Niekończąca się seria pytań i wątpliwości początkującego

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

cava pisze:Michał, ja Ci powiem tak- my kobiety, na takie zachowania mawiamy: "przeżywasz laska jak mrówka okres".
Mozna tez rzecz, "jak dziad okupację".

Weź przestań zajmowac się przezywaniem wszytkiego, tylko weź idz pobiegaj. Tak normalnie, zwyczajnie, z uśmiechem na ustach
Cava masz racje :) że przeżywam bo w końcu się ruszyłem z domu a to coś nowego przynajmniej dla mnie hehe... Ale to nie ma raczej wpływu na to czy pójdę czy nie, bo i tak pójdę ;)
cava pisze:Zabrako ci tchu? No chłopie... nigdy wczesniej nie byłeś zmęczony?
To nie zawał, nie choroba- jak sie zmęczysz to braknie tchu. Wszyscy tak mamy czy biegamy czy nie.
Może to dziwne, ale nie, aczkolwiek nie w tym sens... to miało być nawiązanie do tematu tempa :) a nie żebym narzekał bądź się żalił ;)
cava pisze:Biegasz za szybko- nie o to chodzi. Zwolnij, Mar.co proponuje tempo 6.30 a ja bym nawet zaproponowała koło 7.
Biegnij wolniej ale wydłużaj okresy biegu.

Nie wiem czy warto kupować od razu pulsometr- pobiegaj ze 3 miesiące, albo ustaw sobie jakiś próg- np. kup go jak zaczniesz biegać 30 minut bez przerwy.

Ale przede wszytkim, czytaj o bieganiu, bo chyba brak Ci jednak informacji skoro doproadzasz się do stanu w którym brak Ci tchu aż Cię zatyka. Przyswój sobie ideę biegania w tempie konwersacyjnym.
I tu się odzywa moja chora ambicja, za każdym razem gdy wychodzę z domu chce być lepszy, chce szybciej biegać, dalej itd, no i tak każdego dnia :) Stąd mój problem z utrzymaniem "tempa konwersacyjnego", no bo niby jak ? ... jak cały czas chce się przeskoczyć swój organizm? Choć sam zdaje sobie sprawę że to nie tędy droga, i już nie raz wylewałem sobie zimne wiadro na głowę to i tak mimowolnie wciąż nie świadomie do tego wracam... aczkolwiek kto by nie chciał jak najszybciej przebrnąć przez ten okres początkowy? hehe :)

No ale co najważniejsze, od dziś powstrzymam swoje aspiracje, i wyjdę z założenia więcej biegać mniej gadać ;) <--- i do tego się zastosuje :)

pozdrawiam, Michał
Ostatnio zmieniony 30 mar 2013, 22:47 przez michal_k, łącznie zmieniany 1 raz.
Endomondo [--LINK--]
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

michal_k pisze:

I tu się odzywa moja chora ambicja, za każdym razem gdy wychodzę z domu chce być lepszy, chce szybciej biegać, dalej itd, no i tak każdego dnia :) Stąd mój problem z utrzymaniem "tempa konwersacyjnego", no bo niby jak ? ... jak cały czas chce się przeskoczyć swój organizm? Choć sam zdaje sobie sprawę że to nie tędy droga, i już nie raz wylewałem sobie zimne wiadro na głowę to i tak mimowolnie wciąż nie świadomie do tego wracam... aczkolwiek kto by nie chciał jak najszybciej przebrnąć przez ten okres początkowy? hehe :)

No ale co najważniejsze, od dziś powstrzymam swoje aspiracje, i wyjdę z założenia więcej biegać mniej gadać ;) <--- i do tego się zastosuje :)

pozdrawiam, Michał
Ja to rozumiem, bo samej nie tak znowu dawno zdarzyło się wrócić z pierwszego biegu wg planu i prawie popłakać ze złości.
Bo plan zakładał, ze pierwszy bieg będzie trwał 15 minut na 75%.
Czyli u mnie przy tetnie koło140-145. a że mam głównie pod górkę albo z górki, to wiekszośc czasu musiałam... iść.
Wróciłam do domu zła, zmarznięta (nie przewidziałam ze muszę się cieplej ubrać na tak wolne bieganie) i prawie z płaczem ze złości.

