i znów biegam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 30 sty 2007, 22:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Witam Was! Ja tak w nawiązaniu do tematu-czy jesli już ta krótsza/dluższa przerwa w bieganiu staje się faktem to też podobnie jak ja macie wyrzuty sumienia(lekko powiedziane)?? To jasne,ze powody tego mogą być różne-mniej lub bardziej poważne -pomijając wszystko, to coś zawsze gdzieś tam się we mnie odzywa i jęczy: "no cóż! nawaliłaś stara!!!"Anioły czy demony?! Pozdrawiam
Spróbowałam....i tak mi zostało;-)
- zosia1
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 04 kwie 2005, 19:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wrocław
Ha!Ha! Ja to dopiero zaczynałem .Ile razy ,nie pamiętam,5 albo 6 razy i to na dłuższe okresy czasu.!.Wiem tylko,że po jakimś czasie ,"wyrzuty sumienia" ustają.Na prawde "odrodziłem"01.04.06 i biegam do tej pory w tym roku 200 km.A ide biegać ,chociaż po to ,aby usłyszeć głos żony ,",że też ci się chce" To jest dobra zachęta,robieniem na przekór sobie"dobrze".Pozdrawiam i zycze wytrwałości.ana77 pisze:Witam Was! Ja tak w nawiązaniu do tematu-czy jesli już ta krótsza/dluższa przerwa w bieganiu staje się faktem to też podobnie jak ja macie wyrzuty sumienia(lekko powiedziane)?? To jasne,ze powody tego mogą być różne-mniej lub bardziej poważne -pomijając wszystko, to coś zawsze gdzieś tam się we mnie odzywa i jęczy: "no cóż! nawaliłaś stara!!!"Anioły czy demony?! Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zalozylam temat na tym forum jakos chyba w pazdzierniku - listopadzie. Mialam zaczac bioegac po dos dlugiej przerwie od treningow (hmmm co bylo powodem przerwy to sama nie wiem, zaczelo sie chyba od jakiejs kontuzji potem braku czasu, potem braku ochoty...).Ale postanowilam zaczac znowu trenowac. Od listoppada-> powoli powoli co drugi dzien. juz pod koniec listopada bylo super chcialo mi sie biegac, ale czasu kompletnie brakowalo->studia i sesja i znowu zrobila sie przerwa.caly styczen prawie zero biegania...ale w lutym postanowilam znowu zaczac. biegam juz dwa tygodnie i jest fajnie - mam czas, bo ferie sa,ale sie koncza. niewiem jak to bedzie jak sie znowu zaczna zajecia. mam nadzieje ze dam rade. co prawda zamierzonych 2000km juz w tym sezonie nie zrobie, ale postaram sie nie przerywac treningow bo to naprawde zniechęca. pozdrawiam i zycze biegania bez przerwy
BnO to jest to:)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
kasiuula, nie łąm się, to bieganie jest dla Ciebie a nie na odwrót. To bieganie jest zwycięstwem, a nie przerwa porażką. Jedni mają egzaminy, drudzy dzieci budzące się co godzina (ma 5 miesięcy i coś w rodzaju kolki), do tego jeszcze jakieś goniące projekty etc. Po prostu życie. Głowa do góry i nie daj się. i powodzenia na egzaminach - daj znać kiedy będzie już wszystko do przodu.
Mi zostało jeszcze kilkanaście - ale na szczęście na egzaminie stoję po tej wygodniejszej stronie.
Mi zostało jeszcze kilkanaście - ale na szczęście na egzaminie stoję po tej wygodniejszej stronie.
-
- Wyga
- Posty: 77
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 12:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hmmm czyżbym z panem doktorem rozmawiala?? egzaminy juz zaliczone, dlatego mam troche wolnego czasu i moge sobie pobiegac. Mysle ze do czerwca zdąze do zawodow sie przytgotowac. pzdr
BnO to jest to:)