Pierwszy półmaraton

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
przyszły maratończyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 203
Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
Życiówka na 10k: 51:52
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem powinieneś poprostu biegać. Nie patrzeć na wyniki, czasy i te dwie godziny. Ustal sobie za cel przebiegnięcie - PRZEBIEGNIĘCIE - a nie przejście, przemaszerowanie, półmaratonu. Do tego będziesz w stanie się przygotować w te 67 dni, które pozostały do startu Półmaratonu. Olej dwie godziny, bo jak dla mnie (nie siejąc defetyzmu oczywiście, bo życzę Ci jak najlepiej) cel ten będzie niezmiernie ciężki do osiągnięcia, a może i nawet nie możliwy - a po co się dołować:) Zmień cel na przebiegnięcie i go realizuj. Będzie super - TRZYMAM KCIUKI i do zobaczenia na starcie!!!
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ

szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ
Obrazek
PKO
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Insomiaa pisze:Spoko, dzięki za rady. Jutro planuję wybrać się na siłownię pobiegać, zobaczymy jak pójdzie.
Wczoraj byłem na innej siłowni, ale kiepsko wyposażona była, więc po siłće zrobiłem godzinny spacer. Teraz tez byłem na długim spacerku.

2 godziny to wynik, który dla mnie jest wyzwaniem i jest psychologicznie atrakcyjny.

Co do butów to sobie kupię może jutro jakieś.
W silowni bedziesz biegl na bierzni....a to nie sprzyja sprawdzianowi na maksa.....i jakos podchodzis do tego dziwnie..." cos sobie kupie", "gdzies pojde", " zobaczymy jak wyjdzie'....chlopie zostalo ci 2 miesiace...to baaaardzo malo czas, wiec bierz sie do biegania.....

Pobiegaj 2 tyogdnie...i zweryfikuj albo potwierdz sowje plany i cele:):):)

A przedewszystkim poczytaj: biegi w pierwszym zakresie, dlugie wybiegania, wytrzymalosc tempowa, wytrzymalosc siłowa, siła biegowa, gimnastyka silowa..itd...musisz zaczac to mądrze robic i powinienes rozumiec po co to robisz....ALE NAJPIERW ZOBACZ CZY PRZEBIEGNIESZ PRZEZ GODZINE:):):):)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie każdy lubi plany treningowe, treningi specjalistyczne itd. Mój znajomy biega tak jak akurat ma ochotę, bez planów, bez rygoru, bez mocnych akcentów. Bazuje tylko na spokojnych biegach, a i te ma nieregularnie. W jednym tygodniu przebiega 15 kilometrów, a w następnym 150 :) 10k poleciał w 37:19 :)

Dlatego najważniejsze to w końcu zacząć biegać, a nie pisać i gdybać :) A jak biegać to już trzeba się samemu na coś zdecydować :)
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja jeszcze dodam - nie dlatego, żeby broń Boże Cię zniechęcać - że może lepiej nie śpieszyć się tak z "połówką".
Jak piszesz, zaczynasz z pułapu 112kg - to tak jak ja (u mnie 115) w maju zeszłego roku:
Obrazek
Fotka po lewej - maj 2012, po prawej - październik 2012 (Bieg Trzech Kopców)
Ja mam za sobą już ponad 6 miesięcy aktywności - na początek były marszobiegi, odkurzyłem rower, biegać zaczynałem stopniowo. Z Twoją wagą trzeba uważać - łatwo sobie załatwić kolana, rzucając się na zbyt głęboką wodę od razu.

Tak, jak już koledzy pisali, na początek zacznij od marszobiegów. Dojdziesz do 30 minut ciągłego biegu i możesz myśleć o czymś więcej. Jest dużo planów, które możesz potem wcielać w życie, obawiam się jednak, że żaden z nich nie da gwarancji przy wadze +110kg na przygotowanie się do półmaratonu w 3 miesiące, i to na czas 2:00.

Myślę, że możesz spróbować przygotować się na wiosnę do jakichś 10km - taki start dużo powie Ci o samym sobie, przeliczysz sobie potem Twoje tempo/tętno/itp (mówię skrótowo, ale każdy tutaj chętnie wytłumaczy Ci dokładniej, jeśli zajdzie potrzeba) na odpowiednie tempa treningowe pod półmaraton. I sądzę, że jesień 2013 to jest dobry termin, aby spróbować przebiec 21,097km.
Nie mam zamiaru Cię stopować, ale chyba jednak nie chodzi Ci o to, aby pobiec, byle pobiec, a na trasie umrzeć pięć razy i od dziesiątego kilometra przejść w marsz. Cisze jedziesz, dalsze budziesz - jak mawiają za granicą po prawej stronie mapy ;) Mi zajęło ponad pół roku, żeby zrozumieć, że na pewne rzeczy nie można porywać się od razu, trzeba do nich dojść stopniowo.

