szczerze mowiac to nie wiem, bo nie biegam, bo nie portafie. moge powiedziec jesli to cos da ze na rowerze potrafie jechac z godzine spokojnie na 25km/h i puls waha sie od 80 do 95....
dawno nie trenowalam bo troche chorowalam.
moglam tez stepowac przez godz bez przerwy.
Hmm, ja bym wywalil ten rowerek (bo zakladam ze stacjonarny) w cholere bo Ci zafalszowuje wyniki, i kupilbym normalny rower albo zaczalbym biegac. Tetno 80-95 to jakies 40-45% HRmax, tyle mozna osiagnac idac do sklepu po bulki albo odkurzajac, a nie jadac na rowerze 25km/h. Nawet tzw aktywny wypoczynek w kolarstwie, po szczegolnie wyczerpujacych treningach, albo zawodach, to luzna przejazdzka z tetnem 60-65% HRmax, a to jest jazda naprawde na luzie, w okolicach 20-25km/h po plaskim, na szosowce. "Trening" z tetnem 80-95 nic ci nie daje, tu sie stosuja takie same zasady jak przy bieganiu, wiec musialabys jezdzic w strefie tlenowej z tetnem jakies 65-75%. I taka jazda rozwija kondycje. Tak naprawde, jezeli potrafisz przejechac swobodnie na rowerze rowno 2-3h z tetnem w okolicach 70%, to i bieganie przez godzine bez przerwy nie powinno Ci sprawic klopotu. Kondycja jest przeciez ta sama, co najwyzej mozesz miec zakwasy i bol kolan, bo troche inna jest praca miesni, ale samo utrzymanie tempa biegu i zadyszka nie powinny sprawiac klopotu. A "jazde" na rowerku z tetnem 80-90 w ogole bym sobie odpuscil, szkoda na to czasu, bo kondycji na pewno to nie rozwija. Juz lepiej przejedz sie pol godziny z tetnem 140, rezultaty na pewno beda wieksze. Na najlepiej, jezeli chcesz naprawde biegac, to wez z tej strony plan 10 tygodniowy i cwicz wedlug niego. Gwarantuje ze przy systematycznym stosowaniu za 10 tygodni bedziesz spokojnie przez godzine smigac truchcikiem