Bug Master właśnie dzisiaj jadąc do miasta widziałam dużo młodzieży w garniturach i spódniczkach, myślę, o co chodzi, środek tygodnia a oni tak poubierani. Ale w radiu powiedzieli, że dzisiaj 150 tys. gimnazjalistów (czy coś w ten deseń) pisze egzamin(y) końcowe. Ja sobie myślę "ja dam wam moją maturę a wy mi te egzaminy"

. A tak na poważnie to tak nas straszyli tymi egzaminami, że takie trudne, żeby się uczyć i w ogóle. Ja nawet książki nie otworzyłam. A i tak wiadome, że ten kto nie miał zagrożenia czy 1 na koniec przechodzi automatycznie do szkoły średniej czy gdzie tam chce - a wyniki z egzaminu za wiele tu do czynienia nie mają

taka prawda
Haha, to tak jak u mnie, 10 min. biegu a moje plecy były całe mokre. Co więcej u mnie było tak parno że szkoda gadać i jeszcze to słońce nieźle przygrzewało a poszłam biegać przed południem (moja wina...)
A co do mojego biegu to jestem troche podłamana, nie wiem czy to spadek formy czy ta temperatura, ale źle mi się biegło + doszło dziwne uczucie w łydkach, jakieś takie spięte były i sztywne, troche bolały i ten ból jakby promieniował też na piszczele. Czego efektem było MARNE 20 min. biegu.
Jutro pójdę i choćby nie wiem co, zmusze się (głowę jak i ciało) do dalszego biegu a nie do zatrzymywania się. Bo takim sposobem to będe ciągle stać w miejscu...
Ktoś inny sądzę, że by spokojnie wytrzymał, ale ja mam słabą głowę i zauważyłam, że szybko rezygnuje. Dzisiaj troche o tym poczytałam - silna psychika na ból ma tu wielkie znaczenie i dobrze jest ją trenować (hm.. tylko w jaki sposób ? biegając podczas bólu ??).
Znalazłam dość ciekawy artykuł na temat barier, które nie znajdują się w naszych mięśniach a w głowie. Nie wiem czy mogę wkleić linka... (artykuł nie pochodzi z bieganie.pl tylko z innego forum). No ale wkleję
http://www.magazynbieganie.pl/biegnij-to-tylko-bol/ (mam nadzieję, że to zgodne z regulaminem)
Bug Master pisz, pisz, lubię czytać kto i ile przebiegł
