Witam !
Jestem poczatkującym biegaczem (?), biegam od kilku miesięcy. Na początku głównie po tartanie ale z czasem stało się to trochę nudne, więc zacząłem biegać po bulwarach wiślanych które są niestety asfaltowe. I tu pojawił się tytułowy problem czyli ból goleni. Ból czuje jakby w kościach (nie wiem czy to możliwe by bolała mnie kość ?), po wewnętrznych stronach, na całej praktycznie długości (od kostki do kolana). Ból jest najbardziej intensywny jak przejdę od biegu do chodu, czasami tak silny, że ciężko mi dojść do domu. Po jakimś czasie mija, ale wraca podczas następnego biegu. Bieganie dzień po dniu powoduje nawarstwianie się problemu i potem muszę robić conajmniej 2 dni przerwy żeby dojść do siebie.
Ktoś mi powiedział, że to wynik biegania po twardej nawierzchni i żebym zakupił odpowiednie buty (wcześniej biegałem w "jakiś tam adidasach"). Tak też zrobiłem, wykonałem test wodny, na moje oko wyszło że stopy stawiam neutralnie i zakupiłem buty Asics Gel 1100. Niestety niewiele to pomogło, tzn. biega się dużo przyjemniej ale ból w goleniach pozostał. Czy ja coś robię źle ? Mam iść do lekarza ? Czy może tak ma być i z czasem samo minie ? Z góry dziękuje za rady...
Ból goleni
- zaglebiak
- Wyga
- Posty: 68
- Rejestracja: 06 cze 2005, 20:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sosnowiec
Radzilbym zrobic dluzsza przerwe niz dwa dni, pozniej zaczal biegac, z czasem powinno wszystko sie ustabilizowac, ja tez biegalem niezwazajac na bole, po pewnym czasie znikly.
Powodzenia
Powodzenia
Pozdrawiam serdecznie,
Michal
Michal