Tego jeszczenie było.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
dzięki ... bardzo bym chciała żeby mi się udało.
ostatnio cieszyłam się że tak fajnie biegnę w 8,5min 1km a dziś prawie 11min. nie wiem od czego to zależy. czy od tego jak jem czy od pogody czy to zmęczenie.
Nie mam pojęcia.
wg mam pytanie. jak radzić sobie z chmara much końskich ? u nas to jakaś plaga straszna.
ostatnio cieszyłam się że tak fajnie biegnę w 8,5min 1km a dziś prawie 11min. nie wiem od czego to zależy. czy od tego jak jem czy od pogody czy to zmęczenie.
Nie mam pojęcia.
wg mam pytanie. jak radzić sobie z chmara much końskich ? u nas to jakaś plaga straszna.
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Karola199 pisze: wg mam pytanie. jak radzić sobie z chmara much końskich ? u nas to jakaś plaga straszna.
Karola, mozesz spróbowac smarować się roztworem octu/wody/olejku waniliowego (takiego do ciasta moze być)
Nie pamiętam proporcji, ale ma zdrowo "Capić" ale też bez przesady, zeby krzywdy sobie nei zrobić - chyba 1:5 były proporcje octu do wody

Tym smarowaliśmy siebie i konie i trochę pomagało, ale od razu szczerze mówię ze głównie na normalne muchy i komary. Gzy są po prostu chyba za głupie żeby coś im robiło różnicę.
Ale to było parę lat temu, więc może powstały nowe sposoby lub gotowe preparaty. Szukaj na forach jeździeckich, lub jak masz w okolicy- znajdź zapytaj do sklepu jeździeckiego.
A wahania formy to norma, zwłaszcza u kobiet gdzie hormony fluktuujące w cyklu miesięcznym, potrafią robić okresowo naprawdę wielką różnice w możliwościach danego dnia. Najgorzej przed miesiączką, z końcem cyklu zaczyna się okres największej wydajności, od owulacji spada.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja to bym z takimi wynalazkami domowej roboty uważał. Raz zrobiłem miksturę na mszyce wg. przepisu z internetu. Skuteczne toto było , nie powiem. Mszyce padły w okamgnieniu, a zaraz po mszycach różacava pisze:Karola199 pisze: wg mam pytanie. jak radzić sobie z chmara much końskich ? u nas to jakaś plaga straszna.
Karola, mozesz spróbowac smarować się roztworem octu/wody/olejku waniliowego (takiego do ciasta moze być)
Nie pamiętam proporcji, ale ma zdrowo "Capić" ale też bez przesady, zeby krzywdy sobie nei zrobić - chyba 1:5 były proporcje octu do wody+ kilka kropel olejku
Tym smarowaliśmy siebie i konie i trochę pomagało, ale od razu szczerze mówię ze głównie na normalne muchy i komary. Gzy są po prostu chyba za głupie żeby coś im robiło różnicę.
Ale to było parę lat temu, więc może powstały nowe sposoby lub gotowe preparaty. Szukaj na forach jeździeckich, lub jak masz w okolicy- znajdź zapytaj do sklepu jeździeckiego.
A wahania formy to norma, zwłaszcza u kobiet gdzie hormony fluktuujące w cyklu miesięcznym, potrafią robić okresowo naprawdę wielką różnice w możliwościach danego dnia. Najgorzej przed miesiączką, z końcem cyklu zaczyna się okres największej wydajności, od owulacji spada.

- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
hahah 

- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoor pisze: Ja to bym z takimi wynalazkami domowej roboty uważał. Raz zrobiłem miksturę na mszyce wg. przepisu z internetu. Skuteczne toto było , nie powiem. Mszyce padły w okamgnieniu, a zaraz po mszycach róża
No ale jak widać po mojej aktywności, ten wynalazek nie zabija.
Przynajmniej nie w ciągu nastu lat od użytkowania.
Koń też przeżył a to delikatne zwierzę.

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Róża też miała przeżyć
A tak ja pięknie pielęgnowałem

A tak ja pięknie pielęgnowałem

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
hej
dzięki za miłe słowa i rady.
postanowiliśmy narazie zmienić trase bo muchy były tak uparte że zniechęcały do biegania wręcz.
poczytałam o środkach ale prawda jest taka że jak się czymś popryskam to gdy się spoce to wszystko spływa. musiałabym biegać z tymi srodkami i ciągle się pryskać.
wiem już jak czuja się konie jak tak grzywami machają żeby muchy odgonić.
dzis waga pokazała kolejne pół kilo mniej czyli 103kg przez moment pokazało nawet 102,5 ale pewnie dopiero jutro albo po jutrze będzie taka waga. prawie 14 kg za mną. :D zaraz pożegnam się z ta trzycyfrówką !