ALE jak już przerobiłam w sobie, odpuściłam gonienie za lepszym czasem i płakanie że "wszyscy biegają szybciej" i zaczęłam biegać po prostu wolno, w strefie tlenowej, to bardzo szybko dało to efekty których się po sobie nie spodziewałam.
Jakieś 1,5 miesiąca temu biegałam z tempem koło 7.20 przy tętnie średnim 155.
Teraz przy średnim tętnie 155 biegam koło 6.20-6.10
A mam 158 cm i ponad 40 lat.
Wiec skoro bieganie na 75% u "starej baby"daje tak szybko, takie efekty (to jest niecałe 2 miesiące różnicy i raptem 4 miesące od momentu jak w ogóle zaczęłam biegać od 0 z tempem koło 8.0) to u młodego chłopaka pójdzie piorunem.
Tylko biegaj mądrze, wygaś ogień w głowie, bo więcej napsujesz niż zyskasz.
Masz dużo czasu, buduj bazę, na skróty NIC się nie da sensownego zrobić.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja tam uważam, że dobrze, że się tak przejmujesz, szybciej przetrawisz trudne informacje, szybciej zdobędziesz wiedzę - dzięki temu trenować będziesz sensowniej.

Po kolei.
(ktoś w którymś temacie pisał ze początkujący i tak mają je bardzo dziwne pulsy - takie rozlatane)
To ja. <3
bynajmniej
Bynajmniej to nie przynajmniej, pamiętaj.

A teraz do rzeczy.
Biegasz zdecydowanie, zdecydowanie za szybko. Zajeżdżasz się. Bardzo możliwe, że Twojemu organizmowi to niedługo zacznie przeszkadzać. Zwolnij, bo jeśli interwały ciśniesz w tempie 5:xx min/km, możliwe, że przy 7min/km będziesz w stanie biec 20-30 minut. Bez przerwy! Spróbuj - prawie wszyscy, których znam, a którzy biegają tylko okazjonalnie, mają tempo zbyt wysokie. Skutek? Jeden kilometr to dla nich wyzwanie, kilka kilometrów - granica możliwości.
Tak, jak mówili poprzednicy, sądzę, że dla Ciebie właściwym tempem może być 6:15-7:00 min/km. Tylko że przy takim tempie na pewno poradzisz sobie z dłuższym biegiem, możesz zaryzykować wspominane przed chwilą 20-30 minut bez przerwy, albo 10 minut - 2 minuty marszu powtórzone trzykrotnie. Albo 15 minut - 2 minuty marszu -15 minut. Eksperymentuj!
Interesują Cię tempa innych - jak zaczynałem, biegałem 3 kilometry chyba w okolicach dwudziestu minut (może na samym początku minutę-dwie więcej), ale nie robiłem przerw na marsz. Wolno? Wolno, ale byłem z tego szalenie dumny: i dobrze. Teraz biegam krótkie jak na długodystansowca treningi, więc nadrabiam tempem, ich większość jest intensywna. Nie polecam jednak takiego rozwiązania Tobie i innym, bo bardzo łatwo można się przetrenować, jeśli nagle zamieni się treningi lekkie na intensywne.
Osobiście tętnem się nie przejmuję, ale staram się mieć biegi o rozmaitej trudności - i te lżejsze, i te cięższe. Również w zakresie 75% prawdopodobnie (tak mi się wydaje) zdarza mi się biegać - jak często: nie wiem. Paniczne sprawdzanie tętna na każdym kroku to moim zdaniem złe posunięcie.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Bynajmniej to nie przynajmniej, pamiętaj.
Dziękuje za poprawienie, żeby było śmieszniej nie wiedziałem że nawet tego słowa użyłem hahaha :) Przepraszam i poprawiam ;)

