Powrot do biegania po przeciazeniu nogi

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

jesteśmy jacyś porąbani! :bum: ale przynajmniej w grupie, to zawsze raźniej.
ciężkie to bieganie. niby nic, ale jak tu zacząć, żeby od razu nie skończyć?
gdy mam dość idę spać
PKO
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze zadane pytanie :bum: Jak zaczynalem biegac to sie balem, ze zrezygnuje bo mi sie wstawac nie bedzie chcialo albo cos takiego, a tu taka niespodzianka ;-)
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

magrusia, zapisalas sie moze na She runs te night, 9 czerwca?
5 km, limit czasu...1,5h :) bardziej event niz bieg, spacerkiem mozna dojsc.
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

nie zapisałam się, bo nie chcę spacerkiem :P poza tym, póki co przez tę głupią nogę pewnie i w 1,5h bym nie doszła :(
gdy mam dość idę spać
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

co tu taka cisza? :lalala:

bol lydki przeszedl mi w 1 dzien, wiec brykam dalej 4x w tyg.
a jak u Was?
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No widzialem, ze naginasz ;) Ja startuje od nastepnego tygodnia z planem 6tyg zobaczymy jak bedzie. Dalbym rade i wiecej biegac ale jak znowu mi noga padnie to sie pochlastam chyba ;-)
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:No widzialem, ze naginasz ;) Ja startuje od nastepnego tygodnia z planem 6tyg zobaczymy jak bedzie. Dalbym rade i wiecej biegac ale jak znowu mi noga padnie to sie pochlastam chyba ;-)
permanentna inwigilacja :bleble:

tylko sie znow nie daj poniesc i nie przesadz :bleble: :bum:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

szacha, Wielki Brat "PACZY" :bum:

Dlatego mam zamiar robic go od poczatku do konca, wole na spokojnie niz znowu cos zrobic z noga i siedziec na tylku 3 tygodnie ;-)
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

no to fakt. ja czasem tez mam jakies ambitne zrywy, ale potem rozum uspokaja serce :bum:

za to wczoraj nie popisalam sie :bum:
bardzo "inteligentnie" poszlam biegac ok 14. jak jakas blondynka nie skumalam, ze jest za goraco.slonce grzalo, duchota jak nie wiem,drzew nie uraczysz. przebieglam 3,5 km i myslalam ze zemdleje :bum: nie wiem co mi do lba strzelilo-pierwszy raz nie zabralam czapki z daszkiem. wkurzona,przerwalam trening i po tych 3,5 km wrocilam do domu, bo z goraca myslalam ze naprawde zemdleje.

...po czym o 20 stwierdzilam, ze tak to byc nie moze. nie zrobilam swojego dzisiejszego,zaplanowanego treningu, oczywiscie przez durnote wlasna.ale co to jest 3,5 km??
wiec...poszlam biegac jeszcze raz :hahaha:

w sumie machnelam wczoraj ok 9 km na II tury :bum:

zyje i nic nie boli, ale nie zamierzam tego numeru powtarzac :bum: :hahaha:
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

a ja dalej z tym rozcięgnem (chyba) walczę. smaruję, masuję, okładam i dupa :(
skoor, na serio zaczynasz od pierwszego tygodnia? kurde. może ja też tak będę musiała, ale póki co nie starcza mi na to wyobraźni :) powodzena :bum:
gdy mam dość idę spać
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

magrusia, no powiem szczerze, ze dla mnie 30s biegu tez zakrawa na smiesznosc, ale z drugiej strony czuje, ze noga mimo, ze nie boli to jest zastana i nierozciagnieta wiec ten tydzien przeznaczam na takie rozbieganie i rozciaganie. Dodatkowo przez te 30s biegu nie bede zmeczony i bede mial sile myslec o tym, zeby ladowac na srodstopiu ;-)

Podsumowujac, tak bede robil od poczatku, korona z glowy mi nie spadnie a moze da mi to jakies pozytywne efekty :-)
qwertys
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 28 lut 2013, 21:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja po ponad miesiącu czekania zrobiłem sobie prezent na dzień dziecka - poszurałem całe 5 min ;) Nawet nie wiecie jak ciężko jest mi powstrzymać się przed szybszym biegiem.
Noga podczas "biegu" i po "biegu" nie bolała, jedynie wieczorem czułem takie troche ciągnięcie pod kolanem. Mam nadzieję że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem i w wakacje będę normalnie jak człowiek biegać.
Zaczynam też regularne rozciąganie powolutku.
Życzę wszystkim kalekom powrotu do zdrowia, pozdrawiam Dawid.
szacha
Wyga
Wyga
Posty: 94
Rejestracja: 07 kwie 2013, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

qwertys pisze:A ja po ponad miesiącu czekania zrobiłem sobie prezent na dzień dziecka - poszurałem całe 5 min ;) Nawet nie wiecie jak ciężko jest mi powstrzymać się przed szybszym biegiem.
Noga podczas "biegu" i po "biegu" nie bolała, jedynie wieczorem czułem takie troche ciągnięcie pod kolanem. Mam nadzieję że tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem i w wakacje będę normalnie jak człowiek biegać.
Zaczynam też regularne rozciąganie powolutku.
Życzę wszystkim kalekom powrotu do zdrowia, pozdrawiam Dawid.

no i fajnie :)
powoli, ale do przodu :)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@qwertys, powoli powoli i do przodu bedzie dobrze, byle nie szalec na poczatku ;-)

Ja zaczynam we wtorek z wielka uwaga na mojego prawego kulasa. Na maksa teraz jest przykurczony ten moj kulas ;-) widze, ze bede mial problem bo mimo ze nie boli to ciezlo mi utrzymac piete na podlodze robiac polprzysiad. Lewa noga spoko, a prawa praktycznie odrazu czuje, ze mnie ciagnie w okolicy achillesa. No nic, rozciaganie, rozciaganie i jeszcze raz rozciaganie...
Awatar użytkownika
magrusia
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 40
Rejestracja: 02 maja 2013, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja natomiast mam pewne dylematy moralne :)
noga jeszcze pobolewa, ale nie na tyle, żeby się nie dało tego olać.
całe dorosłe życie byłam raczej leniwa sportowo i teraz pojawiają mi się w głowie myśli, że zwalam na tę nogę swoję lenistwo, żeby nie musieć biegać. i chcę sama siebie przekonać , że to nie prawda.
taka trochę schizofrenia ;)
no, ale wszędzie mówią, że poczekać do samego końca, aż przestanie boleć, a mnie jednak boli czasem :/ czasem to jest w sumie jak chodzę. w sensie przy każdym spacerze (nawet jeśli to spacer od biurka do kuchni), przynjamniej raz mnie zaboli.
i ogólnie mi smutno i tak jakoś eh.
gdy mam dość idę spać
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