Komentarz do artykułu Od grubasa do Ironmana w 12 miesięcy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
orlos1983
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 sie 2008, 08:41

Nieprzeczytany post

Dziennie staram się w granicach 15-20km +_wybieganie 35km w weekend chyba że są jakies zawody....

Staram się biegać codziennie ale po wb2 lub interwałach robie biegi na pulsie 130-138max ... i wówczas staram się biegać ze znajomymi któych zaraziłem na maraton i przygotowują się na Poznań:):)

Codziennie sprawdzam puls z nocy i jak jest za wysoki to mimo że mam w plach cięzki trening to robi bieg odpoczynkowy...
PKO
TomsB
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 27 sie 2008, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Tczew

Nieprzeczytany post

Kilka razy spotkałem człowieka, a to na trasie (biegu) a to na basenie. Nietrudno go zauważyć, bo w Tczewie niewiele ludzi biega, a wierzcie mi ludzie, mamy piękne trasy (bulwar n/Wisłą, lasy, łąki, jeziora).
Przyznam się bez bicia, że pasja z jaką opowiadał o swoich wyczynach (np. jazda do pracy na rowerze - codziennie) i planach (ironman) wydawała mi się trochę jak nie z tej bajki. Ale wielkie osiągnięcia wymagają wielkiej pasji, jak we wszystkim w życiu.
Tak więc krótko: wielki, wielki, wielki szacun!!!
Bieganie uzależnia...
ILoveSport
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 sie 2008, 12:18

Nieprzeczytany post

gościu jesteś dobry, ale masz tez super Kobiete, powiedz co zrobiłeś, że ona to toleruje i druga sprawa skąd bierzesz siły żeby po takim treningu znaleźć jeszcze czas dla rodzinki? życze ci byc ironman'em, narazie jesteś IronHusband & IronFather.
powodzenia :hejhej:
geodet
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 21 sie 2008, 08:32

Nieprzeczytany post

jak dla mnie to bezsensowne jest po co ci to ?
marnować tyle czasu na trening rozumiem godzinke dziennie to tak ale nie cały dzień trenować i na nic czasu nie mieć powiedz co chcesz udowodnić ?????????
orlos1983
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 sie 2008, 08:41

Nieprzeczytany post

Ja nikomu i nic nie chcem udowodnić:)

Po prostu zakochałem się w triathlonie:)

Obejżyj se filmiki IRONMAN KONA:) a z rozumiesz o co w tym chodzi!!:)

Ironman to walka z samym sobą:) może powiesz że jestem chory...i masz racje.. po prostu się uzależniłem I CAN:)
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Gratulacje i szacunek!


Ja od niedawna też zaczynam szaleć na 3 frontach
1. rower - 12 mc
2. bieganie - 3 mc
3. pływanie - raczkuję


Fajnie byłoby kiedyś mieć choć część takich osiągnięć..
Krzychair
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 29 kwie 2008, 10:11

Nieprzeczytany post

Gratulacje!
Widziałem Cię na zawodach w Suszu, pochodzę właśnie stamtąd a trenuję i mieszkam teraz w Kwidzynie.
Życzę kolejnych niemniej udanych startów i wyjazdu na Hawaje

pozdrawiam
Krzysiek
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Krzychair][img]http://runmania.com/f/52f975dbb143fc8d7cda527e035d7e59.gif[/img][/url]
glenn
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 27 sie 2008, 15:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa/Radom

Nieprzeczytany post

Podziwiam i trzymam kciuki, to jest to ;-)
Pzdr
Luca
".....będę jechał.."
Miły
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 25 sie 2008, 17:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce/Kraków

Nieprzeczytany post

Dla mnie już jesteś IRONMANEM.Dokonałeś bardzo wiele a jeszcze wiele przed Tobą.Szczere gratulacje i życzę powodzenia.Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gratuluje, imponujące

Jestem z Tczewa, zaczynałem w 2000 roku biegać, wtedy to nikogo, może parę osób
Moje traski to Rokitki, Lubiszewo, Swarożyn, tam kicałem

A Ty gdzie biegasz?
orlos1983
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 sie 2008, 08:41

Nieprzeczytany post

Ja najczęsciej biegam na rokitkach więc zaprasz praktycznie codziennie okolo 20 na rondo:):) ale to po Ironmanie bo teraz jestem w rodzinnym mieście Malborku:)
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Spoko

Ja teraz w stolycy. Kiedyś gdzie teraz to rondo to była hałda piachu i puste butelki po piwie. Ja miałem taką swoją ulubioną klepkę startową trochę dalej 100m w stronę elektrociepłowni, potem mostek, forcan, troszku po wioskach, autrostrada koło elektrociepłowni, wcześniej parę domów, gdzie mnie parę razy psy goniły, dalej kocie łby? Rokitki, sklep, pętla, w prawo, wiadukt, mostek w lewo, staw po lewej, płyty, trochę górek, prosto, milen, sluza, dalej w prawo, grobla koło lubiszewskiego i dalej prosto i w prawo w stronę swarożyna, tam potem zaczynał sie mój ulubiony odcinek, gdzie biegałem tempo. Natomiast interwały biegałem zwykle, na tej asfaltowej prostej co to leci kolo Forcana w stronę dworca kolejowego na suchostrzygach, tam z kilometr w jedną stronę jest asfalt gładki, wieczorkiem jak przychodziłem to ochroniarz mnie z tej budy witał, a nierzadko to było po 23. Kurcze to było 6 lat temu, pobiegało by się
orlos1983
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 sie 2008, 08:41