A teraz do rzeczy:

Z ciekawości sprawdzę się jutro rano, spróbuję przebiec tempem ~7 min / km

Napiszę co z tego wyszło :) dziękuje jeszcze raz ;)
Ile to ja już razy się nadziękowałem w postach :D haha ;)

pozdrawiam
Endomondo [--LINK--]
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Pomimo złej aury poleciałem się sprawdzić :) I wiecie co ? ...dało radę :) i o dziwo w ogóle nie brakowało mi powietrza, normalnie ...szok...! Ustawiłem sobie w endomondo komunikaty co 5 sek z informacją o tempie, natomiast w zegarku załączyłem podczas startu stoper :P

W/g danych z endo średnia 7:09 min / km - czterech nie urywa, ale...

Jestem zadowolony z siebie, bo teren nie był łatwy padający mocno śnieg i większość chodników zasypanych po kostki :)

Dzięki jeszcze raz za wskazówki :D ...teraz nic tylko szlifować to co mam :)
Endomondo [--LINK--]
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Taka moja sugestia żebyś nie uzależniał się tak od technologii, komunikaty co 5 sek to za często, ustaw co minutę, co 30 sek żebyś nauczył się kontrolować tempo na czucie.
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

michal_k pisze:Ustawiłem sobie w endomondo komunikaty co 5 sek z informacją o tempie,
Masz wersję płatną?
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Provitamina pisze:Masz wersję płatną?
Tak używam tej płatnej wersji z dopiskiem "Pro", kiedyś była na promocji ;p. Ale abonamentu nie posiadam, bo na ten moment pozostałe funkcje uważam za zbyteczne :)
Endomondo [--LINK--]
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Hej,

Wiem że to nie od tego temat, ale w pierwszej kolejności chciałbym się pochwalić :) W Niedziele pokonałem pierwszą swoją godzinę z kilometrażem 8,23 km, natomiast dziś pokonałem swoje pierwsze 10 km ! :) w czasie 1:09 h.. dobra a teraz do rzeczy:

Czy to możliwe aby podczas ponad godzinnego biegu stracić 1 kg ?! Wskoczyłem dziś na wagę 2 razy przed treningiem (zaraz po obudzeniu się, jak i przed samym treningiem) wskazała mi 90,4 kg, natomiast po treningu 89,4 (oraz po uzupełnieniu płynów o 0,6l) :lalala: bardzo duży przeskok... Dodam że wszystkie ważenia były wykonywane w taki sam sposób, waga leży w tym samym miejscu oraz pomiary były wykonywany w szortach

Czy po zakończeniu dłuższego biegu również macie na początku poczucie amoniaku w nosie? Ten taki charakterystyczny "zapach" zawsze miałem jak leciała mi krew z nosa ale nie miało dziś nic takiego miejsca, chyba że to w skutek zimnej pogody i padającego śniegu podczas biegu? No ale po prostu trochę przeforsowałem organizm, aczkolwiek nie miałem problemu tlenowego podczas biegania, aczkolwiek puls pewnie był wysoki ale kto tam wie :)

No i na koniec najważniejsze;
Jakiej bielizny używacie ? :D Jakiś czas temu zakupiłem szorty z decathlonu: http://www.decathlon.pl/pack-esse-szort ... 37720.html ale że tak powiem nie sprawdzają mi się, tzn nie jestem po prostu chudy i mam dość masywne uda, i podczas biegania podwijają mi się, co skutkuje podrażnieniem, a potrafi to szczypać i nadać uczucie dyskomfortu podczas biegu. Niby te szorty mają na nogawkach gumki, ale mimo tego mi się podwijają, natomiast jakbym kupił rozmiar większe to znów były by zbyt luźne i efekt pewnie byłby ten sam.

