cava pisze:
Nie lepiej zacząc regularnie biegać i przebiec ten maraton później, ale z sensem? A może było by Cię stać na pobiegnięcie go koło 3.30, albo jeszcze lepiej?
A tak, będziesz się kulał w ogonie, między starymi babami.
No każdy ma własne ambicje, jedni większe a inni właśnie takie- o, wezmę i sobie przebiegnę maraton bo własnie wymysliłem. Jestem młody, sprawny, ale po co się wysilać i solidnie popracować, przekulam się już za pół roku w 5 godzin z hakiem a potem będe świrowała pawiana jaki ze mnie macho-bozo, maraton przebiegłem. :/
Dieta na takie przebiegnięcie maratonu, to nie jest Ci potrzebna.
Myslalem, ze nie wyczyta nikt, ze ma to byc na odwal sie. Chce przebiec go w czasie okolo 3:40.
Przeczytalem wszystko - nie bee sie odnosil do negatywnych wypowiedzi. Chcialem spytac, czy to jest do zrobienia, i mowicie,ze jest. W takim razie bede sie przygotowywal.Druga sprawa, teraz truchtam, bo gdzies wyczytalem, ze powinno sie z poczatku przywyczaic organizm, wiec nie zabijam sie kilometrazem ani tempem.
To nie moda, kiedys beigalem, ale skrecilem kostke przez nieuwage. Dlatego przestalem.
Sosik, zerkne:)
Dziekuje za odpowiedzi.