Nieprzeczytany post

Zakładaj buty i dalej przed siebie!!!:):)

Bieganie jest jak choroba jak cię raz dopadnie to już przepadleś na wiele godzin na trasach biegowych:):)
proba1
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 12 sty 2008, 11:11

Nieprzeczytany post

Gratuluje.
Sam chciałbym kiedyś zrobić całego Ironmana.Powiedz jak zaczynałeś tzn początki jak wyglądało to wtedy.Sam mam nadwage nie tak duża, ale jednak.
orlos1983
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 27 sie 2008, 08:41

Nieprzeczytany post

zaczynałem od krótkych biegów dla mnie 1km to było coś:):)

w lipcu wytargałem z piwnicy starego górala i razem z siąsiadem (który jeździ na wyprawy trekingowe) i zaczełem jeździc:)

Pierwsza trasa liczyła 87km-był silny wiatr a on jeszcze mi uciekł,, dobrze że nie słyszał jak go wyzywam:)

Po paru miesiącach się zrechabilitowałem:) i to on został daleko w tyle:)

Co do jeszcze roweru bardzo pragnąłem posiadać rower szosowy.. wiadomo jednak ile to kasy kosztuje... ale byłem tak zdeterminowany że kupiłem na raty Gianta scr 4.0 na sorze bo na inny mnie stac (dzięki firmie Vetrex, Foto Gocha i Agropom) udało mi się kupić pare nowych rzeczy takich jak koła i korbe FSA carbonowa noi przeszedłem na Campe ale to tez tylko Xenon bo ci co siedzą w osprzecie wiedzą co to za kosmiczne pieniadze...

Ale jak to mówią złoty rower nie pojedzie więc jade na tym co mam i jest ok...

Wiadomo że marzy się coś lepszego ale nie można mieć wszystkiego..

Co do biegania to pierwszy maraton pobiegłem przez Marcina Waniewskiego(tak nie do konca przez niego)- o co chodzi już mówie:)

Na zawodach w Suszu pojechałem zawieść brat i wówczas jeszcze bardziej się napaliłem na triathlon... kiedy rozmawiałem z Marcinem zaczął mnie opierniczać co to za objętości ja robie:) - że on takie objętości robi jak przygotowuje się do maratonu:)

No i wiecie co w tej mojej bani się zrodziło:)

Skoro on robi takie objętości i przygotowuje się do maratonu to chyba ja też moge:) noi wylądowałem na trasie Maratonu w Poznaniu...:)

To był koszmar!!! Najpierw dostałem mandat za brak ważnego biletu, ale udało się sprawe załatwić.. a po tem zacząłem z grupa na 3:15 (koszmar)!!! Po 12km modlilem się tylko o to żeby nie zostać piechurem:)

Na 37 km zadzwonił telefon który odebrałem hahah tak gadałem na maratonie przez telofon:) Zadzwonił Jarosław Mamcarz - co koniu dobiegłeś?? a ja - jeszcze nie... a JAro- to jak ty biegniesz:):)

Najgorsze w tym było to keidy mineła mnie grupa na 3:45 - wówczas myślałem że nawet nie ukończe maratonu ze złamaniem 4h..ale to nie było najważniejsze.. wiedziałem tylko jedno:

Że jak nie ukoncze to bedzie ostatni maraton:)

Dalej wiecie co bylo:)

Po roztrenowaniu na bieganie.pl pojawiła się rozpiska Jurka Skarżyńskiego na złamanie 3h:)
Kolejny raz szaleństwo wzielo góre:) - zacząłem realizować...

Niestety w Dębnie nie złamałem 3h ale 3h i 16min to i tak dobry czas ale smak porażki miałem w twarzy wyryty:) czuł się jak przegrany..

Po tem zapisałem się na liste startowa IRONMANa do Bydgoszczy:)

W miedzy czasie była połówka w Suszu z której też jestem nie zadowolony ponieważ bieg zawliłem!!(biegłem tempem obw1 gdyż bałem się odmulić i biec swoim tempem-ostatnie 2km biegłem w granicach 4min/km)

Mam nadzieje że na Ironmanie będzie ok i wiatr będzie wiał prosto w twarz:):)

Co do motywacji to czerpie ją głównie od osób niepełnosprawnych, które pokazują mi co to jest walka i dążenie do celu:)

Pozdro...mam nadzieję że w Tczewie gdzie tworzymy sekcję biegową i rowerową przy Wiśle Tczew uda nam się nauczyć ludzi pokonywania samego siebie:)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