Za pozna pora na bieganie?
- zocha
- Wyga 
- Posty: 60
- Rejestracja: 23 wrz 2003, 18:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olkusz
Z kolei ja biegałam rano jak zaczynałam moją przygode z bieganiem potem jakiś czas wieczorem a teraz ok 19 lub 20 godziny no i jest juz ciemno o tej porze.Ale sie przyzwyczaiłam.Wczoraj kurcze tak wiało i padało nikogo na dworze nie ma a ja poszłam na godzinny trening. Bylam z siebie zadowolona.To było coś. A po jutrze zamierzam isć po południu .
            
			
									
									
						- Stoyan
- Dyskutant 
- Posty: 44
- Rejestracja: 14 sty 2004, 19:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Fajnie jest wstać wcześnie rano i pobiegać - po przebienięciu paru kilometrów nabieram sił i ochoty do pracy na cały dzień - czuję się o niebo lepiej niż gdybym dłuugo wylegiwał się w łóżku. Dlatego bywało że biegałem rano.
Fajnie jest przed kolacją koło 21ej przebiec się parę kilometrów - relaksuję się po całym dniu, odrywam się od wszystkich spraw - potem tylko prysznic, kolacja (przeglądanie forum ) i śpię jak zabity. Dlatego bywało że biegałem wieczorami.
) i śpię jak zabity. Dlatego bywało że biegałem wieczorami.
Ale obie możliwości mają tyle zalet - że wybierając tylko jedną sporo się traci. Dlatego teraz biegam i rano i wieczorem. I czuję się z tym bardzo dobrze - polecam wszystkim!
            
			
									
									Fajnie jest przed kolacją koło 21ej przebiec się parę kilometrów - relaksuję się po całym dniu, odrywam się od wszystkich spraw - potem tylko prysznic, kolacja (przeglądanie forum
 ) i śpię jak zabity. Dlatego bywało że biegałem wieczorami.
) i śpię jak zabity. Dlatego bywało że biegałem wieczorami.Ale obie możliwości mają tyle zalet - że wybierając tylko jedną sporo się traci. Dlatego teraz biegam i rano i wieczorem. I czuję się z tym bardzo dobrze - polecam wszystkim!
"Proste plecy - prosty umysł" M. Ueshiba
						- gregoz68
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 466
- Rejestracja: 04 lut 2004, 13:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Mogę się tylko podpisać pod ostatnią wypowiedzią. Też staram się biegać rano i wieczorem (bądź późnym popołudniem). Niemniej poranek to w moim przypadku tylko przygrywka. Najlepiej mi to wychodzi wieczorem i to w sytuacji gdy nie mam już niczego innego poważnego na głowie w tym dniu. Później czeka mnie nagroda  czyli premium!
 czyli premium!
            
			
									
									 czyli premium!
 czyli premium!gregoz
						- zocha
- Wyga 
- Posty: 60
- Rejestracja: 23 wrz 2003, 18:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olkusz
Podziwiam tych co biegają dwa razy dziennie, dla mnie niestety to jest niemożliwe bo jakos ostatnio mnie kolanko boli albo noga od kolana w dół . musze miec przerwe co najmniej jeden dzien.Pozdrawiam.
            
			
									
									
						- 
				Arturo 51
- Zaprawiony W Bojach 
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Spojrzalem do książki J. Skarżyńskiego, cytuję "biegaj najlepiej pomiędzy godziną 16 a 19"
Sądząc jednak po dużych rozbieżnościach wypowiedzi prawdopodobnie jest to bardzo indywidualna sprawa i to chyba bardzo trudna do wyjaśnienia dlaczego jeden woli rano a drugi po poludniu a trzeci nocą /caly czas mowa o bieganiu/
            
			
									
									Sądząc jednak po dużych rozbieżnościach wypowiedzi prawdopodobnie jest to bardzo indywidualna sprawa i to chyba bardzo trudna do wyjaśnienia dlaczego jeden woli rano a drugi po poludniu a trzeci nocą /caly czas mowa o bieganiu/

Pozdr. Artur
						- 
				ilonq
- Rozgrzewający Się 
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 lut 2004, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: krk
a ja kiedy skonczylam studia a pracy znalezc nie moglam to biegalam rano (to bylo zimą) i bylo cudownie, mróz i oslepiajace slonce dawalo mi kopa energetycznego na caly dzien i w dodatku pozwalalo mi zapomniec o przytlaczajacym bezrobociu. Potem przyszla wiosna i rowniez wolalam rano, ze wzgledu na bardziej orzeźwiajace warunki...a potem przyszlo lato, upaly i praca wiec przestawilam sie na wieczory co rowniez ma swoje wielkie zalety!(Chlodek) Teraz wieczorami biegam tylko jak mam towarzystwo bo sama troche sie boje ale z radoscia obserwuje jak dzien sie wydluza i moze juz dzis po pracy uda mi sie zalapac na kawalek jasnosci i zaliczyc jakis teren nad rzeka:)
pozdrawiam i milego weekendu zycze!
            
			
									
									
						pozdrawiam i milego weekendu zycze!

 




