Pierwszy poważny cel
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
biegam od 3 stycznia z ciagłymi przerwami na zatoki, anginy itp., bo z moją odpornoscią ciagle zle...w grudniu pokonałam gronkowca złocistego którym mnie beztrosko zarazono w szpitalu przy cesarskim cieciu. Nie chce mi sie nawet tego wspominac bo byłam wrakiem człowieka;).
AAAAle....pobiegłam na 10! 8 lutego! A nie - 3 lutego tu był;) czyli równy miesiąc biegałam:).
tu opis biegu:
viewtopic.php?f=9&t=32367
Jak ja dałam rade to Ty tez dasz!!!!!:)
AAAAle....pobiegłam na 10! 8 lutego! A nie - 3 lutego tu był;) czyli równy miesiąc biegałam:).
tu opis biegu:
viewtopic.php?f=9&t=32367
Jak ja dałam rade to Ty tez dasz!!!!!:)
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 15 lut 2013, 16:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mały meldunek z pola walki :D
Słoneczko wychodzi! Więc może i ja w końcu uwolnię się od chomikowania na bieżni i wyjdę w teren. Mam nadzieję, że w środę, a najpóźniej w piątek mi się uda. Dzisiaj zaczęłam czwarty tydzień planu dziesięciotygodniowego. Byłam tak niesamowicie z siebie zadowolona!
Pierwsze 7 minutek bez żadnej zadyszki... nawet się zbytnio nie zagrzałam. Później było już troszkę ciężej, ale i tak nastrój po jest genialny. Jedyny minus - paluszki u stóp mi się odparzają... Muszę w końcu pomyśleć o jakiś lepszych butach.
Jeszcze ciekawa rzecz jaką zauważyłam. Brzusio co prawda robi mi się mniejszy... ale potwornie nierównomiernie. O ile góra wygląda całkiem przyzwoicie, to oponka na dole zdecydowanie wymaga wymiany z zimowej na letnią :D Tylko jak?
Słoneczko wychodzi! Więc może i ja w końcu uwolnię się od chomikowania na bieżni i wyjdę w teren. Mam nadzieję, że w środę, a najpóźniej w piątek mi się uda. Dzisiaj zaczęłam czwarty tydzień planu dziesięciotygodniowego. Byłam tak niesamowicie z siebie zadowolona!

Jeszcze ciekawa rzecz jaką zauważyłam. Brzusio co prawda robi mi się mniejszy... ale potwornie nierównomiernie. O ile góra wygląda całkiem przyzwoicie, to oponka na dole zdecydowanie wymaga wymiany z zimowej na letnią :D Tylko jak?

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zanim je sobie sprawisz (no, chyba że masz pokusę i tylko szukasz pretekstu) spróbuj (a) wystawić wreszcie nos na dwórPetraszka pisze: Jedyny minus - paluszki u stóp mi się odparzają... Muszę w końcu pomyśleć o jakiś lepszych butach.

1) biegaj dłużej i wolniej - spalasz więcej tłuszczu; 2) pilnuj zdrowej diety - nie tylko czysto arytmetycznego bilansu kalorii. Uwaga na węglowodany, zwłaszcza białe/rafinowane: mąka i cukier (te wszystkie kluchy, buły, słodycze....) i nie napychaj się śmieciowym jedzeniem. Powodzenia!Brzusio co prawda robi mi się mniejszy... ale potwornie nierównomiernie. O ile góra wygląda całkiem przyzwoicie, to oponka na dole zdecydowanie wymaga wymiany z zimowej na letnią :D Tylko jak?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Koniecznie spróbuj pobiegać w terenie. Wg mnie to właśnie jest esencja bieganiaPetraszka pisze:Mały meldunek z pola walki :D
Słoneczko wychodzi! Więc może i ja w końcu uwolnię się od chomikowania na bieżni i wyjdę w teren. Mam nadzieję, że w środę, a najpóźniej w piątek mi się uda. Dzisiaj zaczęłam czwarty tydzień planu dziesięciotygodniowego. Byłam tak niesamowicie z siebie zadowolona!Pierwsze 7 minutek bez żadnej zadyszki... nawet się zbytnio nie zagrzałam. Później było już troszkę ciężej, ale i tak nastrój po jest genialny. Jedyny minus - paluszki u stóp mi się odparzają... Muszę w końcu pomyśleć o jakiś lepszych butach.
Jeszcze ciekawa rzecz jaką zauważyłam. Brzusio co prawda robi mi się mniejszy... ale potwornie nierównomiernie. O ile góra wygląda całkiem przyzwoicie, to oponka na dole zdecydowanie wymaga wymiany z zimowej na letnią :D Tylko jak?



