Początek drogi

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

adam1adam pisze:Nic dziwnego -przeciez biegasz w kolko :szok:
To nie musi być powód. Mnie też kiedyś drętwiała stopa, a biegałem proste odcinki. Samo przyszło samo poszło...
Może but był za mocno zawiązany.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
PKO
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam ponownie!

Wydaje mi się, że z moją kondycją nie jest aż tak najgorzej. Dzisiaj osiągnąłem kolejny sukces. Udało mi się biegać bez przerwy przez ponad pół godziny :) Zrobiłem 13 okrążeń na stadionie czyli około 5200m. Dane z Endomondo:

Dystans 5.24 km
Czas trwania 30m:21s
Średnia prędkość 5:47 min/km

Jak oceniacie ten wynik? Następnym razem zrobie sobię test Coopera i zobacze co wyjdzie. Tylko nie wiem jakie tempo sobie zarzucić. To by było na tyle. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No no, widać, że idzie Ci coraz lepiej. Przede wszystkim - szczerze gratuluję rzucenia palenia, mam nadzieję, że naprawdę je rzuciłeś, a nie jest to tylko chwila bez papierosów. Daję głowę, że brak papierosów przysłuży się - zresztą już zaczął, co widać po Twoim ostatnim treningu - do poprawy kondycji.
A ostatni trening: naprawdę bomba! Jak na osobę biegającą tak krótko, tempo wycisnąłeś eleganckie. W teście Coopera narzucenie odpowiedniego tempa jest niby-proste - maksymalne, jakim jesteś w stanie biec 12 minut. :) Ogólnie najlepszą taktyką jest wybranie dość mocnego tempa, ale nie takiego, że wyplujesz płuca i po połowie czasu, jeśli faktycznie płuc jeszcze nie wyplułeś, jazda! Tylko to dodanie gazu sam ze sobą musisz ustalić na długo przed biegiem, bo w trakcie biegu będzie Ci przycisnąć mocniej ciężko, nawet, jeśli będziesz miał taką możliwość. Zresztą nie przejmuj się, jak za pierwszym razem nie uda Ci się ustalić poprawnie tempa, to uda się za drugim bądź trzecim.
Gratulacje raz jeszcze i powodzenia!
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam.
Odświeżę trochę swój temat. Biegam dalej, chociaż z mniejszą częstotliwością. W ''międzyczasie'' poprawiłem swój rekord odległości- 20 okrążeń na stadionie czyli 8km, czasu nie mierzyłem. Byłem wtedy w bardzo dobrej formie bo ostatnie 200 metrów przebiegłem sprintem.
Mam pewien problem z lewą nogą. Mniejsza częstotliwość biegania spowodowana jest właśnie bólem mięśni piszczelowych lewej nogi :zero: Wiem, że wiele początkujących osób ma ten problem, ale nie wiem czy to normalne, że po bieganiu dwa dni kuleje :zero: Byłem nawet u lekarza, powiedziałem o co chodzi, wysłał mnie na morfologie, wszystkie wyniki wyszły w porządku i na tym się skończyło. Zalecił mi tylko branie magnezu i centrum.
Jutro u mnie w mieście jest akcja Polska Biega więc nie może mnie tam zabraknąć :hej: Ciekawe tylko jak z pogodą będzię. Dystans 3333 metrów więc bez szału. Na 11 jestem zapisany na tenisa, bieg zaczyna się o 13 więc prosto z kortu pójde biegać :ble: Poza tym dalej robię 6 Weidera, dzisiaj 24 dzień. Mięśnie brzucha mam już naprawdę nieźle wyćwiczone ale przez sadło zbytnio ich nie widać. Tak poza tym to planuję kupić rower, dokładnie to taki http://www.kross.pl/pl/2013/mtb-xc/level-a3 , ale nie wiem kiedy uzbieram na niego pieniądzę :oczko: To by było na tyle.

Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie chce zakładać nowego wątku, szukając na forum nie znalazłem też nic, co by odpowiadało na moje pytanie, więc tutaj zamieszczę swoją rozterkę.

W sobotę zmierzyłem się z testem Coopera. Bieganie poprzedziła solidna rozgrzewka z grupą BBL - odkąd biegam regularnie (jakieś 2 miesiące) unikałem tak mocnego rozciągania, jakie wykonywaliśmy na rozgrzewce. Po rozgrzewce zacząłem odczuwać napięcie bodaj mięśnia dwugłowego w punkcie na wysokości mniej więcej połowy uda. Po Cooperze, który biegłem w tempie o ok. 30-40 s szybszym niż najszybsze dotychczas na jakimkolwiek treningu, poszedłem na lekkie rozbieganie - 3 km.

Od tamtej soboty czuję nogi dosłownie na wysokości bioder oraz mięśnie: pośladkowe, dwugłowy i, jeśli wierzyć Google, półścięgnisty. I w związku z tym nasuwa się pytanie: spokojnie przeczekać okres bólu tych mięśni, ograniczając się do wykonywania ćwiczeń stabilności ogólnej oraz zestawu ćwiczeń na siłę nóg (zamieszczonego na stronie głównej serwisu), czy może iść na lekki rozruch, żeby mięśnie spokojnie popracowały?

Na marginesie: cały dystans 5 km przelatałem w Merrell Bare Access 2, jednak łydek nie czuję (za to wspomnianą resztę z nawiązką...).
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kwiat pisze:Bieganie poprzedziła solidna rozgrzewka z grupą BBL - odkąd biegam regularnie (jakieś 2 miesiące) unikałem tak mocnego rozciągania, jakie wykonywaliśmy na rozgrzewce.
[...]
I w związku z tym nasuwa się pytanie: spokojnie przeczekać okres bólu tych mięśni, ograniczając się do wykonywania ćwiczeń stabilności ogólnej oraz zestawu ćwiczeń na siłę nóg (zamieszczonego na stronie głównej serwisu), czy może iść na lekki rozruch, żeby mięśnie spokojnie popracowały?

Na marginesie: cały dystans 5 km przelatałem w Merrell Bare Access 2, jednak łydek nie czuję (za to wspomnianą resztę z nawiązką...).
Też mam pytania (z czystej ciekawości):

1. Czy to mocne rozciąganie BBL było po rozgrzewce czy też było jej elementem, więc jest szansa, że mocno rozciągałeś/liście zimne mięśnie?

2. Jeśli mięśnie bolą (sygnalizują Ci, że są z takich czy innych powodów nadwerężone, przeciążone itp.) to czemu chciałbyś im jeszcze dać popalić ćwiczeniami na siłę nóg?

Na marginesie: chyba nie ma świętej reguły mówiącej, że buty modelu X powodują bóle łydek a modelu Y nie powodują? Po prostu nosząc te buty nie zrobiłeś nic (biegając, rozgrzewając się, rozciągając itd.), co by przeciążyło mięśnie łydek. I dobrze :)
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Daję głowę, że brak papierosów przysłuży się - zresztą już zaczął, co widać po Twoim ostatnim treningu - do poprawy kondycji.
Fajek nie polecam, ale twierdzenie , że odstawienie fajek poprawia wyniki dosłownie z treningu na trening jest groteskowe.
Awatar użytkownika
Kwiat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 693
Rejestracja: 09 sie 2007, 02:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gelsenkirchen
Kontakt:

Nieprzeczytany post

hassy pisze:
Kwiat pisze:Bieganie poprzedziła solidna rozgrzewka z grupą BBL - odkąd biegam regularnie (jakieś 2 miesiące) unikałem tak mocnego rozciągania, jakie wykonywaliśmy na rozgrzewce.
[...]
I w związku z tym nasuwa się pytanie: spokojnie przeczekać okres bólu tych mięśni, ograniczając się do wykonywania ćwiczeń stabilności ogólnej oraz zestawu ćwiczeń na siłę nóg (zamieszczonego na stronie głównej serwisu), czy może iść na lekki rozruch, żeby mięśnie spokojnie popracowały?

Na marginesie: cały dystans 5 km przelatałem w Merrell Bare Access 2, jednak łydek nie czuję (za to wspomnianą resztę z nawiązką...).
Też mam pytania (z czystej ciekawości):

1. Czy to mocne rozciąganie BBL było po rozgrzewce czy też było jej elementem, więc jest szansa, że mocno rozciągałeś/liście zimne mięśnie?

2. Jeśli mięśnie bolą (sygnalizują Ci, że są z takich czy innych powodów nadwerężone, przeciążone itp.) to czemu chciałbyś im jeszcze dać popalić ćwiczeniami na siłę nóg?

Na marginesie: chyba nie ma świętej reguły mówiącej, że buty modelu X powodują bóle łydek a modelu Y nie powodują? Po prostu nosząc te buty nie zrobiłeś nic (biegając, rozgrzewając się, rozciągając itd.), co by przeciążyło mięśnie łydek. I dobrze :)
Hassy, rozciąganie było jednym z ostatnich bądź ostatnim elementem rozgrzewki, która zawierała kilka lekkich i mocniejszych przebieżek i trochę ćwiczeń w ruchu. Jednak widać za mocno rozciągnąłem w pewnym momencie nogę, jeśli czułem później jeden z mięśni.

