WYNIKI - plan 10-tygodniowy.
- pabloii
- Dyskutant
- Posty: 28
- Rejestracja: 04 cze 2003, 11:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawka
Malgosia to i tak niezle. Ja zaczalem od razu szybko biegac. Tzn. raz pobieglem. Potem z tydzien dochodzilem do siebie, potem znalazlem to forum... No i mam nadzieje ze teraz bedzie lepiej.
Ale nie stosuje sie do 10tyg. planu, choc sporo sie z niego dowiedzialem. Tzn. wzialem z niego pewne ogolne zasady.
Ale nie stosuje sie do 10tyg. planu, choc sporo sie z niego dowiedzialem. Tzn. wzialem z niego pewne ogolne zasady.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 05 mar 2003, 18:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Chyba cie widziałem na SFD z tym planem.
Tedi
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
gg:5688977
[url=http://www.czarnogrod.prv.pl/][b]Czarnogród- przystań każdego wojownika......[/b][/url]
- Barakus
- Wyga
- Posty: 117
- Rejestracja: 10 cze 2003, 09:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
siema chłopie! polecam:
http://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=84020
http://www.sfd.pl/topic.asp?topic_id=84020
No cóż mam nadzieję że uda mi się po raz 2 :)
-
- Wyga
- Posty: 91
- Rejestracja: 01 cze 2003, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdansk
O! a ja skonczylem podwojna sesje :] i wrocilem do korzeni (czytaj do domku w olsztynie). No i musze sie tu wpisac na forum, bo jestem caly podjarany jutrzejszym dniem. Ide biegac z kumplem na odcinku 9700m Biegam od 5-6 tygodni (regularnie tzn.) zaczynajac od 15 minutowych truchcikow a najwiecej 6500m. Tak wiec bedzie to swoisty rekord! Mam nadzieje, ze dam rade (kurde kolega biega juz od roku i dla niego bedzie to pryszcz - a najgorsze jak pamietam w jakiej on formie byl rok temu, jak wtedy wychodzilismy na lekki jogging 10 minutowy to ledwo dychal ... a teraz to ja bede go gonil ) i dam znac jak mi poszlo... ufff a teraz spac
"Real athletes run others just play games"
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej Haplo,
Jest taka zasada, zeby nie zwiekszac dystansu o wiecej niz 10% (przy tym samym tempie). Mam nadzieje, ze nic zlego z tego tym razem nie wyniknie, ale na przyszlosc staraj sie trzymac tej zasady.
Smoku, mam takie wrazenie, ze za szybko biegasz te swoje 8km.
Jest taka zasada, zeby nie zwiekszac dystansu o wiecej niz 10% (przy tym samym tempie). Mam nadzieje, ze nic zlego z tego tym razem nie wyniknie, ale na przyszlosc staraj sie trzymac tej zasady.
Smoku, mam takie wrazenie, ze za szybko biegasz te swoje 8km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 28 sie 2001, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
eee tam romek, co zniechecasz chlopaka
ja bieglem pierwszy polmaraton majac rekord zyciowy 10 km.
nie to, zebym po drodze nie stanal
ja bieglem pierwszy polmaraton majac rekord zyciowy 10 km.
nie to, zebym po drodze nie stanal
Az mi glupio ze tak malo biegam ostatnio
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chcesz powiedziec ze pobiegles maraton nie biegnac wczesniej dluzej niz 10km? Hmm, dajesz zly przyklad ... przynajmniej sie nie chwal.
A do tematu. O kontuzje wcale nie jest tak trudno. Jak mowia wyjadacze, do biegania trzeba miec respekt - i lepiej za malo, niz za duzo. Malo to na tym forum historii ludzi, ktorzy wlasnie na poczatku zbyt przesadzili.
(moze przygoda Fredzia tak mnie nastawila )
A do tematu. O kontuzje wcale nie jest tak trudno. Jak mowia wyjadacze, do biegania trzeba miec respekt - i lepiej za malo, niz za duzo. Malo to na tym forum historii ludzi, ktorzy wlasnie na poczatku zbyt przesadzili.
(moze przygoda Fredzia tak mnie nastawila )
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 28 sie 2001, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
pewnie dlatego ze bieglem DLA PRZYJEMNOSCI.
a nie zeby robic jakies rekordy.
to wcale nie jest taki zly przyklad.
a nie zeby robic jakies rekordy.
to wcale nie jest taki zly przyklad.
Az mi glupio ze tak malo biegam ostatnio
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kazdy robi tak jak chce. Jeśli dało Ci to zadowolenie, to OK . Myślę jednak, że większość osób startuje w maratonie, aby go cały przebiec i przebiegnięcie wcześniej tylko 10k z takim celem to za mało.
I dalej to nie zmienia slusznosci zasady, ze nie nalezy gwaltownie zwiekszac obciazen. Stawy i sciegna potrzebuja troche wiecej czasu niz miesnie, a to widac jak juz jest za pozno.
I dalej to nie zmienia slusznosci zasady, ze nie nalezy gwaltownie zwiekszac obciazen. Stawy i sciegna potrzebuja troche wiecej czasu niz miesnie, a to widac jak juz jest za pozno.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 28 sie 2001, 13:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
przed tym polmaratonem biegalem ze 3 miesiace, ale nigdy wiecej niz kilka km (glownie dlatego, ze mi sie nie chcialo wiecej - nie mialem dlugodystansowych ambicji).
a o polmaratonie dowiedzialem sie 2 dni przed zupelnie przypadkowo, wiec nie bylo czasu na jakies przygotowanie.
ja nikogo do samobojstwa nie namawiam to sa indywidualne kwestie - ja wtedy uprawialem aktywnie nieco inna dzialalnosc przez kilka lat i bylem w dobrej kondycji, tylko moze niekoniecznie biegowej.
a na mecie spotkalem 2-ch gosci, ktorzy tez debiutowali w polmaratonie. oni wcale nie biegali - tylko plywali na kajakach. byli przede mna.
marek
a o polmaratonie dowiedzialem sie 2 dni przed zupelnie przypadkowo, wiec nie bylo czasu na jakies przygotowanie.
ja nikogo do samobojstwa nie namawiam to sa indywidualne kwestie - ja wtedy uprawialem aktywnie nieco inna dzialalnosc przez kilka lat i bylem w dobrej kondycji, tylko moze niekoniecznie biegowej.
a na mecie spotkalem 2-ch gosci, ktorzy tez debiutowali w polmaratonie. oni wcale nie biegali - tylko plywali na kajakach. byli przede mna.
marek
Az mi glupio ze tak malo biegam ostatnio