postanowiliśmy narazie zmienić trase bo muchy były tak uparte że zniechęcały do biegania wręcz.
poczytałam o środkach ale prawda jest taka że jak się czymś popryskam to gdy się spoce to wszystko spływa. musiałabym biegać z tymi srodkami i ciągle się pryskać.
wiem już jak czuja się konie jak tak grzywami machają żeby muchy odgonić.
dzis waga pokazała kolejne pół kilo mniej czyli 103kg przez moment pokazało nawet 102,5 ale pewnie dopiero jutro albo po jutrze będzie taka waga. prawie 14 kg za mną. :D zaraz pożegnam się z ta trzycyfrówką !
- małymiś
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1527
- Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
- Życiówka na 10k: 0:53:02
- Życiówka w maratonie: brak
jeszcze trochę i te trzy cyfry pójdą w niepamięć.
dziś w ramach motywacji przesyłam krótki filmik o tym, że da się na prawdę sporo zrobić (jeśli się chce).
https://www.youtube.com/watch?v=qX9FSZJ ... 5F17D94742
pozdr
dziś w ramach motywacji przesyłam krótki filmik o tym, że da się na prawdę sporo zrobić (jeśli się chce).
https://www.youtube.com/watch?v=qX9FSZJ ... 5F17D94742
pozdr
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
fajny filmik. powinniśmy podziwiać takich ludzi.
modlę się dzis o deszcz.. duzo łatwiej się biega jak w taki upał :P
modlę się dzis o deszcz.. duzo łatwiej się biega jak w taki upał :P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
lalalalala
fantastycznie się biega
pierwszy raz od dwóch i pół miesiąca musiałam się zatrzymac w czasie biegu... i to dwa razy ... na siusiu :P
muchy były ale jakby mniej.
bieg po asfalcie jest ok ale po polnej to juz wg. nogi jak by same sie odbijały.
chyba wraca mi forma :D albo poprostu chłodniej było i dlatego.
nie wiem o której teraz zasne bo jestem tak pobudzona że szok.
no i po raz kolejny... KOCHAM BIEGAĆ <3

pierwszy raz od dwóch i pół miesiąca musiałam się zatrzymac w czasie biegu... i to dwa razy ... na siusiu :P
muchy były ale jakby mniej.
bieg po asfalcie jest ok ale po polnej to juz wg. nogi jak by same sie odbijały.
chyba wraca mi forma :D albo poprostu chłodniej było i dlatego.
nie wiem o której teraz zasne bo jestem tak pobudzona że szok.
no i po raz kolejny... KOCHAM BIEGAĆ <3
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
MELDUJĘ SIĘ :D
biegam biegam biegam...diete trzymam bez wpadek żadnych.
-15kg na liczniku.
jak będzie -20kg to będę mogła się już chwalić. bo to fajny wynik będzie czyli jeszcze 5 kg i będę mogła trzymac głowę nieco wyżej.
straszne utrudnienia mam ostatnio w bieganiu... mianowicie dzikie zwierzęta.
biegam na zadupiach strasznych gdzie ludzie pojawiają się tam od wielkiego święta. zwierzęta korzystają z natury a ja mam paniczny lęk przed dzikami. ostatnio takie spotkałam i od razu uzyskałam nowy rekord zyciowy. oczywiście nie biegły za mną bo się odwracałam i sprawdzałam ale jest u nas odstrzał i chyba zwierzyna jest zdezorientowana trochę.
3 razy w czasie 3 km musiałam zasuwac jak szalona. ostatnim razem jak coś biegło równo ze mna to juz miałam atak paniki i nogi zaczynały mi sztywnieć, łzy w oczach nabierac ... ale dałam rade. przyspieszyłam ile mogłam i biegłam biegłam biegłam.
dobrze ze cyckami zebów sobie nie wybiłam z tego wszystkiego.
biegam biegam biegam...diete trzymam bez wpadek żadnych.
-15kg na liczniku.
jak będzie -20kg to będę mogła się już chwalić. bo to fajny wynik będzie czyli jeszcze 5 kg i będę mogła trzymac głowę nieco wyżej.
straszne utrudnienia mam ostatnio w bieganiu... mianowicie dzikie zwierzęta.
biegam na zadupiach strasznych gdzie ludzie pojawiają się tam od wielkiego święta. zwierzęta korzystają z natury a ja mam paniczny lęk przed dzikami. ostatnio takie spotkałam i od razu uzyskałam nowy rekord zyciowy. oczywiście nie biegły za mną bo się odwracałam i sprawdzałam ale jest u nas odstrzał i chyba zwierzyna jest zdezorientowana trochę.
3 razy w czasie 3 km musiałam zasuwac jak szalona. ostatnim razem jak coś biegło równo ze mna to juz miałam atak paniki i nogi zaczynały mi sztywnieć, łzy w oczach nabierac ... ale dałam rade. przyspieszyłam ile mogłam i biegłam biegłam biegłam.
dobrze ze cyckami zebów sobie nie wybiłam z tego wszystkiego.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 375
- Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
te petardy dla mnie czy na zwierzynę ?? :D