Kiedy zacząć

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Krakowskim targiem: przy dużej nadwadze, to może dobry pomysł, by w miarę szybko "ruszyć z wagą w dół" (dodatkowo te koktajle najczęściej powoduja "poczucie sytości", ale na dłuższą metę trzeba nauczyć się jeść normalne rzeczy w rozsądnych ilościach...chyba nikt nie chce być niewolnikiem diety do końca życia. No i podstawa to też wywalenie nadmiarowych, zbbędnych dodatków...cukierki, chipsy, paluszki, słodzone napoje gazowane...oczywiście wszystko z umiarem, snickers, czy kawałek ciasta nikogo nie zabije pod warunkiem, że jest tylko od czasu do czasu.

--
Axe
New Balance but biegowy
atre99L
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 19 sty 2016, 22:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do tych krytykujących-poczytajcie może co to jest soylent. To tylko z pozoru wygląda na ekstremum, w rzeczywistości mogę się założyć że jem zdrowiej niż 90% ludzi. Dostarczane są wszystkie mikroelementy i składniki odżywcze. Plusem takiego podejścia jest to że mogę ustalić z naukową precyzją ilość kalorii które konsumuje. Nie mam zamiaru tak się odżywiać ciągle, za bardzo lubię węglowodany, ale w planach mam zejście do 90kg, rozpoczęcie biegania, przy 80kg powinienem już robić te 30-40km na tydzień - wtedy wrócę do normalnej diety. Czy się zgadzacie czy nie- jedyną metodą na schudnięcie jest ujemny bilans kalorii. Zamiast męczyć się liczeniem kalorii w ciągu dnia, miksuje wszystko w blenderze i mam 1500ml płynu(smacznego nawet) o zawartości 1600kcal. W ten sposób jestem pewien tego co jem i tego, że każdego dnia mam deficyt circa 1000kcal. 10 minut wieczorem i mam spokój. Poza tym jedzenie to paliwo, przyjemność jest na drugim miejscu. Im szybciej każdy grubas to zrozumie tym szybciej schudnie. Jest jeszcze sprawa samej formy takiego jedzenia-wcześniej musiałem kombinować co tu zjeść, robić zakupy, planować itd teraz mam spokój, wiem co zjem ile zjem a sam proces jedzenia nie zajmuje mojego umysłu w ogóle. Jest to niezwykle wyzwalające uczucie.
Slavcos
Wyga
Wyga
Posty: 52
Rejestracja: 23 sie 2015, 12:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niby tak, ale zacznij stopniowo zamieniać swój koktajl na zwykłe jedzenie.
Polecam bloga mojej siostry która miała chyba z 140? kg i schudła do formy "fit laski".

http://fit-project.blogujaca.pl/2013/12 ... -przed-po/

I co? Nie stosowała diety odchudzającej, przy takim spadku to trzeba zmienić styl odżywiania, na całe życie.
I nie mówię tutaj o odmawianiu sobie wszystkiego, ale o racjonalnej zmianie tego co jesz na co dzień.

Gratuluję osiągnięcia i życzę dalszych sukcesów ale ostrzegam że przejście na "zwykłe" jedzenie to może być ściana, od której się strasznie odbijesz.
Powodzenia.


Edit.

"Poza tym jedzenie to paliwo, przyjemność jest na drugim miejscu. Im szybciej każdy grubas to zrozumie tym szybciej schudnie."

Myślę że to jest straszliwe podejście.
I myślę że przestroga.
Dlaczego niektórzy myślą że zdrowe jedzenie NIE MOŻE być smaczne? przyjemne? normalne?.
Awatar użytkownika
bartochm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 394
Rejestracja: 19 paź 2015, 18:30
Życiówka na 10k: 50:41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

ale ostrzegam że przejście na "zwykłe" jedzenie to może być ściana, od której się strasznie odbijesz.
Powodzenia.
"Poza tym jedzenie to paliwo, przyjemność jest na drugim miejscu. Im szybciej każdy grubas to zrozumie tym szybciej schudnie."

Myślę że to jest straszliwe podejście.
I myślę że przestroga.
Dlaczego niektórzy myślą że zdrowe jedzenie NIE MOŻE być smaczne? przyjemne? normalne?.
ŚWIĘTE SŁOWA!! DOBRZE PRAWI POLAĆ MU.

Jak już mówiłem kluczem do sukcesu jest zdrowy rozsądek. Jedzenie zdrowe może być bardzo smaczne :) poza tym, jak teraz nie nauczysz się, przygotowywać posiłki to potem to zaprocentuje
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

atre99L pisze:przy 80kg powinienem już robić te 30-40km na tydzień - wtedy wrócę do normalnej diety. Czy się zgadzacie czy nie- jedyną metodą na schudnięcie jest ujemny bilans kalorii. Zamiast męczyć się liczeniem kalorii w ciągu dnia, miksuje wszystko w blenderze i mam 1500ml płynu(smacznego nawet) o zawartości 1600kcal. W ten sposób jestem pewien tego co jem i tego, że każdego dnia mam deficyt circa 1000kcal.
efekt jojo murowany :usmiech:
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
krzys1001
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1462
Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
Życiówka na 10k: 00:37:35
Życiówka w maratonie: 02:58:32

Nieprzeczytany post

Slavcos pisze:Niby tak, ale zacznij stopniowo zamieniać swój koktajl na zwykłe jedzenie.
Polecam bloga mojej siostry która miała chyba z 140? kg i schudła do formy "fit laski".

http://fit-project.blogujaca.pl/2013/12 ... -przed-po/

I co? Nie stosowała diety odchudzającej, przy takim spadku to trzeba zmienić styl odżywiania, na całe życie.
I nie mówię tutaj o odmawianiu sobie wszystkiego, ale o racjonalnej zmianie tego co jesz na co dzień.

Gratuluję osiągnięcia i życzę dalszych sukcesów ale ostrzegam że przejście na "zwykłe" jedzenie to może być ściana, od której się strasznie odbijesz.
Powodzenia.


Edit.

"Poza tym jedzenie to paliwo, przyjemność jest na drugim miejscu. Im szybciej każdy grubas to zrozumie tym szybciej schudnie."

Myślę że to jest straszliwe podejście.
I myślę że przestroga.
Dlaczego niektórzy myślą że zdrowe jedzenie NIE MOŻE być smaczne? przyjemne? normalne?.
Szacun dla siostry. Jestem pod wrażeniem.
Awatar użytkownika
czmieloo
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 29 wrz 2010, 13:33
Życiówka na 10k: 0:40:18
Życiówka w maratonie: 03:19:20
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tylko zdrowe nawyki żywieniowe gwarantują trwały efekt redukcji wagi. Nie ma dróg na skróty. Trzeba przejść samemu przez etap przygotowywania posiłków z nieprzetworzonych składników. Liczenie kalorii jest ok ale na dłuższą metę nie sprawdza się i gwarantuje efekt jojo. Ponad 6 lat temu sam zredukowałem wagę z 92 do 65 kg przy wzroście 172 cm w rok. Biegać zacząłem dopiero po redukcji 20 kg żeby nie zajechać kolan.
Cały czas do przodu!
http://czmielubiega.blogspot.com
ODPOWIEDZ