Początki bywają... Wolne.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jeśli tylko Ci pomoże sprzęt grający w bieganiu to...sobie go spraw! Ale biegaj! Uciekaj z tego forum i nie wymiguj sie skoliozą, ortopedą czy innymi śniegami. Od delikatnego szurania jeszcze nic nikomu się nie stało. Zaczynaj i opisz jak Ci idzie!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
PKO
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

bor pisze:Byłem dzisiaj u ortopedy i powiedział, żebym się zastanowił nad operacją. To niestety wykluczyłoby bieganie i inne sporty. Czuję, że operacja mnie nie minie. Skolioza nie postępuje, ale jest na zaawansowanym poziomie i zmiany zwyrodnieniowe będą postępowały dużo szybciej niż u moich rówieśników. Nie wiem co o tym myśleć. Musze korzystać dopóki mogę bo później to już klapa.
Zaawansowana tzn. o jakim kącie skrzywienia? Sporty typu pływanie na kręgosłup nie szkodzą a wręcz przeciwnie często pozwalają pozbyć się problemów z nim związanych.
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Nie jestem pewien jaki kąt, później napisze. Co do pływania to masz rację. W moim przypadku rehabilitacja i pływanie miały na celu zatrzymanie postępowania skoliozy. Wyleczyć się tego nie da. Chyba, że operacyjnie.
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Yuhuhuhuhu.
No nareszczie!!!
Otóż dzisiejszego poranka wyjrzałem za okno i sobie pomyślałem: "Pogoda ok, śnieg powoli ginie, trza iść potruchtać" :)
I ubrałem się, kilka ćwiczeń rozciągających i na drogę. Biegłem kawałek asfaltem, później zobaczyłem, że moja trasa bez śniegu to skręcam. Przebiegłem 200m do zakrętu i się okazało, że dalej śniegu ze 25 cm to mówię sobie muszę zawrócić, a więc wróciłem na asfalt i pobiegłem do końca po nim. Biegłem około 21 min. Przebiegłem około 3.5 km. Więc biegłem troche lepszym tempem niż pierwszym razem. Jestem dumny z tego, że się w końcu przełamałem:)
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

30 min pokonane :) Przez ten czas przetruchtałem 4250m. Na początku ostatniego kilometra złapała mnie kolka i się nasilała, ale nie odpuszczałem. Początkowo miałem pobiec troszkę inaczej, bo miałem przebiec do danego punktu i wrócić tą samą trasą, ale do zmiany decyzji przekonały mnie małe dziamroty na niskich łapach, które mnie goniły przy niektórych domach. Więc wracałem nieco dłuższą drogą, ale również urokliwą. Miałem plan aby przebiec dzisiaj około 25 min, a tu mój misterny plan poszedł się je.....ać. Nie no żartuje, ale muszę powiedzieć, że fajnie się biegło. Coraz bardziej mnie to wciąga.
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Może mi ktoś doradzić jak treningi ustawić? Biegam od soboty później poniedziałek potem środa no i piątek. Z tym, że w poniedziałek przebiegłem 30 min i prawie nie byłem zmęczony, a w środę biegłem 22 min i byłem zmęczony jak prosiak. Może z tym mieć coś wspólnego basen, na którym byłem we wtorek? A i jeszcze jedno jak ułożyć treningi ? Bo biegam co drugi dzień, a nie wiem co zrobić z weekendami. Może sobie odpuszczę kilka weekendów i wtedy się zorientuje jak się regenerują moje plecy? Doradźcie coś bo macie większe doświadczenie. Aha i jeden trening będę wydłużał tygodniowo. Ostatni trening powinien być dobry do takich zmian.

PS. Ja tu się przebieram i wychodzę na dwór się rozgrzać przed biegiem, a tu deszcz :(. Może nie jakiś mocny, ale tak zacina, że po 5 min. byłbym mokry. Moje wcześniejsze doświadczenia mówią mi, że deszcz jest dla mnie złą porą, więc przesunę trening aż przestanie padać. W ostateczności pobiegnę rano, ale wolałbym dzisiaj :) Jak wy sobie z deszczem radzicie? Jakieś specjalne ciuszki czy na hardkora ? :D
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

IMHO w deszczu, jeśli tylko nie jest zimno, to im mniej warstw tym lepiej :)
Co do treningów - chcesz biegać 3 czy 4x w tygodniu? Ile razy w tygodniu chcesz dodać basen? Jeśli układ 3+1, to ja bym radził biegać wt,pt,nd, a basen w środy. Lub z przesunięciem tych dni (bieg pn,cz,sb, basen wt), byleby zachować pełny jeden dzień odpoczynku po combo bieg+basen dzień po dniu :)
Jeśli chcesz mieć 4 treningi biegowe, tak czy siak po biegu i basenie po nim następującym rób dzień regeneracji.
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Nie mam jeszcze postanowione ile razy mam biegać w tygodniu dlatego tutaj piszę :P Co do basenu w tym momencie nie wiem na 100 % ale chyba we wtorki bo najwcześniej wracam ze szkoły, i później na autobus muszę zdążyć.

Deszczu przestań padać !!!
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

bor pisze:Co do basenu w tym momencie nie wiem na 100 % ale chyba we wtorki bo najwcześniej wracam ze szkoły
No, to zdecydowanie radzę wolną środę :)
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Zapomniałem o WF. Mamy 2 lekcje wf we wtorek rano i 2 lekcje w czwartek koło 14-15. To dużo zmienia, bo po tych 2 godzinach to jestem zmordowany. Tak więc nie wiem co zrobić z tym fantem. Sorry, że zamieszałem....
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

To i tak podtrzymuję wolną środę :)
Pn - wolne
Wt - rano WF, po południu basen
Śr - wolne
Cz - WF, po południu lekki trening biegowy
Pt - wolne
So - lekki trening biegowy
Nd - mocny trening biegowy

Czyli dni wolne po długim biegu, albo ciężkim dniu z WFem. W sumie 4 dni aktywne, w tym 3 dni biegowe - to na początek będzie dla Ciebie optymalne, moim zdaniem :)
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy trening raczej odpuszczę bo deszcz nie daję za wygraną. Ale jutro z samego rana przebiegnę trochę więcej niż dziś planowałem :)
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Melduję, że jednak nie odpuściłem dzisiejszego treningu :) Wyjrzałem na dwór, patrze a tam ledwo kropi. No to mówię sobie, chłopie lecimy z tym koksem no i dało radę :) 24 min biegu. Dopiero po 1 km zacząłem trochę sapać, ale kilka wdechów głębszych i normalny oddech. Ogólnie to zmęczenie mnie dopadło jakieś 400m przed końcem. Zaczęły mnie boleć mięśnie brzucha, a więc mięśnie pracują. Czuję, że z biegu na bieg coraz lżej mi się biega. :) Jutro może trochę pływanka hehe.
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
bor
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 10 mar 2013, 09:06
Życiówka na 10k: jeszcze troszke :)
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sochaczew

Nieprzeczytany post

Ja niestety musiałem przerwać bieganie, ponieważ mój kręgosłup dawał o sobie znaki nawet gdy chodziłem, nie mówiąc o bieganiu. Po tygodniu przerwy, jutro zamierzam wznowić treningi. Zobaczymy co będzie się działo dalej. :)
Pozdrawiam.
"Cudem nie jest to, że skończyłem. Cudem jest to, że miałem odwagę zacząć." -John Bingham
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
wypass
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2077
Rejestracja: 20 kwie 2013, 07:02
Życiówka na 10k: 53min 56s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: radom

Nieprzeczytany post

Wznawiaj, nie przeforsuj się tylko.... :ble:
Mnie mięśnie brzucha podczas i po bieganiu nie bolą...znaczy, że nie pracują ? :ojnie:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