Słowo się rzekło - zada nie wykonane!!!:)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

prawie maratończyk pisze:
Piechu pisze:
Bezdura. Nawet najtańszy nowy but jeśli będzie dobrze dobrany to nie będzie obcierał bo i z jakiej racji?
Dementuje, ja na maraton sobie kupiłem nowe buty i wydawały się dobrze dobrane :hahaha: Efekt był taki, że już od 5 km mnie zaczęły obcierać :hahaha: A pod koniec, jakby to ładnie napisać, myślałem, że dostanę defekacji z bólu :hahaha: Ale wspomnienie z debiutu bezcenne :hahaha:
No to rewelka :). Kupić nowy but aby pobiec w nim maraton bez wcześniejszego rozbiegania :). Jak na to wpadłeś :)?
Piechu z pewnością nie miał na myśli takich ekstremów. 42 km to nie to samo co 4-5 biegów po 10 km przeprowadzonych celem rozbiegania.
PKO
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sylvetta83 pisze:
Gife pisze:Witam!
Zdrówka życzę i powodzenia w celach.
A ponieważ nikt tego nie napisał, to zrobię to za innych. Pokaż foty sprzed ciąż :spoko: Męskie grono chce kratę zobaczyć i te uda :bleble:
Specjalnie dla Ciebie;)

Zdjęcie tagicznej jakosci przedstawia mnie;) podczas wyscigu rowerowego Alleycat monumet. Polegał na tym ze sie obierało samemy trase i starało się zaliczać pomniki w miescie jak najszybciej. Miałam wtedy chyba szczytową formę, ale mój wygląd był troche przegięty. Kraty na brzuchu nie widać, ale ja nie dałam jej tak fotografowac pierwszemu lepszemu typowi pod pomnikiem;).


eeedit;) - usuwam , bo obciach;)
Dawaj, dawaj bom nie widział :bum: skoro wtedy obciach był, to jak teraz jest? obciach do potężnej potęgi? :bum:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
prawie maratończyk
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 25 mar 2012, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

radslo1 pisze:
No to rewelka :). Kupić nowy but aby pobiec w nim maraton bez wcześniejszego rozbiegania :). Jak na to wpadłeś :)?
Piechu z pewnością nie miał na myśli takich ekstremów. 42 km to nie to samo co 4-5 biegów po 10 km przeprowadzonych celem rozbiegania.
Po pierwsze byłem debiutantem i idiotą :hahaha: po drugie ja je rozbiegałem :hahaha: poszedłem w sobotę wieczorem (dzień przed maratonem i kilka godzin po zakupie) na orlika i przebiegłem kilka okrążeń na bieżni :hahaha: wydawało się ok :hahaha: Ale przynajmniej jest się z czego pośmiać ... choć wtedy do śmiechu mi nie było :hahaha:
ankamfoto
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 02 sty 2013, 12:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

:) :) :) ja też planuje przebiec maraton... biegam od niedawna ale do tej pory bez czerpania wiedzy z forum... od dziś się to zmieni :)

trzymam kciuki i oby maraton ukończony z powodzeniem... mój będzie w listopadzie ale już dziś zaczynam przygotowania :) :) :) pozdrawiam bardzo serdecznie ANka
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gife pisze:
sylvetta83 pisze:
Gife pisze:Witam!
Zdrówka życzę i powodzenia w celach.
A ponieważ nikt tego nie napisał, to zrobię to za innych. Pokaż foty sprzed ciąż :spoko: Męskie grono chce kratę zobaczyć i te uda :bleble:
Specjalnie dla Ciebie;)

Zdjęcie tagicznej jakosci przedstawia mnie;) podczas wyscigu rowerowego Alleycat monumet. Polegał na tym ze sie obierało samemy trase i starało się zaliczać pomniki w miescie jak najszybciej. Miałam wtedy chyba szczytową formę, ale mój wygląd był troche przegięty. Kraty na brzuchu nie widać, ale ja nie dałam jej tak fotografowac pierwszemu lepszemu typowi pod pomnikiem;).


eeedit;) - usuwam , bo obciach;)
Dawaj, dawaj bom nie widział :bum: skoro wtedy obciach był, to jak teraz jest? obciach do potężnej potęgi? :bum:
No to gdzie Osoba Persona biegała jak ja sie obnażałam?;)

Nie ma obciachu obecnie, bo w koncu wyglądam jak dziewczynka a nie jak tranzystor;). I co ciekawe, jak cwiczyłam to wazyłam ok. 58 kg i wyglądałam potęzniej niz teraz jak waze chyba 60...;)
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

