
Klucze do domu.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 12
- Rejestracja: 09 cze 2009, 14:52
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wołomin
Nie mam kieszonek w spodniach, wiec jesli biegne z kluczami, to wkladam je do opakowania chusteczek, ktore zawsze musze brac na bieganie i trzymam w reku. W drugiej lapce mp3 i daje rade 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Ja wykazuję totalnie naiwną wiarę w uczciwość biegaczy, więc na biegach publicznych zostawiam wszystko jak leci w depozytach
co prawda moje "wszystko" ogranicza się przeważnie do dość starej komórki, klucza od roweru i kilkunastu złotych
Do kluczy świetnie nadaje się gumka recepturka + jakakolwiek nieduża nerka - ja i tak potrzebuję miejsca na chustki do nosa (nieżyt naczyniowy
). Najczęściej mam na szczęście możliwość biegania bez kluczy, bo małż czuwa w środku 


Do kluczy świetnie nadaje się gumka recepturka + jakakolwiek nieduża nerka - ja i tak potrzebuję miejsca na chustki do nosa (nieżyt naczyniowy


- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Uzywam takiej elastycznej saszetki
http://www.ifitnessinc.com/
Mozna wlozyc komorke , klucze i cos jeszcze i robiac tempo nie odczuje sie ze w ogole sie cos ma . Nic nie grzechocze .
http://www.ifitnessinc.com/
Mozna wlozyc komorke , klucze i cos jeszcze i robiac tempo nie odczuje sie ze w ogole sie cos ma . Nic nie grzechocze .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
U mnie to wygląda podobnie jak u części osób - staram się nie zabierać więcej niż jednego klucza - albo od samochodu, albo od domu,
jeśli to nie możliwe a w planie jest dalsze wybieganie - to zawsze jest jeszcze opcja pasa z bidonami.
- teraz w spodenkach mam kieszenie - w nikach (takich jak z artykułu - jest jedna na zamek),
- a w innych - mam wewnętrzną kieszeń - w której jak się włoży klucze to jakoś sprytnie są między udem a gumką... i nie dzwonią ani nie przeszkadzają (to są chyba rebooki jakieś ale nie pamiętam)
ogólnie - dla wszystkich którzy biegają z kluczami w ręku ... - szacun
mi by się nie chciało.
jeśli to nie możliwe a w planie jest dalsze wybieganie - to zawsze jest jeszcze opcja pasa z bidonami.
- teraz w spodenkach mam kieszenie - w nikach (takich jak z artykułu - jest jedna na zamek),
- a w innych - mam wewnętrzną kieszeń - w której jak się włoży klucze to jakoś sprytnie są między udem a gumką... i nie dzwonią ani nie przeszkadzają (to są chyba rebooki jakieś ale nie pamiętam)
ogólnie - dla wszystkich którzy biegają z kluczami w ręku ... - szacun

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 16 lip 2009, 20:01
Zupełnie tak jak ktoś napisał - wypinam jeden klucz i wieszam go na szyi.
Ostatnio widziałem gdzieś saszetkę podobną do tych na rękę, ale przypinaną do sznurówek buta.
Ostatnio widziałem gdzieś saszetkę podobną do tych na rękę, ale przypinaną do sznurówek buta.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=kanonka][img]http://runmania.com/f/3ae0ebcd8cf29c636e88522a58103842.gif[/img][/url]
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 04 mar 2008, 20:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Biecz
Czyżbym tylko ja chował klucz do szafki na klatce schodowej?
Nie lubię, jak coś mi dzwoni w kieszeni, i nie lubię kombinować... A klucz bezpiecznie leży sobie w szafce (tzn. czy bezpiecznie...? na pewno wygodnie
)...
Nie lubię, jak coś mi dzwoni w kieszeni, i nie lubię kombinować... A klucz bezpiecznie leży sobie w szafce (tzn. czy bezpiecznie...? na pewno wygodnie

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 18 cze 2009, 10:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydzia i okolice
1 klucz to można nawet przywiązany do buta mieć (wersja dla cichofili - bok stopy, skarpetka dociska, ale nie powoduje to obtarć
).
Pech chce, że moje spodenki i koszulka do biegania nie posiadają kieszeni (rowerowe mają z tyłu).
W dłoni nie lubię trzymać, bo dłoń się poci, poza tym powstaje na dłoni zapach metalu, który do przyjemnych nie należy... chociaż do skarpetek się nie umywa :D

Pech chce, że moje spodenki i koszulka do biegania nie posiadają kieszeni (rowerowe mają z tyłu).
W dłoni nie lubię trzymać, bo dłoń się poci, poza tym powstaje na dłoni zapach metalu, który do przyjemnych nie należy... chociaż do skarpetek się nie umywa :D
Śmierć w wyniku skrytobójstwa jest uważana wśród magów za zgon z przyczyn naturalnych.
- steve
- Rozgrzewający Się
- Posty: 24
- Rejestracja: 28 maja 2009, 22:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zakopane / Krakow
Zawsze znajde sobie jakies miejsce na klucze na osiedlu albo pod domem gdy do niego wracam. Najciemniej pod latarnia jak to sie mowi, wiec czesto zostawialem klucz pod niskim krzakiem przy wejsciu do klatki schodowej. Jako ze klucze nie sa podpisane, to w przypadku przywlaszczenia ich sobie przez kogos (jeszcze taka sytuacja mi sie nie zdarzyla) zawsze mozna dorobic nowe 
Ew. zawsze mozna sobie kluczyk do jezyka w bucie szara, mocna tasma przykleic.

Ew. zawsze mozna sobie kluczyk do jezyka w bucie szara, mocna tasma przykleic.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 474
- Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
- Życiówka na 10k: 48:42
- Życiówka w maratonie: 4:14:37
- Lokalizacja: Toruń
Ha! Widzę, że intuicyjnie wyczułem popularne rozwiązanie - też biorę tylko 1 klucz i nie ma problemu 
