Pierwsze biegi, Co i jak :-)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 lut 2018, 20:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam Przyszedł czas żeby zmienić troche swoje życie, aktualnie mam 26 lat, jakieś 180cm wzrostu oraz 116kg, czyli delikatnie mówiąc średniawka ;P
Ogólnie jestem sprawny fizycznie, codziennie pracuje fizycznie itp/ ale o co właściwie chodzi:
W zeszłym tygodniu rozpocząłem taki "plan 5 tygodniowy" gdzies znalazłem w internecie, wyglada to tak że pierwszy tydzień biegnę 1 minute i 4 minuty marszu i tak 6 razy . Aktualnie kończe drugi tydzien ( 2 minuty biegu, 3 minuty marszu). Ale mam kilka pytań
1. Czy mogliby państwo podać link do "rzetelnej" rozgrzewki przed bieganiem ? Co prawda te interwały mogą wydawać się luźne, ale dla mnie nie są takie lajtowe;P
2. Co robić po bieganiu ? Jak się rozciągać, rozgrzewać? Studzić ?:P
3. JAK BIEGAĆ? Głupio to brzmi ale złapałem się na tym że biegam "na palcach" :P Jeżeli chce biegać od pięty to musze się "zmusić", Jest jakąś reguła jak powinienem biegac?
4. BUTY. Pragne zaznaczyć, że z racji wykonywanego zawodu nie moge sobie pozwolić na kontuzje, i stąd pytania czy przy takim moim bieganiu myśleć coś o butach? (teraz biegam w https://galeriamarek.pl/files/picture/3 ... 55-big.jpg) Bo takie miałem ;P
Kolejna sprawa, biegam codziennie oprócz niedzieli. Jest to dobrze czy zmienić częstotliwość ( Daje radę, dla mnie każdy bieg kończy się takim fajnym wysilkiem takim "akurat" ) Powtórze chce uniknąć jakiejś kontuzji. Czy może przy mojej wadze w ogóle odpuścić bieganie ?:P
Proszę o jakieś rady, może podlinkowanie rzetelnych poradników, w internecie jest WSZYSTKO ale ja nie mam wiedzy żeby to zweryfikować
gorąco pozdrawiam
P.
Ps. woli jasności, pisząc kontuzja mam na myśli: uszkodzenie łąkotki, zwichnięcia stawów itp (takie bardziej trwałe uszkodzenia), drobniejsze kontuzje, które pozwolą mi normalnie "żyć" jestem w stanie wrzucić w koszta ryzyka ;P
PS 2. Własnie teraz spojrzałem że to z tego forum wziąłem plan 6 tygodniowy, ale wyciąłem pierwszy tydzień i zrobiłem sobie 5 tygodniowy ;PP
Ogólnie jestem sprawny fizycznie, codziennie pracuje fizycznie itp/ ale o co właściwie chodzi:
W zeszłym tygodniu rozpocząłem taki "plan 5 tygodniowy" gdzies znalazłem w internecie, wyglada to tak że pierwszy tydzień biegnę 1 minute i 4 minuty marszu i tak 6 razy . Aktualnie kończe drugi tydzien ( 2 minuty biegu, 3 minuty marszu). Ale mam kilka pytań
1. Czy mogliby państwo podać link do "rzetelnej" rozgrzewki przed bieganiem ? Co prawda te interwały mogą wydawać się luźne, ale dla mnie nie są takie lajtowe;P
2. Co robić po bieganiu ? Jak się rozciągać, rozgrzewać? Studzić ?:P
3. JAK BIEGAĆ? Głupio to brzmi ale złapałem się na tym że biegam "na palcach" :P Jeżeli chce biegać od pięty to musze się "zmusić", Jest jakąś reguła jak powinienem biegac?