prawie maratończyk pisze:
radslo1 pisze:
No to rewelka :). Kupić nowy but aby pobiec w nim maraton bez wcześniejszego rozbiegania :). Jak na to wpadłeś :)?
Piechu z pewnością nie miał na myśli takich ekstremów. 42 km to nie to samo co 4-5 biegów po 10 km przeprowadzonych celem rozbiegania.
Po pierwsze byłem debiutantem i idiotą :hahaha: po drugie ja je rozbiegałem :hahaha: poszedłem w sobotę wieczorem (dzień przed maratonem i kilka godzin po zakupie) na orlika i przebiegłem kilka okrążeń na bieżni :hahaha: wydawało się ok :hahaha: Ale przynajmniej jest się z czego pośmiać ... choć wtedy do śmiechu mi nie było :hahaha:
Niezła wtopa;).
ja tez mam na koncie podobny wyczyn,
1 czerwca odebrałam swoje ostre koło (to taki rower bez wolnobiegu, hamulców i przerzutek) a drugiego czerwca, wsiadłam na niego i pojechałam z Lublina do Puław(ok. 50 km). Dystans niby niewielki, ale pojechałam w skórzanej kurtce, jeansach i takich adidaskach smiesznych co mi je noski od pedałów rozorały. Nie miałam oczywiscie rękawiczek rowerowych(no bo po co???;). pamiętam jak w Garbowie stanęłam , jadłam loda i płakałam bo myslałam ze ani w jedną ani w drugą. A w Puławach to mi sie nogi jeszcze dwie godziny trzęsły.....
To było piękne.
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

sylvetta83 pisze:No to gdzie Osoba Persona biegała jak ja sie obnażałam?;)

Nie ma obciachu obecnie, bo w koncu wyglądam jak dziewczynka a nie jak tranzystor;). I co ciekawe, jak cwiczyłam to wazyłam ok. 58 kg i wyglądałam potęzniej niz teraz jak waze chyba 60...;)
Trenuję :bleble:
Ja siłowni unikam bo przyrost masy mam szybki i mi to w bieganiu przeszkadzać będzie :hahaha:
Dawaj tą fotę na pw więc :bum:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
Cree
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 04 gru 2012, 18:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sylvetta, jako osoba z tematem obeznana, wytłumacz mi, proszę, na czym polega przewaga ostrego koła nad nieostrym? Próbuję to sobie jakoś wyobrazić i wychodzi mi, że na OK jest:
1) ciężej jechać (trzeba cały czas cisnąć pedały)
2) zdecydowanie trudniej się zatrzymać (co przy jeździe po mieście wydaje mi się niebezpieczne)

Mam straszną ochotę potestować OK, może na wiosnę zakupię jakiegoś sztrucla i go przerobię, tylko chyba trzeba się będzie zaopatrzyć także w jakieś ochraniacze i gąbczaste ciuchy ;)
Pozdrawiam
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cree pisze:Sylvetta, jako osoba z tematem obeznana, wytłumacz mi, proszę, na czym polega przewaga ostrego koła nad nieostrym? Próbuję to sobie jakoś wyobrazić i wychodzi mi, że na OK jest:
1) ciężej jechać (trzeba cały czas cisnąć pedały)
2) zdecydowanie trudniej się zatrzymać (co przy jeździe po mieście wydaje mi się niebezpieczne)

Mam straszną ochotę potestować OK, może na wiosnę zakupię jakiegoś sztrucla i go przerobię, tylko chyba trzeba się będzie zaopatrzyć także w jakieś ochraniacze i gąbczaste ciuchy ;)
Pozdrawiam
:)
Z przyjemnością odpowiem:).

1. Ciężej jechać - bo nie możesz przestać pedałować. jeszcze zależy jakie przełożenie sobie wybierzesz. ja miałam twarde. Ale za to mozesz sobie wybierać jak chcesz jechać - bo moze tez jechać "ciągnąc", a nie "naciskając" pedały. Pracują zupełnie inne mięsnie. M.in. chyba dlatego mi tak te uda wywaliło;).

2. Trudniej sie zatrzymać. Musisz wykonać skipa tzw. Czyli podniesc tylne koło , unieruchomic je i walnąc o ziemie:). Mozna tez sobie załozyc hamulec (ale ja byłam twardzielem i nie chiałam hamulców;) - miałam kulka niezapomnianych przzyc - np jak spadł łancuch i hamowałam butem o opone, zdzierając protektory w trepach za milion tysiąć. Ale ja byłam frikiem. Nawet wymysliłam hasło ostrokołowców: Przerzutki są dla cipek, a hamulce dla pedałów;). mam nadzieje, ze mnie tu nikt nie zbanuje za taką wylewność;).

ALE Co JEST PIEKNE???
Minimalizm - nic sie tam nie może popsuc - no nic!
To ze jedziesz tyle ile masz w nogach, nie ma przerzuteczek;).
Piekna sylwetka roweru;)
To, ze byle żul na nim nie odjedzie, jak go zostawisz pod sklepem;)
Łatwiej zrobic stójke;). chociaz ja sie nigdy nie nauczyłam , hahaha.
Zwinność.

Polecam OK całym sercem!