Powodzenia!
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jedna z najważniejszych cech biegacza to ciepliwość. Obawiam się masz zbyt ambitny plan.
Insomiaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 sty 2013, 16:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za rady. Uważam, że styczeń to będzie miesiąc odbudowy mięśni i przywrócenia trochę kondycji. Myślę, że jak zbuduję trochę więcej mięśni i przyzwyczaję się do wysiłku to będzie pózniej łatwiej.

Niestety, ale znam swoją psychikę i aby coś robić po prostu muszę mieć wysoko poprzeczkę.

Biegam na bieżni na siłowni bo wydaje mi się bezpieczniejsza na kolana i nie muszę biegać po śniegu. Wczoraj ustawiłem sobie prędkość 10km/h i niestety dałem radę tylko 2 km w tym tempie. Zobaczymy jak się to rozwinie w ciągu 2 tygodni.
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Na początku skup się na zwiększaniu dystansu, ostatnie tygodnie zostaw sobie na szlifowanie szybkości. Ogólnie myśle,że samo zaliczenie połówki będzie dla Ciebie sukcesem. Powodzenia.
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Hmm...nie lepiej by Ci się biegało na zewnątrz, niż w jakimś pomieszczeniu, gdzie po kilku chwilach brakuje świeżego powietrza. Maszyny cardio są ok, ale tylko w celu rozgrzewki przed treningiem siłowym, lub po w celu spalenia tkanki tłuszczowej. Samo w sobie jest na dłuższa metę nudne.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Insomiaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 sty 2013, 16:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie lubię zimna.

Mam takie buty one sie nadają do biegania: http://www.highsnobiety.com/2011/04/07/ ... rathon-84/ ?
Ostatnio zmieniony 18 sty 2013, 19:06 przez Insomiaa, łącznie zmieniany 1 raz.
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Biegam na bieżni na siłowni bo wydaje mi się bezpieczniejsza na kolana i nie muszę biegać po śniegu. Wczoraj ustawiłem sobie prędkość 10km/h i niestety dałem radę tylko 2 km w tym tempie. Zobaczymy jak się to rozwinie w ciągu 2 tygodni.[/quote]

:):):) hm,......rozumiem że ambitne plany są motywujące...ale one muszą być realne....

Na biezni biega sie łatwiej niż w terenie.......wiec jesli dajesz rade tylko 2 km w tempie 6min/km to jak chcesz przebiec 21 km w tempie 5:40 min/km.
To calkowicie nierealne....no moze za 6-8 miesiecy:(:(:(

Zweryfikuj swoje plany......najpierw 10km ponizej godziny.....to jest cel na dzis...jak to osiagniesz....to i tak do polmaratonu ponizej 2 godizn bedziesz mial lata świetlne......tzn kilka miesięcy rozsadnych treningów:):):):)
powodzenia
Insomiaa
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 sty 2013, 16:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

edek103 pisze:Biegam na bieżni na siłowni bo wydaje mi się bezpieczniejsza na kolana i nie muszę biegać po śniegu. Wczoraj ustawiłem sobie prędkość 10km/h i niestety dałem radę tylko 2 km w tym tempie. Zobaczymy jak się to rozwinie w ciągu 2 tygodni.
:):):) hm,......rozumiem że ambitne plany są motywujące...ale one muszą być realne....

Na biezni biega sie łatwiej niż w terenie.......wiec jesli dajesz rade tylko 2 km w tempie 6min/km to jak chcesz przebiec 21 km w tempie 5:40 min/km.
To calkowicie nierealne....no moze za 6-8 miesiecy:(:(:(

Zweryfikuj swoje plany......najpierw 10km ponizej godziny.....to jest cel na dzis...jak to osiagniesz....to i tak do polmaratonu ponizej 2 godizn bedziesz mial lata świetlne......tzn kilka miesięcy rozsadnych treningów:):):):)
powodzenia[/quote]

Z natury jestem ambitny i jak się za coś biorę to na 200%. To wyglądało mniej wiecej tak:

Pomyślałem, że coś trzeba zrobić z kondycją, wagą i samopoczuciem. Więc postanowiłem biegać, ale samo bieganie nie jest celem. W związku z tym postanowiłem wybrać jakiś bieg by się sprawdzić ( bo pomyślałem "ciagle na tym powiślu jakieś biegi robią i do domunie mogę dojechać :) ). Myślałem o maju-czerwcu, ale niestety znalazłem marzec. "Wcześnie, ale ja nie dam rady? :)". Następnie czas 2godzin wyszedł mi z prostych wyliczeń biegałem kiedyś spokojnym tempem 10km w godzinę więc teraz mogę zrobić ten cały półmaraton w dwie :)

