ijon pisze:Niemal wszystko co napisałeś tu i w pod tym linkiem to nieuzasadnione założenia, błędy w logice i biegowe zabobony.
A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bo to co ja piszę to nie są moje przemyślenia (może w bardzo niewielkim stopniu), tylko opieram się na książkach... żeby wymienić ostatnio przeglądane: Galloway, Goater, Orton czy Skarżyński.
ijon pisze:- jeżeli tracisz ileś kcal podczas treningu, to absolutnie nie znaczy, że straciłeś równowartość tłuszczy wyrażonej w tych kcal. Im człowiek lepiej wytrenowany, tym straci więcej tłuszczy, ale nawet najlepszy maratończyk nie zbliży się do 100%
Ale my nie rozmawiamy o wytrenowanych maratończykach tylko o osobie, która chce zacząć biegać. Nie pisałem, że ktoś ma spalić 100% tłuszczu. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Ba, nawet każda osoba po kolejnym treningu już inaczej reaguje. Organizm odpowiada na nasze bodźce. Tu nie chodzi o matematykę, tylko o kierunek myślenia i pewne ogólne wskazówki.
ijon pisze:- nie ma czegoś takiego jak "najlepiej tłuszcz spala się po 30 minutach" wysiłku. Litości - ile można powtarzać te same głupoty.
Galloway i inni też piszą głupoty? To jest swego rodzaju skrót myślowy. Tu nie chodzi o łapanie za słówka, tylko o przekazanie pewnej informacji, że wysiłek powinien być dłuższy niż 30 min., bo po poniżej tego czasu to organizm sobie radzi i trzeba zmusić go by sięgnął do "rezerw". Wiadomo przecież, że organizm to maszyna, która po 30 min. przełącza dźwignię i od tego momentu spala tłuszcz
ijon pisze:- "Bieganie tlenowe" (co to w ogóle jest?); "bieganie bez zadyszki"; "bieganie bardzo wolno": skąd to założenie?? Czyli jak biegniesz przez godzinę bardzo wolno, to jest to korzystniejsze dla chudnięcia niż bieg przez godzinę w tempie mało komfortowym?? Bieganie szybkie to większy wydatek energii. Po za tym mocny wysiłek spowoduje, że organizm jeszcze długo po treningu będzie spalał tłuszcz, żeby szybko odbudować zapas glikogenu uszczuplonego nadmiernie podczas wysiłku.
Bo początkujący nie może biegać szybko, nie pobiegnie szybkich interwałów, które świetnie spalają tłuszcz, bo po prostu nie da rady. Dlatego dla takiej osoby najważniejsze jest żeby biegała długo, a długo może tylko wolno. I dlatego tak ważny jest czas trwania treningu. I taka osoba spali więcej kalorii biegając długo (bez zadyszki) niż 2x szybkie 100 metrów, po których padnie, i to będzie koniec treningu. Aha, to spalanie po treningu również dotyczy wolnego biegania, zwłascza w przypadku osoby niewytrenowanej, jej organizm też będzie odbudowywał zapasy.
ijon pisze:- Dieta "Max co możesz tracić, by nie było to z uszczerbkiem dla Twojego organizmu, to 0,8-0,9 kg/tydzień, czyli ok. 7000 kcal" - skąd to założenie??
To też jest w literaturze. Można chudnąć szybciej? Można. Ale czy to jest zdrowe, bezpieczne i nie będzie efektu jojo.
ijon pisze:- Regeneracja: "Biegaj co drugi dzień, a po 4-5 tygodniach zrób nawet tydzień przerwy" - kolejne założenie z czapy! Ja bym powiedział, że jak chcesz wspomóc chudnięcie dzięki bieganiu, to zmuszaj organizm do pracy i wysiłku, a nie truchtaj sobie co drugi dzień bez zadyszki.
Zapomniał wół jak cielęciem był... Nie pamiętasz już jak zaczynałeś. Od razu biegałeś średnio po 10 km dziennie 7 dni w tygodniu... Biegaj sobie ile chcesz, ale początkujący biegacz nie jest przygotowany do dużych obciążeń i należy go dopiero do tego przygotować. Na początku biegamy co drugi dzień, potem możemy dodać kolejny trening, po jakimś czasie jeszcze jeden. Ale przerwy w treningu są też jego częścią. I to jest napisane w prawie każdej książce o bieganiu. Ja sobie tego nie wymyśliłem.
ijon pisze:I na koniec... 250g tłuszczu to 2250 kcal, a nie 2000.
No tym to mnie rozbawiłeś, Panie Precyzyjny

Poza tym są święta. Pozdrawiam i idę sobie pobiegać tak z godzinę, co by spalić trochę wczorajszej wigilii, jakieś 700 kcal, czyli 80 g tłuszczu, no może 77 g
