Dobre miejscówki do pierwszych treningów

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Nikonem
Wyga
Wyga
Posty: 112
Rejestracja: 29 sty 2018, 04:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ząbkowice Śląskie

Nieprzeczytany post

kogucik pisze:(...) zależy mi na jakimś ustronnym miejscu na moje pierwsze próby (...)
W całej Silezji może być z tym kłopot gdy się ociepliło. Możesz biegać wcześnie rano lub późnym wieczorem.
New Balance but biegowy
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakie jest dobre miejsce? Każde w którym można spacerować. Niedawno sama przechodziłam przez ten etap. Czułam się strasznie niezręcznie, ze swoimi "nieumiejętnościami". Też mieszkam w mieście. Kupiłam sobie słuchawki i "biegnąc" starałam się odciąć do tego co wokół. Przecież to moje zdrowie, moje życie, więc jak ktoś z boku ma z tym problem, to jego sprawa. Ludzie chodzą, ćmochają papierochy i tego się nie wstydzą, a ja mam się wstydzić tego, że uczę się biegać? Wielu ćwiczy co najwyżej kciuki wysyłając wiadomości, a mnie ma krępować to, że ruszyłam się z kanapy? To nie mnie powinno być głupio.

Powtarzałam sobie to wiele razy. Tak, zdarzyły się sytuacje gdy ludzie patrzyli, a i takie w których komentowali. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie komentarze były przesympatyczne. Czasem zapraszałam do dotrzymania mi towarzystwa. Raz się jeden chłopak skusił na moją propozycję i ... wyszła z tego cudowna rozmowa. Zdaje się,że na swoim blogu o tym pisałam.

Nie jest wstydem uczyć się, wstyd jest nic nie robić. Pozdrawiam serdecznie, głowa do góry i dumnie do przodu.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2018, 15:02 przez Bianka16, łącznie zmieniany 1 raz.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Jak będziesz biegać "tam, gdzie ludzie", to masz szanse spotkać innych biegających...jak Cię ktoś biegnący z naprzeciwka pozdrowi i się uśmiechnie (pamiętaj, żeby robić to samo), to na pewno poczujesz się miło...dlatego jeśli masz w okolicy kawałek parku, gdzie "jest szansa na innych biegaczy" to sugeruję zacząć w takim miejscu, na pewno nikt z biegających nie będzie na Ciebie krzywo patrzył, nawet jeśli biega od lat...każdy kiedyś zaczynał.

Powodzenia!

--
Axe
marcingebus
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio z koleżanką biegliśmy tutaj:
https://www.endomondo.com/users/3304985 ... 1102936487
Trasa jest spoko, bo nie ma spalin, choć wokoło drogi i bloki. Ludzie dookoła to wbrew pozorom zaleta a nie wada, bo gdyby człowiekowi się coś stało a będzie sam, bez komórki, to lepiej, aby ktoś był, nawet obcy. Cała pętla to jakieś 38km, ale można skrócić i zrobić połówkę, albo półtorej, albo dwie pętle. O 6:00 rano jest jeszcze pusty parking przy przejeździe pod drogą nr. 88 (ul.Murckowska), mniej więcej w połowie pomiędzy startem a metą pokazanego biegu. Jeśli koleżanka nie zrezygnuje, to w Poniedziałek znowu o 6:00 (pojutrze), zapraszam. Ostatnio biegłem w tempie 7:30 min/km więc naprawdę ślimacze.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

marcingebus pisze: Ostatnio biegłem w tempie 7:30 min/km więc naprawdę ślimacze.
Pragnę delikatnie zauważyć, że dla osóbki, która dopiero chce zacząć się uczyć biegać, takie tempo jest czasem marzeniem, przy czym pierwsze wyjścia to raczej są marszobiegi, żeby krzywdy sobie nie zrobić. :oczko:

Ja dzisiaj też biegłam z kimś, kto co prawda już ciut biegał, ale to były pojedyncze epizody. Biegłyśmy razem po leśniej ścieżce biegowej z prędkością ok 8:20, 8:40, z dwoma przystankami, ale widziałam tę iskierkę radości w oczach koleżanki i chęć powtórki.

To prawda, że razem fajnie się biega. Zazdroszczę trasy. Bardzo fajna.
Co do tego odludzia, to masz rację. Kiedyś "puściłam się w las". Trafiłam na miejsce, gdzie noga ludzka rzadko bywa. W pewnej chwili zaczęłam się zastanawiać, co to by było, gdybym np, skręciła nogę. Nikt by mnie tam nie znalazł, a przynajmniej nie szybko. Telefon miałam,ale jak wyjaśnić komuś gdzie jestem. Przecież wkoło wszystkie drzewa są takie same. Od tego czasu wolę widzieć na swojej trasie spacerowiczów.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9045
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Bianka16 - zainstaluj sobie jakąś aplikację, która pokazuje współrzędne.
Jak je podasz na 112 to sobie poradzą.
Możesz użyć też takiej aplikacji:
https://play.google.com/store/apps/deta ... 51422ad817

Oczywiście, oby nigdy nie było takiej potrzeby.

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Bianka16
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 757
Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki Keiw, nie miałam pojęcia, że taka apka istnieje. Już ją zainstalowałam. Będzie bezpieczniej.
Maya1990
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 04 kwie 2018, 19:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Bianka16 pisze:Jakie jest dobre miejsce? Każde w którym można spacerować. Niedawno sama przechodziłam przez ten etap. Czułam się strasznie niezręcznie, ze swoimi "nieumiejętnościami". Też mieszkam w mieście. Kupiłam sobie słuchawki i "biegnąc" starałam się odciąć do tego co wokół. Przecież to moje zdrowie, moje życie, więc jak ktoś z boku ma z tym problem, to jego sprawa. Ludzie chodzą, ćmochają papierochy i tego się nie wstydzą, a ja mam się wstydzić tego, że uczę się biegać? Wielu ćwiczy co najwyżej kciuki wysyłając wiadomości, a mnie ma krępować to, że ruszyłam się z kanapy? To nie mnie powinno być głupio.

Powtarzałam sobie to wiele razy. Tak, zdarzyły się sytuacje gdy ludzie patrzyli, a i takie w których komentowali. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie komentarze były przesympatyczne. Czasem zapraszałam do dotrzymania mi towarzystwa. Raz się jeden chłopak skusił na moją propozycję i ... wyszła z tego cudowna rozmowa. Zdaje się,że na swoim blogu o tym pisałam.

Nie jest wstydem uczyć się, wstyd jest nic nie robić. Pozdrawiam serdecznie, głowa do góry i dumnie do przodu.
O! dobrze napisane :hej:
ODPOWIEDZ