Ciężkie początki w wieku 39 lat -czy jeszcze mogę wybiegać t
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 11 mar 2005, 15:16
Zacząłem biegać od 2 tygodni , biegłem dopiero 6 razy ale już przy 6 razie poczułem różnice w oddychaniu i tętnie , niestety jest wysokie bo przy truchcie na odcinku ok 4 km od 160 do 175 , ale to nic bo po pierwszych razach to i 190 było , a nie biegałem od conajmniej 15 -17 lat [mam 39] czuję sie po tym początku już o wiele lepiej i psychiczie i fizycznie i szczerze mówiąć to przynajmniej teraz czekam na każdy dzień biegu jak na coś co bardzoo lubię czy ktoś może mi dać jakieś dobre rady dla początkujących
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Bądź egoistą w dobrym tego słowa znaczeniu, a polubisz bieganie. Zapytasz dlaczego egoistą, ano dlatego, że bedziesz poswiecac poczatkowo 3 razy tygodniowo po godzince, a potem wiecej na bieganie i to jakims kosztem. Tym kosztem jest czas poswiecany na własne zdrowie. Wiaze sie to nieuchronnie ze zmiana trybu życia. Koniec z nałogami, imprezami do rana. Zaczniesz myslec kategoriami -jak sie nie wyśpie to nie bede miał siły na drugi dzień biegać. Zaczniesz wpatrywać sie w swój organizm, będziesz myslał o tym że trzeba kupić sobie dobre buty, bo w tych starych to stopy tak bolą, że nie da się biegać. Wzrosną konieczne wydatki i to na twoje nowe hobby. Bieganie to sport dla egoistów -indywidualistów, ale zobacz jak oni sa zadowoleni i jak czesto ich pasja przybiera formy zgoła przeciwstawne do tego co powszechnie jest rozumiane jako egocentryzm. Np wspólne wyjazdy na zawody albo treningi z kolegami. Poczatki są trudne i czesto samotne, ale potem to sama radośc.
Ps. Chyba powinienes stosowac marszobiegi, bo tetno masz bardzo wysokie. Świadczy to o tym ze wysiłek który sobie aplikujesz jest duży, chyba za duży jesli chodzi o intesywnośc.
Zycze wytrwałosci, bo 2 tyg to bardzo mało. To jest mniej niz zero, a proces który Cie czeka moze trwac latam, gdyż wiaze sie ze zmiana trybu całego zycia.
Ps. Chyba powinienes stosowac marszobiegi, bo tetno masz bardzo wysokie. Świadczy to o tym ze wysiłek który sobie aplikujesz jest duży, chyba za duży jesli chodzi o intesywnośc.
Zycze wytrwałosci, bo 2 tyg to bardzo mało. To jest mniej niz zero, a proces który Cie czeka moze trwac latam, gdyż wiaze sie ze zmiana trybu całego zycia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 11 mar 2005, 15:16
dziękuję bardzo za radę "egoizm" ? masz rację już kupiłem dobre buty NIKE AIR , pulsometr sigma, i strój do biegania [udało mi się to ukruć w pewnym zakresie przed żoną ] -na wódke patrze z niechęcią i zacząłem organizowac sobie czas tak aby biegać [a niestety dużo pracuję] kosztem rodziny lecz narazie jest zrozumienie dzisiaj po 8 razie jestem jeszcze pewniejszy [mimo że biegłem w strasznym śniegu , a biegam w lesie] a dumny jestem z siebie że mi sie udaje że ho ho - no i namawiam moją żonę i rodziną żeby biegali ze mną Pozdrawiam !!!
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Cześć szkober W miarę wybiegania tętno zacznie spadać - cierpliwości. A rodzina, jak zobaczy jaka to frajda, prędzej czy później pewnie dołączy do Ciebie.
Bieganie jest zaraźliwe
Bieganie jest zaraźliwe
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe