie ani sie waz chocby macha wziac!! No a pozniej powinno byc juz lzej...
Gratuluje :D
I zamierzam sie powstrzymac od podpalania-w zeszlym roku tak poleglam i juz madrzejsza o to doswiadczenie jestem ;)

Za plan sie wezme, niech tylko oddech zlapie. Cieszy mnie poki co, ze moge w ogole pobiec :)
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

CLEO JA TEZ 2 DNI BALOWALAM ALE BIEGALAM W SOBOTE I DZIS PO 40 MIN .
Awatar użytkownika
Behemotka2579
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 22 kwie 2008, 13:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Nieprzeczytany post

Wy balowałyście, a ja w między czasie zajęłam zaszczytne 7959 miejsce w biegu Nike :hej: :hejhej:
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2008, 14:37 przez Behemotka2579, łącznie zmieniany 1 raz.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Gratulacje!
tyle, że niestety ja jeszcze za cienka jestem na takie imprezy
biegam tylko po pół godziny... (zaczęłam biegać w lipcu), nawet nie wiem ile to kilometrów - licznik muszę sobie kupić :hej:
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Ksenia - ja wczoraj nie mogłam biegać, bo od rana do wieczora byłam pod wpływem
...
(o)(o)
Wyga
Wyga
Posty: 80
Rejestracja: 31 mar 2008, 15:37

Nieprzeczytany post

cleo1223 pisze:Ksenia - ja wczoraj nie mogłam biegać, bo od rana do wieczora byłam pod wpływem
...
to brzmi naparwdę zabawnie :hejhej: zdarza się, ważne żeby nie powtarzało się co weekend :) a bieganie to najlepsze lekarstwo na tą poweeknedową chorbę społeczną...mi sie zdarzają wtedy najlepsze wyniki, serio :hej: ale to nie znaczy że się rozpije! :hahaha:
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Takm przyznaję Ci rację
- mój wczorajszy bieg (zapewne ze względu na wyrzuty sumienia za pijaństwo), był moim najlepszym; w zasadzie pierwszy dystans przebiegnięty, a nie przetruchtany :hej:

p.s. ale jak ziajałam :ojnie:
Awatar użytkownika
Ksenia
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 11 sie 2008, 11:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona wyspa.

Nieprzeczytany post

Ja tez gratuluje. :hej: :hej: :hej:

Ja narazie biegam 5 km i to wlasnie bardziej truchtanie zajmuje mi 35min czasem 40min.I wlasnie po drinkowaniu tez mi sie lepiej bieglo,ale za to bylam zmeczona caly dzien,ale dzis bardzo slabo mi sie bieglo.Moze dlatego,ze wczoraj wieczorem a dzis rano o 10.00 i za malo czasu na regeneracje.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Przecież musimy sobie czasem odpuścić!
Boże, ja sobie zdałam niedawno sprawę, iż mój dzień jest teraz w całości poświęcony głównie na uprawianie sportu. Więc organizm sam doprasza się o wolne :bum: :bum: :bum:
I choć mam wyrzuty sumienia ( wiem głupota ), za każdym razem jak odpuszczam sobie trening - to lepiej biega mi się po przerwie.
A to oznacza, że powinnam pobrać sobie jakiś plan treningowy - bo jak będę sama sobie układać - to się wykończę :ojoj:
ODPOWIEDZ