oj Kazig Kazig wam to tylko jedno w glowie ale wyrozumiala jestem bo mezczyzni to przeciez wzrokowcy. Zreszta ja tez nie pozostaje dluzna i jak tylko widze cos co mi sie spodoba u mijanego faceta to podziwiam az milo
Podczas biegania (kiedy biegałem) to stawałem się obiektem kpin i żartów ze strony kolesi trzymających w swoich rączkach piwa i fajek ! A mi się robiło ich żal !
Często starsze osoby i nie tylko szybkim ruchem głowy patrzyły kto tak głośno biegnie w ich kierunku !
Pozdrawiam,
Jacek
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
Quote: from Licho on 2:51 pm on Sep. 22, 2003
Metodą na ciekawskich jest poranne bieganie. Ja zawsze biegam o 5, na uliczkach osiedlowych i prawie nikogo nie spotykam. Radzę spróbować.
Nie zgadzam sie !
Jak raz bieglem o 5.30 to mlody chlopk krecacy sie kolo samochodow jak mnie zobaczyl to uciekal ze ho ho.. a pewiem gosc idacy na autobus przestraszyl sie
Energia podąża za myślą, a myśl podąża za energią…
E tam, 5 godzina nie jest wcale jeszcze taka wczesna. Ostatniej zimy zdarzyło mi się kilka razy biegać o 4. Wtedy to były pustki, czułem się jak "pan" chodników:-) Ale przyznaję, że jak kończyłem ok. 5 to spotykałem bardzo zdziwione miny ludzi z brygad odśnieżających. Nigdy jednak nie spotkałem się z jakimi kolwiek komentarzami na temat mojego biegania. Mało tego, często biegam po ścieżkach rowerowych i rowerzyści zawsze wymijają mnie bezkomfliktowo. Przytrafila mi się raz zabawna sytuacja, biegnąc ścieżką rowerową doganiałem panią jadącą na rowerze, pani mogła mieć ok. 45 latek i jak zauważyła, że się zbliżam zaczęła przyśpieszać, abym jej nie wyprzedził. I nie wyprzedziłem jej, ale chyba na nieszczęście dla niej, biegłem za nią ze dwa km. więc się musiała trochę "napedałować", aby mi uciec:-)
Ja dzis na treningu scigalam sie z mala dziewczynka na rowerze oczywiscie zaraz mnie przegonila bo nie zwiekszalam tempa a ona biedulka podjechala do mamy i na caly regulator oswiadczyla ze jestem marna w wyscigach hehehhe. Musze powiedziec ze juz zaakceptowalam dziwne reagowanie ludzi na bieganie :D
dawno mnie tu nie było, ale cały czas sobie biegam. na początku biegałam na szkolnym boisku blisko mojego bloku. tam wieczorami zbierała się banda smarkaczy na fajeczkę i piwko. oj, tam to ja się nasłuchałam komentarzy, dość niewybrednych niestety. kiedyś nawet jedna pusta butelka poleciała w moją stronę. tam mnie to wkurzyło, że zgłosiłam sprawę do Straży Miejskiej i teraz codziennie przychodzą tam patrole i można spokojnie biegac.
czasem sie zdarza, ale bez przesady, ci ktorzy sie podsmiewuja zwykle zajmuja sie okupowaniem chodnikow z butelka wina w rece, wiec nie ma sie czym przejmowac
Ja już sie przyzwyczaiłam do głupich tekstów i nie zwracam już na nie najmniejszej uwagi.Pomogło mi to tez na lekcjach w-f . Przez ostatnie trzy lata praktycznie nie cwiczyłam ze względu na ludzi a szczegolnie chłopaków ktorzy okupowali trybuny i szczelali głupimi hasłami . Teraz jak sie przyzwyczaiłam do głupich uwag to już nie zwracam na nie uwagi a na wf cwicze zawsze:d
Jeśli chodzi o rowerzystów to nieraz ich wyprzedzam w okolicach krakowskiego Lasku Wolskiego, na podbiegu spod Sikornika pod ZOO (różnica poziomów ok. 100 m). Bardzo rzadko spotykam takich, którzy jadą równo ze mną ;)
Hej
Dzisiaj rano spotkałem się ze swoim pierwszym komentarzem. Na szczęście był raczej sympatyczny. Otóż, jakiś staruszek (hehehe, o tej porze, to albo nie mógł spać, albo wracał z jakiejś imprezy ) z uśmiechem na ustach rzekł: "Dobrze, dobrze, tylko nogi wyżej" Może kiedyś trenował....??
Pozdrawiam serdecznie.
Istota ludzka powinna umieć zmieniać pieluszki, zaplanować inwazję, zarżnąć wieprza, sterować statkiem, zaprojektować budynek, napisać sonet, (...), ugotować smaczny posiłek, walczyć skutecznie, umrzeć bohatersko. Specjalizacja jest dla insektów.