Akurat ciąganie psa za rowerem uważam za akt okrucieństwa, a co najmniej bezmyślności
oczywiście, pobiegnie i będzie biegł mimo bólu, będzie kulał i utykał i pobiegnie dalej bo jest wiernym psem, ale pamiętajcie, że zwierzęta cierpią w milczeniu
biegać z psem - tak, czemu nie. Najlepiej w terenie. Ale nie za rowerem, samochodem, motorem, czy czymkolwiek..
mynka1 pisze:Kochani, przekonaliście mnie. Spróbuję zrobić tak jak radzicie. Nienawidzę diet!! Dukan to już akt czystej desperacji, no bo wiosna tuż, tuż a ja gruba...mimo biegania, ćwiczeń itp. To żeby jeść częściej podoba mi się:)choć nie dowierzam, ale spróbuję. Będę się odzywać, dziękuję wam wszystkim, jesteście kochani :uuusmiech:
hurra! kolejna uratowana duszyczka

w odwiecznej wojnie z dietowym SZA( Ł )tanem