Ja kocham swojego Ostrusia i jeszcze na niego wsiąde;). Choc juz teraz w kasku i
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Paweł100
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 183
Rejestracja: 28 gru 2012, 14:37
Życiówka na 10k: 49:42
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sylvetta83 pisze: Wygrzebałam ubranko do biegania, wczoraj dokupiłam jedno nowe i od drugiego stycznia zaczynam :hej: .
No i jak tam, zaczęłaś? :)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No już chyba najwyższa pora skończyć z pisaniem i zacząć z bieganiem :)
Awatar użytkownika
prawie maratończyk
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 25 mar 2012, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

sylvetta83 pisze: Niezła wtopa;).
ja tez mam na koncie podobny wyczyn,
1 czerwca odebrałam swoje ostre koło (to taki rower bez wolnobiegu, hamulców i przerzutek) a drugiego czerwca, wsiadłam na niego i pojechałam z Lublina do Puław(ok. 50 km). Dystans niby niewielki, ale pojechałam w skórzanej kurtce, jeansach i takich adidaskach smiesznych co mi je noski od pedałów rozorały. Nie miałam oczywiscie rękawiczek rowerowych(no bo po co???;). pamiętam jak w Garbowie stanęłam , jadłam loda i płakałam bo myslałam ze ani w jedną ani w drugą. A w Puławach to mi sie nogi jeszcze dwie godziny trzęsły.....
To było piękne.
To są najpiękniejsze chwile w życiu, jak ja uwielbiam takie lekcje pokory :hahaha: Żeby było jasne wiedziałem o tym doskonale, że się biegnie w zawodach w butach rozbieganych. Ale ja już tak mam, że muszę robić wszystko po swojemu, wiedziałem, że to bardzo ryzykowne, a mimo wszystko zaryzykowałem i tamtym razem się nie udało :hahaha: Oczywiście prawdopodobnie już tego nie powtórzę, aczkolwiek nigdy nie mów nigdy :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
prawie maratończyk
Wyga
Wyga
Posty: 63
Rejestracja: 25 mar 2012, 19:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ankamfoto pisze::) :) :) ja też planuje przebiec maraton... biegam od niedawna ale do tej pory bez czerpania wiedzy z forum... od dziś się to zmieni :)

trzymam kciuki i oby maraton ukończony z powodzeniem... mój będzie w listopadzie ale już dziś zaczynam przygotowania :) :) :) pozdrawiam bardzo serdecznie ANka
Do każdej wiedzy proponuję podchodzić dosyć sceptycznie, to co jest dobre dla mnie, niekoniecznie musi takie być dla Ciebie :hahaha: Życzę powodzenia w realizacji zamierzenia, meta pierwszego maratonu to niewyobrażalna dawka satysfakcji :hahaha:
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Uwaga , zaczęłam biegać :hej:

Oczywiscie nie mogło sie to stac wczoraj - bo miałam wielki problem z kupnem butów. Pobeczałam sie az przez to. :grr:
Wczoraj cisnęłam z dzieckiem , tachałam ten fotelik ważący tonę po jakiejs galerii handlowej tylko po to by stanąc przez sklepem z napisem INWENTARYZACJA. Ba! Przed dwoma sklepami z takim napisem.
No to po odebraniu drugiej córy z przedszkola pojechałam z DWOMA córkami po do innego. Jedna beczała a druga ciągnęła mnie za rękę, a w sklepie leciało disco polo. Kupiłam buty. W domus stwierdziłam, ze jednak nie takie. Pojechałam. Nie ma zwrotów :sss: . Wymieniłam na buty dla męza. Dokupiłam mu jeszcze fajna koszulke;). Wracam. Maż ma rozmiar 44. Buty adidasa w rozmiarze 55, 3 . za małe :lalala: ...
No to dzis rano jedziemy tam gdzie była inwentaryzacja. Mąż do pracy nie poszedł;). Stajemy tam - a tam INWENTARYZACJA - sklep czynny od 12.

Koniec konców- wymieniłam buty dla męża na te które sobie kupiłam wczesniej.

I okazały sie wspaniałe!!!!!

Jeju! Jakie to orgazmiczne wręcz uczucie zacząc sie ruszać, biec(powoli, bo powoli), ale biec :hej: . Dla SIEBIE tylko.
Biegałam 50 minut. Zaczęłam skrajnie wolno :taktak: - takim totalnym truchtem z małymi kroczkami. Pogoda fatalna - ćlapa i rozpuszczające sie powoli oblodzenia. Kilka razy mało nie lezałam. Chciałam sie wbic na jakies bieznie - ale tam był istny potop.

Biegło mi sie swietnie:). Buty okazały się IDEALNE - co mnie naprawde cieszy , bo jakby mnie obtarły po tych przejsciach z zakupami to bym sie załamał.
Przebiegłam 5 km. Sprawdzilismy to na mapie. Wlnęłam naprawde duże koło dookoła trzech jednostek wojskowych.Biegłam po chodniku, po lodzie;), i duzy odcinek po trawie i takich błockach niewielkich.
3 razy maszerowałam przez ok. 1-2 min. (jak mnie zaczynała łapac kolka). A poza tym biegło się naprawde przyzwoicie.
Nie moge sie doczekać kolejnego biegu. :spoko:
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Gryzzelda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1710
Rejestracja: 29 cze 2012, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraina Deszczowcow

Nieprzeczytany post

Gratuluje pierwszego biegu :) i to calkiem dlugiego, jak napierwszy raz :)
Akcji z butami nie zazdroszcze, wiem jak to jest, tez kiedys cos podobnego przezylam, tachajac dzieci ze soba.
A co za model w komcu kupilas?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