Problem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 03 cze 2008, 13:15
Mi tam ludzie pomagają jak biegam. Wczoraj zniechęcona wyszłam na dwór(niezbyt chciało mi się zaczynać 4 tydzień) i akurat mnóstwo ludu wracało z imprezy z jeziora. A tak się składa, że moja trasa biegnie naokoło jeziorka, przez calutką drogę mijałam spacerowiczów. Słyszałam trochę komentarzy w stylu:"a co ty masz z tego biegania", a ja wtedy odkrzyknęłam temu chłopakowi:" satysfakcję!". Byłam z siebie mega dumna. Poza tym, nawet jak nie mam siły biec, to głupio mi ustać, że by nie pomyśleli sobie: "ooo, już wysiadła". Wczoraj ci spacerowicze pomogli mi zacząć nieszczęsny, ciężki tydzień i dlatego: Drodzy imprezowicze z dyskoteki nad Jeziorem Starogrodzkim- Dziękuję Wam!
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 11 cze 2008, 23:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opole
nie ma to jak przejmować się zdaniem innych. rób to co swoje, a inni niech nie wtrącają sie w Twój życiorys. A chłopacy niech sie dalej lansują tymi swoimi motorkamirabarbarka_16 pisze:Ale mi ulżyło, że nie tylko ja mam taki problem. Uff! Ja mieszkam w takim miejscu, co mieszka dużo chłopaków z mojej szkoły, nawet paru mi się podoba . No, wiecie, tak trochę głupio. Oni robią sobie wyścigi na motorach i " szpanują", a ja gonię cała czerwona na buzi. Jeszcze do tego zawsze byłam najgorsza z wf-u i trochę (bardzo)przy kości. Totalny obciach, ale ja nie chcę przestać biegać, tylko przestać się już tak "ukrywać". Czy zaczekać może, aż schudnę i wpadnie coś dobrych ocen z wf-u?
Moim zdaniem, to od zawsze było tak, że ludzi dziwiło to, co nowe. Tak było m.in.z wieloma wynalazkami, modą i różnymi innowacjami. Może jakbym raz tak parę razy pobiegała, to ludzie by się przyzwyczaili...?
Ustąp by zwyciężyć ... Burza łamie drzewa, a trzciną tylko kołysze.
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
Będę wam pisać, o moich (traumatycznych) przeżyciach...
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- zeli
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 08 mar 2008, 18:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kęty
nie będzie źle, zobaczysz. pisz, bedziemy Cię wspierać, jeżeli będzie potrzeba.rabarbarka_16 pisze:Będę wam pisać, o moich (traumatycznych) przeżyciach...
kiedy nie daję rady mówię sobie trzeba byc twardym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
rayker pisze: Raz nawet taki rozkrecony zartownis otworzyl okno, zaczal machac reka i krzyczec "dawaj, dawaj, tempo" Więc trafia się i samozwańczy trener, normalnie jak na ścieżcie biegowej najka
Mi się tacy trafią prawie co bieg
A co do makijażu.... chcielibyście wiedzieć ....rayker pisze: Przy okazji, czy kobiety przed biegiem się malują? W celu ograniczenia wstydu oczywiście
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Myślę że o 5 czy 6 rano, tych na motorach nie będzie. Biegaj rano kiedy oni jeszcze śpią. A we wrześniu kopara im opadnie
Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
Ale są wakacje i zazwyczaj to by się spało do pierwszej...
Wiem, że zawsze jest coś za coś, ale jak np. będę biegać o 5 na czczo.(Tak jak dzisiaj) 30 min. To później jak przychodzę płukam się coś pod prysznicem i idę dalej spać do pierwszej.
W rezultacie jak wstanę to mam takie " zakwasy" że mam dość biegania na rok ( to był oczywiście żart )
vrs!
Im opadnie kopara, a mi spodnie ( marzenie!)
:uuusmiech:
Wiem, że zawsze jest coś za coś, ale jak np. będę biegać o 5 na czczo.(Tak jak dzisiaj) 30 min. To później jak przychodzę płukam się coś pod prysznicem i idę dalej spać do pierwszej.
W rezultacie jak wstanę to mam takie " zakwasy" że mam dość biegania na rok ( to był oczywiście żart )
vrs!
Im opadnie kopara, a mi spodnie ( marzenie!)