Dzięki i pozdrawiam, Michał
Endomondo [--LINK--]
Awatar użytkownika
krejpek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

michal_k pisze:Hej,

Wiem że to nie od tego temat, ale w pierwszej kolejności chciałbym się pochwalić :) W Niedziele pokonałem pierwszą swoją godzinę z kilometrażem 8,23 km, natomiast dziś pokonałem swoje pierwsze 10 km ! :) w czasie 1:09 h.. dobra a teraz do rzeczy:
Gratulacje!
michal_k pisze:Czy to możliwe aby podczas ponad godzinnego biegu stracić 1 kg ?! Wskoczyłem dziś na wagę 2 razy przed treningiem (zaraz po obudzeniu się, jak i przed samym treningiem) wskazała mi 90,4 kg, natomiast po treningu 89,4 (oraz po uzupełnieniu płynów o 0,6l) :lalala: bardzo duży przeskok... Dodam że wszystkie ważenia były wykonywane w taki sam sposób, waga leży w tym samym miejscu oraz pomiary były wykonywany w szortach
Moim zdaniem nic dziwnego. No może trochę fakt, że ważyłeś się po wypiciu 0,6 l wody... Ale ja czasem mam nawet 2-3 kg utraty. Po kilku godzinach i posiłku wraca do normy.
michal_k pisze:No i na koniec najważniejsze;
Jakiej bielizny używacie ? :D Jakiś czas temu zakupiłem szorty z decathlonu: http://www.decathlon.pl/pack-esse-szort ... 37720.html ale że tak powiem nie sprawdzają mi się, tzn nie jestem po prostu chudy i mam dość masywne uda, i podczas biegania podwijają mi się, co skutkuje podrażnieniem, a potrafi to szczypać i nadać uczucie dyskomfortu podczas biegu. Niby te szorty mają na nogawkach gumki, ale mimo tego mi się podwijają, natomiast jakbym kupił rozmiar większe to znów były by zbyt luźne i efekt pewnie byłby ten sam.
Ja używam codziennej. Ale na wierzchu mam przylegające ciuchy więc to trzyma. A co do masywnych ud - już niedługo :sss:
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava pisze: Ja to rozumiem, bo samej nie tak znowu dawno zdarzyło się wrócić z pierwszego biegu wg planu i prawie popłakać ze złości.
Bo plan zakładał, ze pierwszy bieg będzie trwał 15 minut na 75%.
Czyli u mnie przy tetnie koło140-145. a że mam głównie pod górkę albo z górki, to wiekszośc czasu musiałam... iść.
Mogę się założyć, że HRmax wyznaczyłaś sobie z wzoru, czyli popełniłaś podstawowy błąd już na samym początku. Cały trening oparty na strefach wyznaczonych na wyliczonym z wzoru HRmax jest BZDURĄ.

HRmax się wyznacza w praktyce, a nie wylicza. Potem się dziwicie, że przy 75% wyliczonego z wzoru HRmax musicie iść...
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

