nie umiem biegac :(

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Miro pisze:
Witam wszystkich. tak sobie siedzę i czytam i widzę że mam podobny problem. Własnie zaczolem biegać .Przez pierwsze kilka dni zadyszka i poty ale stwierdzilem że nie jest zemną tak żle.biegałem po 5-6km,no i stalo się ból kolan. Męczy mnie to już tydzień.Zaczołem stosować różne maści (końska, jadu żmiji) niby trochę pomaga.budzę się rano i nic mnie nie boli ale po zrobieniu kilku kroków ból wraca. Boli kiedy wchodzę po schodach i schodzę. bóle czuję po wewnętrznej stronie kolana bardziej do środka poniżej żepki.Nie mam żadnych obrzęków.już doczytalem że o bieganiu mogę narazie zapomnieć.
Miro najlepiej napisz posta w dziale zdrowie. Tam Ruda_1 dobrze gada na temat zdrowia nóżek. :niewiem: Na moje bardzo stare doświadczenie (miałem podobne bóle) to łękotki przyśrodkowe. Ale Ruda_1 wie lepiej.

Pozdrawiam też z nie bardzo zdrowymi kolankami :hej:
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Atka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: stąd:)

Nieprzeczytany post

a jak biegać aby się miesnie ud az tak nie rozwijały...?? bo odkąd zaczełam biegać.. to udaaa rosną........... :chlip: a biegam ok 5,6 km tylko głownie jak jest ciepło.. juz dawno nie biegałam...:/ teraz chce zacząc ok 10 km bieguuu
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

atka,
zacznij spokojnie jak dlugo nie biegalas nie powinnas zaczynac od 10km.
Awatar użytkownika
Atka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 16 sty 2007, 11:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: stąd:)

Nieprzeczytany post

Napewno zaczne od 5 km przez 1 tydz ale pozniej chce zacząc od 10 km tylko tee udaaaa yhmmm:| upss jeszcze nie zaczełam biegać :echech: az wstyd
ale czekam na wypłąte juz miesiac :grr: bo musze zakupić krokomierz z mp3 bez muzyczki się nei obejdzie a wszytskie radia z którymi biegałam mi padły dziwne troche
a tak mi brakuje.. tych biegów i zima jeszcze do tego
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

zacznij 5 km już teraz - nie czekaj bo lato sie skończy zanim ruszysz - a 10 po zakupach
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

szczerze mowiac to nie wiem, bo nie biegam, bo nie portafie. moge powiedziec jesli to cos da ze na rowerze potrafie jechac z godzine spokojnie na 25km/h i puls waha sie od 80 do 95....
dawno nie trenowalam bo troche chorowalam.
moglam tez stepowac przez godz bez przerwy.
Hmm, ja bym wywalil ten rowerek (bo zakladam ze stacjonarny) w cholere bo Ci zafalszowuje wyniki, i kupilbym normalny rower albo zaczalbym biegac. Tetno 80-95 to jakies 40-45% HRmax, tyle mozna osiagnac idac do sklepu po bulki albo odkurzajac, a nie jadac na rowerze 25km/h. Nawet tzw aktywny wypoczynek w kolarstwie, po szczegolnie wyczerpujacych treningach, albo zawodach, to luzna przejazdzka z tetnem 60-65% HRmax, a to jest jazda naprawde na luzie, w okolicach 20-25km/h po plaskim, na szosowce. "Trening" z tetnem 80-95 nic ci nie daje, tu sie stosuja takie same zasady jak przy bieganiu, wiec musialabys jezdzic w strefie tlenowej z tetnem jakies 65-75%. I taka jazda rozwija kondycje. Tak naprawde, jezeli potrafisz przejechac swobodnie na rowerze rowno 2-3h z tetnem w okolicach 70%, to i bieganie przez godzine bez przerwy nie powinno Ci sprawic klopotu. Kondycja jest przeciez ta sama, co najwyzej mozesz miec zakwasy i bol kolan, bo troche inna jest praca miesni, ale samo utrzymanie tempa biegu i zadyszka nie powinny sprawiac klopotu. A "jazde" na rowerku z tetnem 80-90 w ogole bym sobie odpuscil, szkoda na to czasu, bo kondycji na pewno to nie rozwija. Juz lepiej przejedz sie pol godziny z tetnem 140, rezultaty na pewno beda wieksze. Na najlepiej, jezeli chcesz naprawde biegac, to wez z tej strony plan 10 tygodniowy i cwicz wedlug niego. Gwarantuje ze przy systematycznym stosowaniu za 10 tygodni bedziesz spokojnie przez godzine smigac truchcikiem ;)
SkBunny
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 17 lut 2007, 12:21

Nieprzeczytany post

Poczatki biegania czesto sa frustrujace. Miesnie, sciegna i serce nie sa przyzwyczjone do wysilku i glosno protestuja. Nie zniechecaj sie, to mija. Przebiegnij ile mozesz, zwolnij do szybkiego marszu, pobiegnij znowu troche i tak dalej. Co jakis czas (co tydzien?) staraj sie wydluzyc okresy biegania.
Jeff Galloway jest dosyc znanym w Stanach popularyzatorem biegania i ma ciekawy program dla poczatkujacych kombinujacy bieg z marszem. http://www.jeffgalloway.com/ Zaluje, ze o tym programie nie wiedzialam jak sama zaczynalam biegac. Dwa lata temu bylam dumna, jak bylam w stanie biec przez 10 minut. Teraz moge biec przez 2 godziny (a moze i dluzej?)
Powodzenia.
Ewa
Wole sie zuzyc niz zardzewiec
---Helen Klein (ultramaratonistka, 84lata)
ODPOWIEDZ