
Jako wielbiciel siłowni, kalisteniki i ćwiczeń ogólnie, przywiązuję ogromną wagę do techniki. Niestety, http://bieganie.pl/index.php?cat=15&id=105&show=1 ukazuje ćwiczenia wykonywane nie do końca z dbałością o technikę. W ćwierćprzysiadach widać bardzo znaczne wychylenie kolan w przód. Przyzwyczajanie się do takiej techniki nie jest najlepszym pomysłem, wszak ćwiczący może kiedyś rozpocząć robienie pełnych przysiadów (dwugłowe uda dotykają łydek) i ze zgrozą spostrzec, jak bardzo źle znoszą je jego kolana. Oczywiście jest to spowodowane niepoprawną techniką i schodzeniem w dół przede wszystkim poprzez pracę stawu kolanowego, a nie biodrowego.
Dlatego już przy ćwierćprzysiadach należy uczyć się poprawnej techniki. Ze względu na niewielki zakres ruchu przy tym ćwiczeniu, opanowanie jej nie będzie czymś bardzo trudnym. Cofajmy tyłek, a nie uginajmy kolana - wtedy wszystko będzie w porządku. Przy tak małym zejściu w dół, staw kolanowy powinien znaleźć się daleko przed linią palców (dopiero przy pełnych przysiadach dozwolone jest, aby znajdował się on "w linii palców", nigdy za nią)! No!

Drugie zastrzeżenie - pompki. W artykule wykonujesz je, Adamie, w wersji trudniejszej (nogi na podwyższeniu) ale w niepełnym zakresie ruchu!!! Po co zatem utrudniać sobie ćwiczenie, skoro, prawdopodobnie, nie opanowało się jeszcze do perfekcji (albo przynajmniej - bardzo dobrze) jego podstawowej wersji? Przy pompkach klatka powinna dotykać podłogi. Jak nie można zrobić 20 pełnych pompek poprawnie technicznie, ułatwmy sobie je! Zróbmy 20 pompek na kolanach, za to poprawnie technicznie! Chodzi o wyrobienie sobie nawyku dbania o technikę, szalenie ważnego nawyku.
Jeśli tego nawyku nie będziemy posiadali, wszyscy będą chodzili drogą na skróty. Jakże często spotykałem się z osobami lansującymi się zrobieniem xyz pompek. Kiedy przychodziło co do czego, czyli do zrobienia PEŁNYCH, POPRAWNYCH technicznie Pompek, xyz trzeba było dzielić przez 2, 3, 4, 5... Czasem gorzej! Czasem śmiałek, który robił "bez trudu" 10, 15 "pompek", nie był w stanie zrobić ani jednej prawdziwej.
Oczywiście do ćwiczeń siłowych jak najbardziej zachęcam, ale, proszę, dbajcie o technikę! Nie idźcie na skróty, to droga donikąd.
+A propos mięśni - jak najbardziej zgadzam się z Tobą, Adam, że mięśnie utrudniają bieganie, ale warto pamiętać, że nawet z bardzo dużą masą mięśniową można biegać bardzo szybko. Jest jeden taki maratończyk (zapomniałem nazwiska), życiówka chyba poniżej 2:10, mięśnie bardzo potężne. Jest też i Kolega Apaczo, który przecież, jak sam wspomina, charakteryzuje się sylwetką gladiatora

Edit2 - no i warto pamiętać o bonusach dużej (byle harmonijnej) masy mięśniowej, czyli często niezwykłych sprintach do mety, pałera na podbiegach, stabilnej sylwetce, dobrego gorsetu mięśniowego.