W pierwszym wpisie wspomniałaś o mężu narzekającym na to, że się zatrzymujesz. Czy to znaczy, że razem biegacie? Może znajdźcie wspólnie sposób na to byś miała zawsze te 45 minut na trening. Będziesz się mniej spinała.[/quote]
Witaj, tak biegamy razem, bo czuję się z mężem bezpieczniej. Lubię biegać po drogach za miastem, między wioskami
![oczko :oczko:](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
a tam niejednokrotnie miałam dziwne sytuacje, że mnie ktoś zaczepiał... Powiem szczerze niebezpieczne...Biorę pod uwagę stadion, choć nie lubię biegać w kółko
No i z kimś wiadomo biega się raźniej... a tak muszę najpierw sama w sobie przerobić jakąś dziwną myśl, że wszyscy mnie obserwują na tym stadionie, że jedno kółko i co przerwa...
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
no może z jednym przesadzam.
Na razie choćbym chciała nie mam innego kompana do biegów. A ze spinaniem, to masz w zupełności rację.
Pozdrawiam
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)