Wszystko to wygląda pięknie i optymistycznie i będę się tego trzymać. Kilogram na miesiąc to tempo idealne dla mnie - czyli takie jak dotąd chudłam.
A jak wygląda Wasz posiłek po porannym bieganiu? Też macie ochotę zjeść wszystko w zasięgu ręki?

3-4 parówki na ciepło do tego ketchup+ ogórek konserwowy + świeże bułeczki (obok siebie mam piekarnie) do tego "metoda na głoda" o smaku waniliowym + czerwona herbata - później kawa. <---Tak wygląda moje śniadanie (po trzech tygodniach schudłem ok 2kg)(nie spodziewam się wiele bo rzuciłem fajki)ultima-thule pisze: A jak wygląda Wasz posiłek po porannym bieganiu?
Podziwiam (mnie to przeraża )Czy jogurt nat + otręby+pestki dyni+orzeszki+żurawina
Oczywiście nie obrażam się bo faktycznie mogło to zabrzmieć jakby tylko o bieganie chodziło. To co napisałam o wymianie i zbilansowaniu też wzięłam z tej książki. Po prostu nie potrzebnie dwie te rzeczy tak od siebie oddaliłam. Że tak powiem błąd w drukuMalwina88 pisze:J. Skarżyński w swojej książce napisał, że biegacza odchudza się przede wszystkim bieganiem a nie dietą.
Też spalam tak zwaną końcówkę i staram się biegać jak najwięcej to jest jak najdłużej, żeby godzina to było minimum. I widzę efekty, powoli ale do przodu, chyba o to chodzi w gubieniu tłuszczu a nie wody. A co do reszty to staram się nie jeść słodyczy ale pozwolę sobie od czasu do czasu na 3 cząstki czekolady, bo człowiek jak za bardzo tęskni, to potem jak się rzuci.... to szkoda gadać. Do tego biały chleb na żytni z ziarnem, biały ryż, makaron na brązowe. Regularne posiłki co 3 godz. minimum 5 razy dziennie i czuje się po figurzePowodzenia
Czyli jesteśmy na takim samym etapieultima-thule pisze:Coś w tym jeste niestety, Malwina, że jedzenie staje sie obsesją, a właściwie liczenie i zastanawianie, co mogę, a czego nie.
Co do Twojego pytania, to biegam i chcę schudnąć. I zamierzam biegać również, gdy już schudnę
run.for.run. - tak też zrobię, z umiarem
Racja. To jest bardzo motywujące!ŁoBoG pisze:Ale dobre jest to ze teraz obcinajac troche kalorie i biegajac to w czesniej czy pozniej zrzucisz te kilka kg, a pozniej nawet jedzac troszke wiecej to nie przytyjesz ,pod warunkiem ze bedziesz dalej aktywnaPZDR!