Pierwsze kroki... za płoty

[Anorak]

Ano dziś się stało to o czym myślałem, że w końcu się stanie Pierwsze kółko na około osiedla bez marszu i bez zatrzymania się. Ani razu. Czas żenująco słaby (nie ma się czym chwalić) - ale od dzisiaj to już powinno być z górki / znaczy się przede mną coraz więcej i trudniej - ale druga bariera pokonana... pierwsza było samo wystartowanie z bieganiem. Następny cel już ustanowiony... zobaczymy jak z nim wyjdzie pod koniec miesiąca.