4. BUTY. Pragne zaznaczyć, że z racji wykonywanego zawodu nie moge sobie pozwolić na kontuzje, i stąd pytania czy przy takim moim bieganiu myśleć coś o butach? (teraz biegam w https://galeriamarek.pl/files/picture/3 ... 55-big.jpg) Bo takie miałem ;P
Kolejna sprawa, biegam codziennie oprócz niedzieli. Jest to dobrze czy zmienić częstotliwość ( Daje radę, dla mnie każdy bieg kończy się takim fajnym wysilkiem takim "akurat" ) Powtórze chce uniknąć jakiejś kontuzji. Czy może przy mojej wadze w ogóle odpuścić bieganie ?:P
Proszę o jakieś rady, może podlinkowanie rzetelnych poradników, w internecie jest WSZYSTKO ale ja nie mam wiedzy żeby to zweryfikować
gorąco pozdrawiam
P.
Ps. woli jasności, pisząc kontuzja mam na myśli: uszkodzenie łąkotki, zwichnięcia stawów itp (takie bardziej trwałe uszkodzenia), drobniejsze kontuzje, które pozwolą mi normalnie "żyć" jestem w stanie wrzucić w koszta ryzyka ;P
PS 2. Własnie teraz spojrzałem że to z tego forum wziąłem plan 6 tygodniowy, ale wyciąłem pierwszy tydzień i zrobiłem sobie 5 tygodniowy ;PP
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 04 maja 2017, 16:44
- Życiówka na 10k: 53:41
- Życiówka w maratonie: 5:39
- Lokalizacja: Poznań
1. Rzetelna rozgrzewka... Ja zwykle zaczynam po prostu baaaardzo wolnym truchtem, powoli się rozpędzając. Zrób przed właściwą częścią np. 10 minut takiego mega spokojnego biegu, do tego dodaj krążenia ramion, parę podskoków i jazda
2. Powoli wytracaj prędkość i z np. energicznego marszu powoli do tempa którym sobie normalnie spacerujesz, a po biegu rozciąganie. Poszukaj na youtube, jest tego mnóstwo
3. Dziwne, na palcach, to zwykle się sprintuje(a przynajmniej ja tak mam). A jak truchtasz, to też biegasz na palcach?
Zacznij od biegania 3-4x w tyg., a nie od razu 6. Zresztą, w tym planie który znalazłeś tutaj, jest bieganie 4x w tygodniu
Co do butów, to się nie wypowiem, bo się nie znam Co do biegania z taką wagą.. Ja zaczynałem mając 10 kg mniej na wadze, przy tym samym wzroście. Musisz po prostu uważać i zacząć zdrowo się odżywiać. Waga z samego biegania na początku zjedzie, ale zawsze możesz ten proces przyspieszyć i zrobić go zdrowszym poprzez diete
2. Powoli wytracaj prędkość i z np. energicznego marszu powoli do tempa którym sobie normalnie spacerujesz, a po biegu rozciąganie. Poszukaj na youtube, jest tego mnóstwo
3. Dziwne, na palcach, to zwykle się sprintuje(a przynajmniej ja tak mam). A jak truchtasz, to też biegasz na palcach?
Zacznij od biegania 3-4x w tyg., a nie od razu 6. Zresztą, w tym planie który znalazłeś tutaj, jest bieganie 4x w tygodniu
Co do butów, to się nie wypowiem, bo się nie znam Co do biegania z taką wagą.. Ja zaczynałem mając 10 kg mniej na wadze, przy tym samym wzroście. Musisz po prostu uważać i zacząć zdrowo się odżywiać. Waga z samego biegania na początku zjedzie, ale zawsze możesz ten proces przyspieszyć i zrobić go zdrowszym poprzez diete
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=56736
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 09 lut 2018, 20:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedź ;P
Nie no, jedzonko zmieniłem już w połowie grudnia, dużo wiecej warzyw, twarożków, ryb odstawilem miesą ociekające niegdyś pysznym ciemnym sosem, z pachnącymi ziemniaczkami i smażonymi buraczkami :D Ale dorsz też jest pyszny ;P
No biegam na "palcach" nawet przy truchcie, dzisiaj starałem się biegać z pięty ale wydawał mi się ten ruch nienaturalny, dlatego pytam ;P
Rok temu w listopadzie rzuciłem palenie, przytyłem baaaaaardzo dużo, zalałem się jak amazonka w porze deszczowej, ale mimo wszystko było warto, już nigdy nie wróce do tego smierdzącego gówna ;P
Nie no, jedzonko zmieniłem już w połowie grudnia, dużo wiecej warzyw, twarożków, ryb odstawilem miesą ociekające niegdyś pysznym ciemnym sosem, z pachnącymi ziemniaczkami i smażonymi buraczkami :D Ale dorsz też jest pyszny ;P
No biegam na "palcach" nawet przy truchcie, dzisiaj starałem się biegać z pięty ale wydawał mi się ten ruch nienaturalny, dlatego pytam ;P
Rok temu w listopadzie rzuciłem palenie, przytyłem baaaaaardzo dużo, zalałem się jak amazonka w porze deszczowej, ale mimo wszystko było warto, już nigdy nie wróce do tego smierdzącego gówna ;P
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiesz, ja też dopiero zaczynam biegać, ale ja mam plan 16 tygodniowy.