Inną sprawą jest to czy nie było za wcześnie dla mojego organizmu na mocniejsze bieganie. Może rzeczywiście to był zbyt duży wysiłek dla moich mięśni - mięśnie uda bolą przy prostowaniu nóg do tej pory. W każdym razie nie wiem czy czekać do momentu aż nie będzie kompletnie żadnego bólu, czy jednak zafundować sobie lekkie rozbieganie (mija trzeci dzień od tamtego testu).

A co do ćwiczeń - wczoraj zrobiłem ćwiczenia na siłę nóg i kilka z ćwiczeń stabilności ogólnej, ale po nich czułem się lepiej niż dotychczas.
Obrazek

Blog|Komentarze

10 km - 53'43" (Tychy, 22.12.2013)
Mataro
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 19 kwie 2013, 18:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym się pochwalić :taktak: Dzisiaj pierwszy raz w życiu udało mi się przebiec 25 okrążeń czyli 10 km :hej: Wykorzystałem dobrą pogodę. Nie wiem jaki miałem czas, ale myślę, że coś koło godziny. Ogólnie to najgorsze było pierwsze 10 kółek, później było już łatwiej wystarczyło tylko biec, biec i biec :) Kondycyjnie nie jest ze mną tak źle, po biegu miałem jeszcze sporo siły. Gorzej z moimi nogami- one niestety zaczynały już wysiadać :echech: Po biegu były trochę jak z waty i dziwnie mi się chodziło. To by było na tyle. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mataro pisze:Chciałbym się pochwalić :taktak: Dzisiaj pierwszy raz w życiu udało mi się przebiec 25 okrążeń czyli 10 km :hej: Wykorzystałem dobrą pogodę. Nie wiem jaki miałem czas, ale myślę, że coś koło godziny. Ogólnie to najgorsze było pierwsze 10 kółek, później było już łatwiej wystarczyło tylko biec, biec i biec :) Kondycyjnie nie jest ze mną tak źle, po biegu miałem jeszcze sporo siły. Gorzej z moimi nogami- one niestety zaczynały już wysiadać :echech: Po biegu były trochę jak z waty i dziwnie mi się chodziło. To by było na tyle. Pozdrawiam!
Podziwiam! Kurczę latałem już i 10 i 30 i 40 czy nawet 40+ kilometrów, ale nie wyobrażam sobie 25(!!!) okrążeń stadionu. Jak jakąkolwiek pętlę muszę pokonać 2-3 razy to już zaczynam się męczyć psychicznie, a 25? Naprawdę podziwiam :)
DamianCZ
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 24 kwie 2013, 15:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Haha Mały!!! , ja o tym samym pomyślałem.. :ble:
.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mataro pisze:Gorzej z moimi nogami- one niestety zaczynały już wysiadać :echech: Po biegu były trochę jak z waty i dziwnie mi się chodziło
Moze jestem dziwny, ale bardzo lubie to uczucie :bum:
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Podziwiam! Kurczę latałem już i 10 i 30 i 40 czy nawet 40+ kilometrów, ale nie wyobrażam sobie 25(!!!) okrążeń stadionu. Jak jakąkolwiek pętlę muszę pokonać 2-3 razy to już zaczynam się męczyć psychicznie, a 25? Naprawdę podziwiam :)
Niedawno w jakimś ogólnym medium (może nawet "Polityka"? Nie pomnę) był artykuł o Skocie Jurku oraz jego rekordzie dystansu przebiegniętego w ciągu 24 godzin. Impra była też na stadionie i tych okrążeń była naprawdę cała masa (dobrze pamiętam, że ten rekord to coś a la 166 km?). On też napomknął, że jednostajność krajobrazu najsilniej deprymująco działała na psyche - którą gość przecież ma z tytanu :)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jesteś pewien, że to był bieg wokół stadionu? Bo słyszałem o biciu takich rekordów własnie nie wiem czy czasem nie przez Jurka na 1,5-kilometrowej pętli :) Może to nie wiele lepiej, ale zawsze 1500 metrów to nie 400 :)
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Istotnie, zbyt mętnie pamiętam ten wywiad i rzeczywiście, masz rację, mogła to być pętla :) Ale i tak przeleciał ją więcej razy niż 25 kółek po stadionie, więc do krajobrazu zdążył przywyknąć. Może medytował... jakaś mantra... wizualizacja... aby zdusić frustrację z totalnej rutyny... na bank ma różne patenty na przetrzymanie cierpień ultra :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