Tu nie chodzi o to ze autorka tego postu nie ma czasu na dluzsze treningi, bo ta pani nie ma czego wydluzac. Narazie chodzi (czyt. nie biega) bo ma 30 kilogramow nadwagi (mozna juz to nazwac otyloscia - jak wolisz). I teraz, ta pani CHCIALABY zaczac biegac wieczorami. A to znaczy ze ciezko bedzie zwiekszyc intensywnosc wieczornego biegania przy takiej wadze. Sukcesem dla tej pani juz bedzie powolutkie 5 minutowe truchtanie na przemian z marszem.Michał Skoczyński pisze:Według mnie z tymi węglami to kwestia indywidualna. Ja jak odchudzałem się, to nie stosowałem żadnej specjalnej diety, bo stwierdziłem, że muszę mieć siły na treningi i generalnie na złe mi to nie wyszło. Postawiłem raczej na zwiększanie objętości treningów niż na zmniejszanie węgli. Jeśli jednak nie masz czasu na dłuższe treningi to faktycznie ograniczenie węgli przed treningiem czyli na obiad będzie dobrym lepszym rozwiązaniem.
a z tymi weglami to niezle wypaliles. to wcale nie kwestia gustu. ja tez pare razy bylem na diecie i obciecie wegli w moim przypadku podzialalo jak czarodziejska rozdzka...nie wiem...ale wg mnie tylko wprowadzasz zamet i piszesz nie zeby cos wniesc do rozmowy ale zeby pisac ... ot tak...
- w ogole sie z ta teza nie zgadzam. kazdy kto tu przesiaduje ma Internet - wystarzy poszukac co ile ma kalorii w stanie surowym i po ugotowaniu (upieczeniu, usmazeniu, itp). jest sporo serwisow o odzywianiu, a nawet aplikacje na smartfonyMichał Skoczyński pisze:Jeśli chodzi o przeliczanie kalorii to trzeba być chyba jakimś mózgiem, żeby się w to bawić.