Zastanawiam się po co Ci bieganie z pięty? Tego raczej lepiej się oduczać a nie uczyć.
Mogę podzielić się moimi drobnymi kroczkami. Jak do tej pory nie miałam żadnych problemów czy to ze stawami, czy z bólem mięśni. Ku mojemu zdziwieniu, zakwasów po moich przebieżkach też nie mam, ale mój plan należy do tych bardzo łatwych.
Rozgrzewam się tak jak jak pokazują na Youtube, z ćwiczeń rozciągających, tam umieszczonych, także korzystam po biegu.
W tej chwili nie staram się pracować nad prędkością, nie interesuje mnie ona. Przyjdzie i na nią czas. Teraz program prowadzi mnie tak, abym powolutku budowała siłę i wytrzymałość biegową ( taką początkujących), czemu sprzyja też pora roku.
Mój plan przewiduje 3 wyjścia w tygodniu. Jeden dzień przeznaczam sobie dodatkowo na basen.
Niedawno trafiłam na fajny artykuł, który wyjaśniał w jakim tempie powinien biegać początkujący. Tam było napisane, że niewiele szybciej niż idący człowiek. Czym wolniej się biegnie, tym dalej się pobiegnie. To pierwsze bieganie zostało nazwane "szuraniem". Bardzo mi to przypadło do gustu.
Dzisiaj minął 11 tydzień mojego "biegania" i udało mi się przelecieć tryb 5 minut marszu -25 minut biegu razy 2.
Buty są sprawą bardzo indywidualną także zależną od wagi. Twoje stawy będą wdzięczne jak dasz im odpowiednią ilość amortyzacji ( jeżeli biegasz po asfalcie). W profesjonalnym sklepie, często są osoby które dobierają buty do danej osoby. Może warto tam się wybrać?
Zastanawiam się po co Ci bieganie z pięty? Tego raczej lepiej się oduczać a nie uczyć.
Mogę podzielić się moimi drobnymi kroczkami. Jak do tej pory nie miałam żadnych problemów czy to ze stawami, czy z bólem mięśni. Ku mojemu zdziwieniu, zakwasów po moich przebieżkach też nie mam, ale mój plan należy do tych bardzo łatwych.
Rozgrzewam się tak jak jak pokazują na Youtube, z ćwiczeń rozciągających, tam umieszczonych, także korzystam po biegu.
W tej chwili nie staram się pracować nad prędkością, nie interesuje mnie ona. Przyjdzie i na nią czas. Teraz program prowadzi mnie tak, abym powolutku budowała siłę i wytrzymałość biegową ( taką początkujących), czemu sprzyja też pora roku.
Mój plan przewiduje 3 wyjścia w tygodniu. Jeden dzień przeznaczam sobie dodatkowo na basen.
Niedawno trafiłam na fajny artykuł, który wyjaśniał w jakim tempie powinien biegać początkujący. Tam było napisane, że niewiele szybciej niż idący człowiek. Czym wolniej się biegnie, tym dalej się pobiegnie. To pierwsze bieganie zostało nazwane "szuraniem". Bardzo mi to przypadło do gustu.
Dzisiaj minął 11 tydzień mojego "biegania" i udało mi się przelecieć tryb 5 minut marszu -25 minut biegu razy 2.
Buty są sprawą bardzo indywidualną także zależną od wagi. Twoje stawy będą wdzięczne jak dasz im odpowiednią ilość amortyzacji ( jeżeli biegasz po asfalcie). W profesjonalnym sklepie, często są osoby które dobierają buty do danej osoby. Może warto tam się wybrać?