michal_k pisze: Czy to możliwe aby podczas ponad godzinnego biegu stracić 1 kg ?! Wskoczyłem dziś na wagę 2 razy przed treningiem (zaraz po obudzeniu się, jak i przed samym treningiem) wskazała mi 90,4 kg, natomiast po treningu 89,4 (oraz po uzupełnieniu płynów o 0,6l) :lalala: bardzo duży przeskok... Dodam że wszystkie ważenia były wykonywane w taki sam sposób, waga leży w tym samym miejscu oraz pomiary były wykonywany w szortach
Szczerze? Utrata kilograma to niezbyt wiele :) Podczas ciężkich treningów w okresie letnim różnica w wadze przed i po treningu, w moim wypadku, dochodziła nawet do ok. 3 kilogramów o ile dobrze pamiętam :)
michal_k pisze:Czy po zakończeniu dłuższego biegu również macie na początku poczucie amoniaku w nosie? Ten taki charakterystyczny "zapach" zawsze miałem jak leciała mi krew z nosa ale nie miało dziś nic takiego miejsca, chyba że to w skutek zimnej pogody i padającego śniegu podczas biegu? No ale po prostu trochę przeforsowałem organizm, aczkolwiek nie miałem problemu tlenowego podczas biegania, aczkolwiek puls pewnie był wysoki ale kto tam wie :)
Nie... Parę razy leciała mi krew podczas treningu, ale zapach amoniaku w nosie... raczej nie.
michal_k pisze:No i na koniec najważniejsze;
Jakiej bielizny używacie ? :D Jakiś czas temu zakupiłem szorty z decathlonu: http://www.decathlon.pl/pack-esse-szort ... 37720.html ale że tak powiem nie sprawdzają mi się, tzn nie jestem po prostu chudy i mam dość masywne uda, i podczas biegania podwijają mi się, co skutkuje podrażnieniem, a potrafi to szczypać i nadać uczucie dyskomfortu podczas biegu. Niby te szorty mają na nogawkach gumki, ale mimo tego mi się podwijają, natomiast jakbym kupił rozmiar większe to znów były by zbyt luźne i efekt pewnie byłby ten sam.

Dzięki i pozdrawiam, Michał
Pod leginsy bokserki z Decathlonu. A jak zakładam spodenki to nie zakładam nic. Większość spodenek ma wszyte gacie :) Dodatkowo na uda, podczas dłuższych biegów, wciągam opaski.
Awatar użytkownika
michal_k
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 27 mar 2013, 19:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Dzięki za odzew :)

Co do przylegających spodni, bądź leginsów ... to raczej podchodzę z dużym dystansem :) Jakoś czułbym się w tym dziwnie ;) Natomiast na spodenki chyba jeszcze nie ta pogoda :/ Chyba ze te z dłuższymi nogawkami również mają gacie ? ;p

Skoro już jesteśmy przy ubiorze, to chciałbym się jeszcze zapytać o deszczowe/śniegowe dni i jak uchronić smartfona? Używam endo więc z przymusu ciągnę go z sobą (przynajmniej dopóki nie kupie sobie zegarka), ostatnio gdy biegałem podczas dużych opadów śniegu telefon nałapał mi trochę wilgoci (biegam w wiatrówce) i tak dziwne że nie zakończył swojego żywota, bo wszystko miałem przemoknięte. Myślę nad zmianą kurtki, ale mój wymóg to kieszonka w środku na smartfona + klucze. Jak wy rozwiązaliście ten problem u siebie ?

Myślę żeby w weekend przejechać się do decathlonu i poszukać czegoś, ale na co zwracać uwagę i czego dokładnie szukać?

pozdrawiam, Michał
Endomondo [--LINK--]
Awatar użytkownika
krejpek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

michal_k pisze:Co do przylegających spodni, bądź leginsów ... to raczej podchodzę z dużym dystansem :) Jakoś czułbym się w tym dziwnie ;)
To chyba dość normalne podejście, ale drobną niedogodność psychiczną szybko rekompensuje ogromna wygoda i ciepło.
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
pawson
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 210
Rejestracja: 02 kwie 2012, 11:08
Życiówka na 10k: 50'31''
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: "WWL ..."

Nieprzeczytany post

- wytrwałości życzę :)
- nasze forumowisko fachowo zaopatrzyło Cię w dobre i praktyczne rady
- dodałbym : w "tchibo" - mają jak czasem niezły asortyment ( bluzy/kurtki ) biegowy , w tym - ze sprytnymi kieszeniami
- "deca...thon" : z paragonem ewentualna reklamacja/gwarancja trwa sekundy - radzę zapamiętać/zachować
- leginsy - ale tylko raczej dobrej marki ( lub wykonania - patrz na szwy i łączenia we wrazliwych miejscach jeśli wiesz o czym mówię ) to b o s k i wynalazek
- za moment już w nie ( leginsy ) wskakuję .... na razie zaś : technicze gatki i dresowo/teflonowe/workowate spodnie z "cibo"
______
pawson


Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