pierwsze bieganie w gorszych warunkach

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja nie biegam pierwszy raz, ale zawsze na jesień, w tym okresie przejściowym (ciepło/zimno, wiatr/śnieg/deszcz) łapie mnie przeziębienie :wrrwrr: już 3 raz w ciągu 5 dniu wychodzę z pełnym nosem z łóżka i żółtymi, fest gęstymi smarami. Zatoki zatkane, herbata z grubym płatem cytryny i miodem, polopiryna, calcium i rutinoscorbin nic nie dają :bum: Zaraz pójdę to rozbiegać :wrrwrr:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
PKO
hurben
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 22 paź 2012, 20:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Edit:Teraz zauważyłem, że z ciebie maratończyk i to całkiem konkretny, zatem trochę się wygłupiłem udzielając ci rad, może przydadzą się jednak innym w tym wątku. Po pobieżnym przejrzeniu twojego bloga, sądzę że owoce mogą ci pomóc w uregulowaniu problemów z wypróżnieniami, a miodu raczej nie musisz się obawiać przy swoich wynikach.

Ja dopiero zaczynam z bieganiem ale w przypadku dwóch innych dyscyplin przećwiczyłem trochę zimowy sezon.
już 3 raz w ciągu 5 dniu wychodzę z pełnym nosem z łóżka i żółtymi, fest gęstymi smarami. Zatoki zatkane, herbata z grubym płatem cytryny i miodem, polopiryna, calcium i rutinoscorbin nic nie dają
Po pierwsze genetyki nie przeskoczysz, smary to rzecz niestety normalna związana z zimnem, wiek i zahartowanie robią swoje ale smary podejrzewam prześladują wszystkich. Palaczy oczywiście bardziej, co do witaminek w tabletkach to takie placebo, ich wchłanialność na poziomie 8% sprawia, że sobie można darować.
Znacznie lepszym rozwiązaniem jest wpierniczać cytrusy(lub w ogóle owoce) z rana, takie poranne śniadanie z pomarańczy na mnie dobrze wpływa, choć należy uważać na działanie przeczyszczające owoców.

Ja na przykład nie pijam herbat ani kawy przed biegiem w zimno zwłaszcza, miód jest bardzo zdradliwy i ryzykowny, to jest straszny kop cukru dla organizmu dodatkowo ciężko dostać prawdziwy, różnego rodzaju przewlekłe choroby typu cukrzyca mogą mieć spore znaczenie dla obniżenia odporności, zatem warto się przebadać.
Ubiór dopasowany do twoich cech osobniczych, w zimie dobre są wszelakie oddychające patenty bo dzięki sporej różnicy temperatur dobrze pot odparuje. Staram się hołdować zasadzie, że powinienem odczuwać lekki chłód stojąc na mrozie.

Patent starych zomowców na oddychanie w zimie, przyklejasz język do podniebienia dzięki temu można uniknąć zapaleń gardła, powietrze które wdychasz ogrzewa się o twój język (wymaga przyzwyczajenia).
Staraj się nie wracać długo do domu po wysiłku w zimie i jeżeli masz problemy z zatokami to je po prostu chroń, np kominiarka z wycięciem na nos lub opaska na głowę jak jest trochę cieplej.

Przepraszam, że taki elaborat, ale podałeś dość ogólny przypadek, zatem podzieliłem się wszystkim co stosowałem w zimie w górach i w trakcie treningów kolarskich zimą - teraz to całkiem pomaga mi przy bieganiu. Jak siąpi i temperatura jest ledwie na plusie to naturalnie nic nie zrobisz wirusy mają idealne warunki.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do pomarańczy, nałogowo je wcinałem, gdy były dobre. Teraz sprowadzają jakieś niedojrzałe, małe, gruba, twarda skóra, i drogie tak samo jak w lecie :wrrwrr:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Co do pomarańczy, nałogowo je wcinałem, gdy były dobre. Teraz sprowadzają jakieś niedojrzałe, małe, gruba, twarda skóra, i drogie tak samo jak w lecie :wrrwrr:
Są jeszcze mandarynki. W obecnej chwili cenowo znajdują się na podobnym poziomie jak jabłka. Obecnie ok. 2,50/kg :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Gife pisze:Co do pomarańczy, nałogowo je wcinałem, gdy były dobre. Teraz sprowadzają jakieś niedojrzałe, małe, gruba, twarda skóra, i drogie tak samo jak w lecie :wrrwrr:
Są jeszcze mandarynki. W obecnej chwili cenowo znajdują się na podobnym poziomie jak jabłka. Obecnie ok. 2,50/kg :)
Za słodkie. Przy moim nałogowym spożywaniu miodu, wolę kwaśniejsze owoce :bleble: pomarańcz, cytryna :spoko:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Ja z kolei zażeram się cebulą z kanapkami i oczywiście morsowanko,to jest coś co na razie pomaga zachować dobre samopoczucie do biegania w gorszych warunkach.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