Nie pamiętam już dokładnie, ale zacząłem coś koło 1992-1994.
Pozdrawiam,
Bieganie I Narty
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ludzie dają radę moim zdaniem jest to dość proste i bezpieczne (nigdy nie zrobiłem sobie najmniejszej krzywdy).
Co jest łatwe:
poruszanie się techniką klasyczną po terenie raczej płaskim i ubitych, przygotowanych trasach, jest to naturalny sposób poruszania się na nartach, zacząć trzeba od oczywiście od chodu. Najlepiej kogoś podpatrzeć, (polecam Jakuszyce, są wypożyczalnie sprzętu, mnóstwo ludzi którzy dobrze lub bardzo dobrze radzą sobie na nartach no i przygotowane trasy). Instruktor raczej zbędny, wystarczy podpatrywać doświadczonych narciarzy. Wycieczka dla początkujących to tzw. droga spacerowa do Orla (po 5 km w każdą stronę). "Uczyłem" parę osób i wszyscy na luzie dawali radę bez względu na wiek i poruszali się całkiem sprawnie.
Co jest trudne:
1. zjazdy - ale oczywiście da się zjeżdżać, wykonywać różne ewolucje, zakręty, hamowanie pługiem itd. Jest to znacznie trudniejsze niż na nartach zjazdowych ale da się zrobić.
2. poruszanie się po lodzie twardym jak beton, upadki też bywają na tym bolesne.
3. styl łyżwowy (dowolny) - bardzo piękny, szybki, wymaga specjalnego sprzętu (krótsze narty i dłuższe kije) no i kondycji - bo wolno biec to się raczej tak nie da. Lepiej uczyć się pod okiem instruktora.
W każdym razie zabawa świetna i bezpieczna
Największą frajdę daje moim zdaniem poruszanie się po terenie pofałdowanym - są podbiegi, zjazdy, można łączyć różne techniki.
Pozdrawiam,
Co jest łatwe:
poruszanie się techniką klasyczną po terenie raczej płaskim i ubitych, przygotowanych trasach, jest to naturalny sposób poruszania się na nartach, zacząć trzeba od oczywiście od chodu. Najlepiej kogoś podpatrzeć, (polecam Jakuszyce, są wypożyczalnie sprzętu, mnóstwo ludzi którzy dobrze lub bardzo dobrze radzą sobie na nartach no i przygotowane trasy). Instruktor raczej zbędny, wystarczy podpatrywać doświadczonych narciarzy. Wycieczka dla początkujących to tzw. droga spacerowa do Orla (po 5 km w każdą stronę). "Uczyłem" parę osób i wszyscy na luzie dawali radę bez względu na wiek i poruszali się całkiem sprawnie.
Co jest trudne:
1. zjazdy - ale oczywiście da się zjeżdżać, wykonywać różne ewolucje, zakręty, hamowanie pługiem itd. Jest to znacznie trudniejsze niż na nartach zjazdowych ale da się zrobić.
2. poruszanie się po lodzie twardym jak beton, upadki też bywają na tym bolesne.
3. styl łyżwowy (dowolny) - bardzo piękny, szybki, wymaga specjalnego sprzętu (krótsze narty i dłuższe kije) no i kondycji - bo wolno biec to się raczej tak nie da. Lepiej uczyć się pod okiem instruktora.
W każdym razie zabawa świetna i bezpieczna
Największą frajdę daje moim zdaniem poruszanie się po terenie pofałdowanym - są podbiegi, zjazdy, można łączyć różne techniki.
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 10 gru 2008, 15:01 przez stepow, łącznie zmieniany 2 razy.
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/
Marzy mi sie sprobowac w tym sezonie biegowek. Carving jest swietny, ale jakby go jakos uzupelnic :)
No wlasnie - robiles kurs? No, bo ja z tych, co zawsze wola wziac pare godzin z instruktorem.
No wlasnie - robiles kurs? No, bo ja z tych, co zawsze wola wziac pare godzin z instruktorem.
No widzisz, powiadasz, ze bez kursu... a potem patrzec zalosc na tych 'domoroslych' biegowkowiczow. Troche jak z nartami zjazdowymi - ilu widzisz na stoku takich, ktorzy ladnie krawedziuja? Moje obserwacje - jak jest ich 10% rekord. Tego chce uniknac.
-
- Wyga
- Posty: 135
- Rejestracja: 25 sie 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ja nie robiłem kursu, ale to były czasy kiedy nie znałem nawet nikogo kto umie biegać na nartach. Nie było też kogo podpatrzeć. Pierwsze narty kupiłem na giełdzie samochodowej w Lubinie od człowieka który nie wiedział nawet co to jest . Uczyłem się sam z książek (takich podręczników z AWF-u). Było ciężko, leżałem setki razy (a może i tysiące) . Po kilku latach dowiedziałem się o Jakuszycach i można było popatrzeć na zawodników . Teraz są inne czasy, przygotowane trasy, dobry sprzęt i instruktorzy, ubrania itd.
Jeśli ktoś chce się uczyć pod okiem instruktora to oczywiście są możliwości (zwłaszcza w Jakuszycach) i jest to oczywiście dobry pomysł. Bieganie na nartach w dobrych warunkach śniegowych i terenowych jest bardzo proste i naturalne, zdecydowana większość ludzi po kilku godzinach świetnie sobie radzi.
Pozdrawiam,
Jeśli ktoś chce się uczyć pod okiem instruktora to oczywiście są możliwości (zwłaszcza w Jakuszycach) i jest to oczywiście dobry pomysł. Bieganie na nartach w dobrych warunkach śniegowych i terenowych jest bardzo proste i naturalne, zdecydowana większość ludzi po kilku godzinach świetnie sobie radzi.
Pozdrawiam,
Marek, Wrocław
http://www.stepow.net/
http://www.stepow.net/