:uuusmiech:
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
rabarbarka_16 masz bład w podpisie bo światło jest najszybsza "materia" na świecie i na dodatek sie nie strarzeje bo na nią czas nie wpływa:)
a ja takichnie lube bo w niich czesto czuc drwine. ale ostatnio wracajac z dtreniengu spieszyłęm sie na film i jakiegos dziadziusia co se na rowerku doginał machnełęm i pobiegłem dlej ale miał zdezo :D
a ja takichnie lube bo w niich czesto czuc drwine. ale ostatnio wracajac z dtreniengu spieszyłęm sie na film i jakiegos dziadziusia co se na rowerku doginał machnełęm i pobiegłem dlej ale miał zdezo :D
gg 3305061
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 12:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
ja od jakiś dwóch tygodni nie mam czasu wybiec wcześniej niż po 22
strasznee !
nikogo prawie na ulicy nie ma
ciemno po kątach
coś trzeszczy świszczy chrupie brrr
do tego wczoraj na drodze staną mi metrowej wysokości kundel
bez pana, bez właściciela i gotowy do ataku
jejku ile ja wtedy w porach miałam
chwile wcześniej jakiś starszy pan wracał z imprezy
jak mnie zobaczył zaczął machać rękami i krzyczeć 'tak trzymać !, to jest to !" hehe
lubie jak są ludzie kiedy latam
strasznee !
nikogo prawie na ulicy nie ma
ciemno po kątach
coś trzeszczy świszczy chrupie brrr
do tego wczoraj na drodze staną mi metrowej wysokości kundel
bez pana, bez właściciela i gotowy do ataku
jejku ile ja wtedy w porach miałam
chwile wcześniej jakiś starszy pan wracał z imprezy
jak mnie zobaczył zaczął machać rękami i krzyczeć 'tak trzymać !, to jest to !" hehe
lubie jak są ludzie kiedy latam
[size=125][color=green][u]
Nie o góry ale o kretowiska się potykamy.
[/u][/color][/size]
Nie o góry ale o kretowiska się potykamy.
[/u][/color][/size]
- POSARON
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 26 cze 2008, 13:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: SD
zielonaa pisze:ja od jakiś dwóch tygodni nie mam czasu wybiec wcześniej niż po 22
strasznee !
nikogo prawie na ulicy nie ma
ciemno po kątach
coś trzeszczy świszczy chrupie brrr
do tego wczoraj na drodze staną mi metrowej wysokości kundel
bez pana, bez właściciela i gotowy do ataku
jejku ile ja wtedy w porach miałam
chwile wcześniej jakiś starszy pan wracał z imprezy
jak mnie zobaczył zaczął machać rękami i krzyczeć 'tak trzymać !, to jest to !" hehe
lubie jak są ludzie kiedy latam
To ja powiem tak - biegam wcześnie rano 5-6 bo tylko wtedy moge a lubie psa puszczać luzem i wtedy nie ma problemu.
Dzwięki? Masakra - mam troche lat na karku ale ale, moj pies "myśliwski" boi sie każdego liścia w lesie (generalnie biegam po lesie) i przez to robi klimat jak jest szarówka. Gdzieś po zaroślach biegają sarny, zające, jakieś ptaki sie o gałęzie potykają, do dzisiaj sie nie potrafie przyzwyczaić - ruch jak na przysłowiowej marszałkowskiej.
A jeśli chodzi o ludzi? najlepszy motywator - zacząłem biegać wzdłuż "nowej pogorii" a biegam od niedawna i dopiero tam przekroczyłem 10 km na raz, rankiem też sie trafiają ludzie - jak mijasz co chwile kogoś to tak troche lepiej sie człowiek mobilizuje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
POSARON skąd jesteś? Bo skrót "SD" nic mi nie mówi, za to hasło "pogoria" kojarzy mi się z moim miastemPOSARON pisze: A jeśli chodzi o ludzi? najlepszy motywator - zacząłem biegać wzdłuż "nowej pogorii" a biegam od niedawna i dopiero tam przekroczyłem 10 km na raz, rankiem też sie trafiają ludzie - jak mijasz co chwile kogoś to tak troche lepiej sie człowiek mobilizuje.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 10 cze 2008, 21:06
Pogoria? Jejku, czemu jeszcze nie powstała na tym forum jakaś grupa biegowa w tym roku?
Akurat biegający w tej okolicy (jezioro) nie powinni mieć żadnych kompleksów - trafiają się takie oryginały że nawet nietypowi biegacze nikogo nie ruszają. Zwłaszcza że są tam w większości. W ogóle w mojej okolicy bieganie jest i było zawsze tak popularne, że dopiero niedawno i ze zdziwieniem dowiedziałem się, że ktoś może uważać bieganie za dziwaczną rozrywkę.
Rabarbarka - dogadujących ci znajomych zaproś na wspólne bieganie następnym razem! Zazwyczaj dość szybko milkną unikając niewygodnego tematu własnej kondycji... Widuję czasem takie zgrzane klasowe krowy na plaży, ew. na rowerach. Kto im nagadał, że od godziny (+postoje) na rowerze tempem 12-15 km/h (ostro zapijanej colą) się schudnie i nabierze supersylwetki? Albo od pluskania się w wodzie? No, ale jeśli nie jest się w stanie przebiec 3 km to zostaje ironia... Nie chowaj się, wyjdź dumnie ludziom naprzeciw i propaguj ten wspaniały sport! :D
Akurat biegający w tej okolicy (jezioro) nie powinni mieć żadnych kompleksów - trafiają się takie oryginały że nawet nietypowi biegacze nikogo nie ruszają. Zwłaszcza że są tam w większości. W ogóle w mojej okolicy bieganie jest i było zawsze tak popularne, że dopiero niedawno i ze zdziwieniem dowiedziałem się, że ktoś może uważać bieganie za dziwaczną rozrywkę.