Może się nie udać. Wtedy trudno. Będę musiał zapisać się na następny półmaraton.
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

edek103 pisze:
Pomyślałem, że coś trzeba zrobić z kondycją, wagą i samopoczuciem. Więc postanowiłem biegać (...)
Hmm...pisząc to, już w Twojej głowie rodzi się cel. Uświadom go sobie. Będzie Ci łatwiej.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
edek103
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 337
Rejestracja: 20 maja 2010, 21:54
Życiówka na 10k: 42:10
Życiówka w maratonie: 3:36:19

Nieprzeczytany post

Insomiaa pisze:
edek103 pisze:Biegam na bieżni na siłowni bo wydaje mi się bezpieczniejsza na kolana i nie muszę biegać po śniegu. Wczoraj ustawiłem sobie prędkość 10km/h i niestety dałem radę tylko 2 km w tym tempie. Zobaczymy jak się to rozwinie w ciągu 2 tygodni.
:):):) hm,......rozumiem że ambitne plany są motywujące...ale one muszą być realne....

Na biezni biega sie łatwiej niż w terenie.......wiec jesli dajesz rade tylko 2 km w tempie 6min/km to jak chcesz przebiec 21 km w tempie 5:40 min/km.
To calkowicie nierealne....no moze za 6-8 miesiecy:(:(:(

Zweryfikuj swoje plany......najpierw 10km ponizej godziny.....to jest cel na dzis...jak to osiagniesz....to i tak do polmaratonu ponizej 2 godizn bedziesz mial lata świetlne......tzn kilka miesięcy rozsadnych treningów:):):):)
powodzenia
Z natury jestem ambitny i jak się za coś biorę to na 200%. To wyglądało mniej wiecej tak:




Pomyślałem, że coś trzeba zrobić z kondycją, wagą i samopoczuciem. Więc postanowiłem biegać, ale samo bieganie nie jest celem. W związku z tym postanowiłem wybrać jakiś bieg by się sprawdzić ( bo pomyślałem "ciagle na tym powiślu jakieś biegi robią i do domunie mogę dojechać :) ). Myślałem o maju-czerwcu, ale niestety znalazłem marzec. "Wcześnie, ale ja nie dam rady? :)". Następnie czas 2godzin wyszedł mi z prostych wyliczeń biegałem kiedyś spokojnym tempem 10km w godzinę więc teraz mogę zrobić ten cały półmaraton w dwie :)

Może się nie udać. Wtedy trudno. Będę musiał zapisać się na następny półmaraton.[/quote]


Masz racje...kazdy jest inny. Ja osobiscie wolałbym zalozyc realny cel np 2h 20 minut i cieszyc z jego osiagniecia...niz nastawic sie na 2 godizny i przezywac gorycz porazki.....rownei dobrze załoz sobie 1:30:):):)

Na razie nie jestes w stanie biec 6 min na km wiecej niz 2 km...wiec naprawde duzo pracy przed tobą....nawet nie wiesz co cie czeka na 10-12 km, jak sie baedziesz czuł, jak zareaguje twoj organizm.....

Zagryźć zęby mozna na wyscigu na 2-3 km, no moze na 5km jak masz charakter.....na 10 juz trzeba byc duzym twardzielem....
Polmaraton zeby przebiec naprawde trzeba byc przygotowanym......a na to potrzebny jest czas. Musza sie wykształcic prawidlowe przemiany i metabolizm na poziomie komórkowym...a na to narpawde potrzebny jest czas. Im czlowiek mlodszy i wysportowany tym krócej...ale nigdy to nie trwa 5 minut....
Tym bardziej ze twoja kondycja teraz....to nie jest mistrzostwo swiata....:):):)

Trzymam kciuki....i naprawde realne cele są fajniejsze...bo z zasięgu:):):)
P.S nadchodzi weekend..wiec nie zapomnij o dlugim wolnym wybieganiu ( 1,5-2h)
rufuz

Nieprzeczytany post

2 h ... jesli mam byc szczery, to dobrze bedzie jak w ogole ukonczysz polowke. Chciec a moc to roznica :ble:
łapacz tchu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 16 sty 2013, 23:28
Życiówka na 10k: 1.00.02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co tam pół, jak już się porywać z motyką... Daj myszką w górę i masz calusieńki maraton. Przy tej wadze i z Twoją kondycją to se możesz polecieć, ale do sklepu za rogiem po piwo. Fajnie mieć ambicję i zakładać sobie cele do osiągnięcia- tyle ,że rozsądnie i ze świadomością oporu materii jakim jest nasze ciało. Tak,czy tak życzę powodzenia.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