-
- Wyga
- Posty: 103
- Rejestracja: 30 maja 2017, 00:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jestem amator, biegam od maja. Mam 182cm wzrostu i obecnie 85kg. Zaczynałem w maju 95kg. Uważam, że nadal mam lekką nadwagę. Potwierdza, to ten kalkulator:
http://bmi-online.pl/
Ty masz nadwagę znaczną. Wg. powszechnie powtarzanych tutaj standardów. Abym ja miał BMI w okolicy 20, powinienem schudnąć jeszcze 10kg, do jakiś 75kg. Nie wiem czy mi się uda tak nisko zejść, ale będę się starał, nie jakoś na siłę, ale tak jak do tej pory. Raczej twoje stawy są na moje oko cały czas przeciążane.
http://bmi-online.pl/
Ty masz nadwagę znaczną. Wg. powszechnie powtarzanych tutaj standardów. Abym ja miał BMI w okolicy 20, powinienem schudnąć jeszcze 10kg, do jakiś 75kg. Nie wiem czy mi się uda tak nisko zejść, ale będę się starał, nie jakoś na siłę, ale tak jak do tej pory. Raczej twoje stawy są na moje oko cały czas przeciążane.
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 79&start=0
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
Komentarze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56280
Test Cooper'a (12minut): 2.31km (asfalt, bez atestu) 2019-05-28
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 25 sty 2018, 12:49
- Życiówka na 10k: 40:10
- Lokalizacja: miasto100mostów
Każdy ma swoje preferencje w tym temacie. Moje są takie:
Pytanie co to znaczy zła pogoda. Tej zimy zdarzyło mi się zrezygnować z treningu może ze dwa razy przez pogodę.
Przeniosłem go na dzień wcześniej lub później.
Nie widzę specjalnej różnicy między byciem mokrym od deszczu a od potu.
Dla mnie bieganie to wolność a pójście do zamkniętego miejsca żeby pobiegać na bieżni elektrycznej to zaprzeczenie tego.
Pytanie co to znaczy zła pogoda. Tej zimy zdarzyło mi się zrezygnować z treningu może ze dwa razy przez pogodę.
Przeniosłem go na dzień wcześniej lub później.
Nie widzę specjalnej różnicy między byciem mokrym od deszczu a od potu.
Dla mnie bieganie to wolność a pójście do zamkniętego miejsca żeby pobiegać na bieżni elektrycznej to zaprzeczenie tego.
37:52 1:25:24 3:12:11
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 757
- Rejestracja: 04 lut 2018, 00:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja też należę do tych osób które zaczynają. Całą zimę przebiegałam na dworze. W ten piątek po raz pierwszy pogoda mnie pokonała. Wiał silny wiatr, zacinał śnieg i zrobiło się po prostu niebezpiecznie, bo i gałęzie leciały z drzew. Na trening wyszłam, ale po kilkuset metrach wróciłam do domu. Polecam wrzucić sobie jakiś plan treningowy wyznaczając konkretny cel. Trudno porównać bieganie na bieżni z tym na dworze. Dla mnie to dwie różne aktywności. Wystarczy kupić o kilka ciuszków do biegania więcej, wtedy i pogoda nie będzie straszna.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 12 mar 2017, 13:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
BMI 20 to byś musiał ważyć 66.5 kgmarcingebus pisze:Jestem amator, biegam od maja. Mam 182cm wzrostu i obecnie 85kg. Zaczynałem w maju 95kg. Uważam, że nadal mam lekką nadwagę. Potwierdza, to ten kalkulator:
http://bmi-online.pl/
Ty masz nadwagę znaczną. Wg. powszechnie powtarzanych tutaj standardów. Abym ja miał BMI w okolicy 20, powinienem schudnąć jeszcze 10kg, do jakiś 75kg. Nie wiem czy mi się uda tak nisko zejść, ale będę się starał, nie jakoś na siłę, ale tak jak do tej pory. Raczej twoje stawy są na moje oko cały czas przeciążane.
Wysłane z mojego RNE-L21 .