Rabarbarka - dogadujących ci znajomych zaproś na wspólne bieganie następnym razem! Zazwyczaj dość szybko milkną unikając niewygodnego tematu własnej kondycji... Widuję czasem takie zgrzane klasowe krowy na plaży, ew. na rowerach. Kto im nagadał, że od godziny (+postoje) na rowerze tempem 12-15 km/h (ostro zapijanej colą) się schudnie i nabierze supersylwetki? Albo od pluskania się w wodzie? No, ale jeśli nie jest się w stanie przebiec 3 km to zostaje ironia... Nie chowaj się, wyjdź dumnie ludziom naprzeciw i propaguj ten wspaniały sport! :D
-
- Dyskutant
- Posty: 43
- Rejestracja: 23 kwie 2008, 12:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rzeszów
dokładnieXander pisze: Rabarbarka - dogadujących ci znajomych zaproś na wspólne bieganie następnym razem! Zazwyczaj dość szybko milkną unikając niewygodnego tematu własnej kondycji... Widuję czasem takie zgrzane klasowe krowy na plaży, ew. na rowerach. Kto im nagadał, że od godziny (+postoje) na rowerze tempem 12-15 km/h (ostro zapijanej colą) się schudnie i nabierze supersylwetki? Albo od pluskania się w wodzie? No, ale jeśli nie jest się w stanie przebiec 3 km to zostaje ironia... Nie chowaj się, wyjdź dumnie ludziom naprzeciw i propaguj ten wspaniały sport! :D
chociaż kiedyś ok 250 m przebiegł ze mną chłopak, który piwkował na boisku po którym przyszłam pobiegać
troszkę się zsapał i piwo mu się spieniło hehe ale miło było pogadać
aż zwolniłam żeby sobie krzywdy nie zrobił bo ostro utrzymywał moje tempo
pozdrówka dla niego
ktoś cię niegrzecznie zaczepia to zignoruj
ktoś zagaduje to odpowiedz : )
[size=125][color=green][u]
Nie o góry ale o kretowiska się potykamy.
[/u][/color][/size]
Nie o góry ale o kretowiska się potykamy.
[/u][/color][/size]
- rabarbarka_16
- Wyga
- Posty: 85
- Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stryszawa
rayker!
Jakby mi się makijaż rozmazał to dopiero bym miała wstyd.
Z chęcią bym wyszła dumnie popołudniem w niedzielę ( bo wtedy jest najwięcej ludzi), żeby na mnie sobie popatrzyli ale, po prostu nie umiem biegać! Biegnę, niby się posuwam do przodu, ale to dziwacznie wygląda. No i strój. Jak jeszcze nie biegałam zawsze mnie śmieszyli chłopcy w takich obcisłych getrach. A teraz los się odwrócił przeciwko mnie
Nie biegam w obcisłych getrach, ale mam inny problem: jest ciepło, więc chyba nie będę biegać w długich dresach, a w krótkich spodenkach, co mam na wfie to mi widać grube uda, które po bieganiu są czerwone jak buraki.
A bluzki to mam też wszystkie z rękawkami i zaraz widać, że się spociłam i widać mi te ohydne wałki. Niech ktoś coś poradzi...
W co się ubierać? I jak biegać (nie w sensie ile) by schudnąć?
Jakby mi się makijaż rozmazał to dopiero bym miała wstyd.
Z chęcią bym wyszła dumnie popołudniem w niedzielę ( bo wtedy jest najwięcej ludzi), żeby na mnie sobie popatrzyli ale, po prostu nie umiem biegać! Biegnę, niby się posuwam do przodu, ale to dziwacznie wygląda. No i strój. Jak jeszcze nie biegałam zawsze mnie śmieszyli chłopcy w takich obcisłych getrach. A teraz los się odwrócił przeciwko mnie
Nie biegam w obcisłych getrach, ale mam inny problem: jest ciepło, więc chyba nie będę biegać w długich dresach, a w krótkich spodenkach, co mam na wfie to mi widać grube uda, które po bieganiu są czerwone jak buraki.
A bluzki to mam też wszystkie z rękawkami i zaraz widać, że się spociłam i widać mi te ohydne wałki. Niech ktoś coś poradzi...
W co się ubierać? I jak biegać (nie w sensie ile) by schudnąć?
Ostatnio zmieniony 26 cze 2008, 20:58 przez rabarbarka_16, łącznie zmieniany 1 raz.
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.