-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 15 lut 2013, 16:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No dobrze, dobrze... szukam pretekstu, żeby po prostu kupić :D I wyszłam w końcu na dwór. Cóż... Biega się inaczej. Pogoda dzisiaj beznadziejna. Było mi zimno i bolą mnie chyba zatoki, bo tak głowa nietypowo dosyć. Ale w sumie dosyć fajniehassy pisze: Zanim je sobie sprawisz (no, chyba że masz pokusę i tylko szukasz pretekstu) spróbuj (a) wystawić wreszcie nos na dwór; (b) jeśli używasz bawełnianych skarpetek - zamienić na syntetyki, albo chociaż bambus; (c) w ogóle zdjąć skarpetki (w plenerze, oczywiście).

Zauważyłam też, że o wiele bardziej się męczę na dworze, mimo, że nie trzymam stałego tempa.
Odnośnie Waszych porad co do odchudzania - Mały - czytałam Twój artykuł


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W różnych rejonach ciała różnie się odkłada i różnie się usuwa. To normalne. Dochodzą indywidualne różnice. Twoja dynamika usuwania jest akurat taka. Zresztą, jeśli to dopiero początek, to daj swej cielesnej szanownej powłoce szansę. Najpierw zejdzie tam, gdzie najłatwiej, a jak tam zabraknie to organizm zacznie zjadać to, z czego schodzi trudniej. Zdjęcia Małego przed-po (zajęciu się bieganiem) są warte tysiąca słów
Ja jestem panem w średnim wieku i - choć jestem szczupły - wciąż i z dużo większym trudem niż 20-latek pozbywam się niskiej oponki.
Męczenie się na dworze: bo...? Wiatr? Podbiegi? Miękkie podłoże? Nierówne tempo (zrywy - szybko zużyjesz bieżący cukier i wata) też mogą męczyć bardziej niż równy, spokojny bieg.

Męczenie się na dworze: bo...? Wiatr? Podbiegi? Miękkie podłoże? Nierówne tempo (zrywy - szybko zużyjesz bieżący cukier i wata) też mogą męczyć bardziej niż równy, spokojny bieg.
Ostatnio zmieniony 01 mar 2013, 13:25 przez hassy, łącznie zmieniany 1 raz.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A widzisz skoro była taka beznadziejna pogoda, a mimo to było fajnie to pomyśl co będzie jak pogoda będzie superPetraszka pisze: No dobrze, dobrze... szukam pretekstu, żeby po prostu kupić :D I wyszłam w końcu na dwór. Cóż... Biega się inaczej. Pogoda dzisiaj beznadziejna. Było mi zimno i bolą mnie chyba zatoki, bo tak głowa nietypowo dosyć. Ale w sumie dosyć fajnie
Zauważyłam też, że o wiele bardziej się męczę na dworze, mimo, że nie trzymam stałego tempa.


-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 15 lut 2013, 16:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj dla odmiany pogoda piękna :D No i początek piątego tygodnia planu. Najfajniejsza jest ta myśl... kurcze, przecież ja nawet 3 minut nie potrafiłam pobiec. A tutaj osiem i nawet tak bardzo nie umieram na koniec. Zamontowałam sobie endomondo no i jakoś powolutku brniemy do celu. Chociaż na dany moment nadal się obawiam czy dam radę biec bez przerwy te 10 km.
-
- Dyskutant
- Posty: 26
- Rejestracja: 15 lut 2013, 16:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolejny meldunek z pola walki...
Co prawda na bieżni, ale...
Dzisiaj przebiegłam 10 km! :D
Biegłam 35 minut bez przerwy :D później trzy minuty marszu, później znowu długo długo bieg i 3 minuty marsz i trochę bieg i łał iii no wiecie o co mi chodzi! :D
Co prawda na bieżni, ale...
Dzisiaj przebiegłam 10 km! :D
Biegłam 35 minut bez przerwy :D później trzy minuty marszu, później znowu długo długo bieg i 3 minuty marsz i trochę bieg i łał iii no wiecie o co mi chodzi! :D
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
10 km w 35 min? Czy ja dobrze widzę?
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
No to teraz rozumiem
Czasami lepiej dopytać, bo w pierwszym momencie aż mnie zatkało
No to ładnie 



Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- maratanka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lut 2013, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: półamaraton: 1:44:49
- Lokalizacja: Kraków
Też jestem zwolenniczką biegania na świeżym powietrzu, wiatr we włosach - to jest to! :uuusmiech:
Na bieżni biegam czasem w ramach rozgrzewki przed ćwiczeniami na siłowni.
A co do samego biegania na bieżni, to hasło jest dobre:
http://napieramy.pl/nie-badz-chomikiem/
Na bieżni biegam czasem w ramach rozgrzewki przed ćwiczeniami na siłowni.
A co do samego biegania na bieżni, to hasło jest dobre:
http://napieramy.pl/nie-badz-chomikiem/