Jak zmotywować sie do biedania.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Tez tak kiedys mialem. Sprawa jest prosta. Wczesniej (przed praca) planujesz ze wieczorem pojdziesz pobiegac - wtedy jeszcze masz power i myslisz sobie "ale bym sobie chetnie pobiegal a nie szedl do tej roboty". A po pracy po prostu juz wiecej o tym nie myslisz tylko idziesz pobiegac bo zaplanowales - po prostu nie ma co myslec tylko sie robi. Pozniej jestes szczesliwy.
-
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
- Życiówka na 10k: 51:52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
- Kontakt:
możesz poszukać sobie "wspomagaczy"... Ja np. od zawsze uwielbiałem muzykę, wiele lat pracowałem w radiu, później tego mi brakowało. Nie miałem gdzie/kiedy/jak odsłuchać na spokojnie całej płyty, koncertu itd. Bieganie temat załatwiło, słucham na potęgę! A wynalazaców aplikacji spotify mogę nosić na rękach:) Można słuchać książek (nie próbowałem, ale wiem, że ludziki to robią). Może coś "w ten deseń" popróbuj:)
Bo gadanie wieczne o zdrowiu, odchudzaniu, wspaniałej przygodzie, zadowoleniu, endorfinach, pięknych biegających kobietach widać do Ciebie nie trafia:)
Bo gadanie wieczne o zdrowiu, odchudzaniu, wspaniałej przygodzie, zadowoleniu, endorfinach, pięknych biegających kobietach widać do Ciebie nie trafia:)
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl
BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 09 cze 2013, 19:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć.
Dokładnie jest jak mówisz saper.
Trzeba coś zrobić, a nie ciągle myśleć.
Na razie próbuje mniej jeść i omijać fast food.
Dokładnie jest jak mówisz saper.
Trzeba coś zrobić, a nie ciągle myśleć.
Na razie próbuje mniej jeść i omijać fast food.
- jack73
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 20 mar 2012, 20:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice ;)
jeżeli naprawdę Ci zależy, żeby coś zmienić w swoim życiu to znajdziesz ten jeden
powód, żeby to zrobić ...
jeżeli nie chcesz nic zmieniać znajdziesz tysiąc powodów i usprawiedliwień, żeby
tego nie zrobić
nie szukaj wymówek, stawiaj cele, ambitne, ale do zrealizowania
napisz jaki masz plan, nie masz żadnego planu - to jak nawigacja bez mapy, każdy
wiatr będzie Ci przeszkadzał bo nie wiesz do jakiego portu płyniesz ...
powód, żeby to zrobić ...
jeżeli nie chcesz nic zmieniać znajdziesz tysiąc powodów i usprawiedliwień, żeby
tego nie zrobić
nie szukaj wymówek, stawiaj cele, ambitne, ale do zrealizowania
napisz jaki masz plan, nie masz żadnego planu - to jak nawigacja bez mapy, każdy
wiatr będzie Ci przeszkadzał bo nie wiesz do jakiego portu płyniesz ...
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
rysiek_wolny pisze: Szukam,szukam i szukam ale nie mogę znaleźć motywacji do biegania.
Dieta, szczególnie przy walce z nadwagą - rzecz świetna, ale czy to Ci pomoże znaleźć motywację do biegania? Wątpliwe.rysiek_wolny pisze:Na razie próbuje mniej jeść i omijać fast food.
Otóż to! Następny post proponuję napisać już po pierwszym bieganiu. Bo tak to tylko bezmyślne walenie palcami o klawiaturę i stękanie, że się chce coś zrobić, a nie można się zmotywować (czyli de facto nic się nie chce zmieniać)rysiek_wolny pisze:Trzeba coś zrobić, a nie ciągle myśleć.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 362
- Rejestracja: 08 maja 2007, 13:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Luboń k/Poznania
Czy w twojej okolicy nie ma jakiejś grupy biegowej... ludzi którzy biegają razem?
Często wspólne treningi motywują do wychodzenia, mobilizują do przełamywania własnych ogranczeń... itd.
najtudniej jest zacząć... po pierwszych mnetrach człowiek uznaje, że to chyba nie jest sport dla niego... ale z czasem...

Planu na początek żadnego nie sugeruje... ja bym z planami poczekał, po prostu zacząłbym biegać ile dam radę i... spróbowałbym w sobie wyrobić nawyk systematyczności... tego dnia o tej godzinie, wychodze na trening - choćby się waliło i paliło... bardzo łatwo jest znaleźć wymowkę, zwlaszcza na początku i zrezygnować czy to z jednego czy z drugiego treningu... za jakiś czas bieganie wejdzie w krew. I wówczas jest czas na plany...
Często wspólne treningi motywują do wychodzenia, mobilizują do przełamywania własnych ogranczeń... itd.
najtudniej jest zacząć... po pierwszych mnetrach człowiek uznaje, że to chyba nie jest sport dla niego... ale z czasem...

Planu na początek żadnego nie sugeruje... ja bym z planami poczekał, po prostu zacząłbym biegać ile dam radę i... spróbowałbym w sobie wyrobić nawyk systematyczności... tego dnia o tej godzinie, wychodze na trening - choćby się waliło i paliło... bardzo łatwo jest znaleźć wymowkę, zwlaszcza na początku i zrezygnować czy to z jednego czy z drugiego treningu... za jakiś czas bieganie wejdzie w krew. I wówczas jest czas na plany...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 13 cze 2013, 12:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest fajna opcja na motywowanie się.
Załóż się z kimś znajomym, że będziesz regularnie biegać. Jeśli wygrasz zakład, nic się nie dzieje; jeśli przegrasz - oddajesz np. 200zł. Dodatkowo najlepiej powiedzieć wszystkim znajomym i rodzinie o tym zakładzie, żeby nie dało się go anulować bezproblemowo
Załóż się z kimś znajomym, że będziesz regularnie biegać. Jeśli wygrasz zakład, nic się nie dzieje; jeśli przegrasz - oddajesz np. 200zł. Dodatkowo najlepiej powiedzieć wszystkim znajomym i rodzinie o tym zakładzie, żeby nie dało się go anulować bezproblemowo

Specjalista SEO do Twojej dyspozycji
- mary
- Wyga
- Posty: 150
- Rejestracja: 06 sie 2012, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Nie szukać motywacji. Szukanie motywacji w tym przypadku to siedzenie, klepanie w klawiaturę, czytanie forum i zastanawianie się, jaką motywację wybrać i czy na pewno będzie odpowiednio silna. I zapewne nie będzie, bo kanapa taka mięciutka, książka wciągająca a kawa aromatyczna.
Po prostu ubrać się, rozgrzać się i ruszyć. Bez zastanawiania się czy aby nie za zimno, nie za gorąco, czy alejki w parku dostatecznie szerokie a koszulka pasuje do butów. Wyjść jakby się po chleb wyszło, czy do pracy, na uczelnię, po dziecko do przedszkola. Idę, bo muszę i tyle. Tak robiłam w zimie, kiedy pogoda nie zachęcała do wychodzenia. Jak się zastanawiałam czy iść czy nie, to zdarzało się, że odpuszczałam. A jak wiedziałam, że idę choćby skały sr.ły - to szłam. Znaczy biegłam
Po prostu ubrać się, rozgrzać się i ruszyć. Bez zastanawiania się czy aby nie za zimno, nie za gorąco, czy alejki w parku dostatecznie szerokie a koszulka pasuje do butów. Wyjść jakby się po chleb wyszło, czy do pracy, na uczelnię, po dziecko do przedszkola. Idę, bo muszę i tyle. Tak robiłam w zimie, kiedy pogoda nie zachęcała do wychodzenia. Jak się zastanawiałam czy iść czy nie, to zdarzało się, że odpuszczałam. A jak wiedziałam, że idę choćby skały sr.ły - to szłam. Znaczy biegłam

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
@mary, dobrze prawisz!
Ja w pewien wtorek pomyslalem, moze by zaczac biegac, to byla 8.rano a o 13 miedzy jedna praca a druga juz robilem marszobiec
nie ma co myslec i rozprawiac tylko trzeba isc.
Ja w pewien wtorek pomyslalem, moze by zaczac biegac, to byla 8.rano a o 13 miedzy jedna praca a druga juz robilem marszobiec

-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 10 maja 2013, 13:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też zimą, w trakcie pracy pomyślałam, że zawsze chciałam biegać, to może bym spróbowała... i po pracy poszłam na "trening" (trwał 14 min 1min biegu / 1 min marszu), a teraz już biegam 3/4 razy w tyg. i dziczeję jak nie pójdę potruchtać.Skoor pisze:@mary, dobrze prawisz!
Ja w pewien wtorek pomyslalem, moze by zaczac biegac, to byla 8.rano a o 13 miedzy jedna praca a druga juz robilem marszobiecnie ma co myslec i rozprawiac tylko trzeba isc.
Chcieć to móc.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 09 cze 2013, 19:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć.
Wczoraj po pracy, ok 22ej wybrałem się na pierwszy bieg oby nie ostatni. Dużo nie myślałem, po prostu wróciłem przebrałem się i na ulice.
Zdecydowałem się na plan 6tyg. Zauważyłem, że to może być dla mnie, bo jak mi coś dyktuje tempo to staram się tego przestrzegać.
Specjalnie jakoś się nie zmęczyłem ale myślę, że żeby się nie zrazić to będę konsekwentnie wykonywał ten plan.
Myślę że biegał/chodził będę co drugi dzień. Czy takie bieganie/chodzenie będzie wystarczające żeby po 6tyg biegać bez przerwy 30min?
Pozdrawiam
Wczoraj po pracy, ok 22ej wybrałem się na pierwszy bieg oby nie ostatni. Dużo nie myślałem, po prostu wróciłem przebrałem się i na ulice.
Zdecydowałem się na plan 6tyg. Zauważyłem, że to może być dla mnie, bo jak mi coś dyktuje tempo to staram się tego przestrzegać.
Specjalnie jakoś się nie zmęczyłem ale myślę, że żeby się nie zrazić to będę konsekwentnie wykonywał ten plan.
Myślę że biegał/chodził będę co drugi dzień. Czy takie bieganie/chodzenie będzie wystarczające żeby po 6tyg biegać bez przerwy 30min?
Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 92
- Rejestracja: 10 maja 2013, 13:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
zaczynałam z innym planem, chyba łatwiejszym, a po chyba 4 tyg. przebiegłam swoje pierwsze 30 min. Orgaznim bardzo szybko się przyzwyczaja - potem postepy chyba nie są już tak spektakularne. W każdym razie osiągnięcie 30 min. jest w twoim zasięgu szybciej niż myślisz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 09 cze 2013, 19:55
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam trasę lekko pagórkowatą i jak przyszło wybiec pod górkę w ostatnim cyklu to myślałem że płuca wypluje
.
