
Trudne początki
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 sty 2015, 13:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W ostatnim czasie infekcja wirusowa zatrzymała moje postępy w treningu, miałem prawie 2 tyg przerwy, teraz powału wracam do formy, zacząłem po chorobie od 5km, potem 8km, aktualnie mam już za sobą 2 x 10km i dobre samopoczucie więc myślę że dyspozycja wraca do normy. Waga po wczorajszym bieganiu pokazała 89,7km więc to duży sukces, pewnie spowodowane to było utratą wody w czasie biegu, ale i tak jestem zadowolony, bo pierwszy raz od jakichś 6 lat waga pokazała mniej niż 90kg. 

-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 sty 2015, 13:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Marzec okazał się dla mnie bardzo dobrym miesiącem, na ten moment mam przebiegnięte 101.31 km, czyli pierwszy raz przebiegłem ponad 100 km w ciągu jednego miesiąca. Dystanse jakie pokonuję to cały czas między 5km a 10km, czasy treningowe na 10km oscylują w granicach 65-70min.
Super amortyzowane buty odstawiłem na razie w kąt po tym jak po jednym z biegów pojawił się delikatny ból w okolicy kostki, biegam w decathlonówkach i sprawdzają się bardzo dobrze i nic mi nie dolega. Shin split też już nie dokucza mi wcale.
Waga na ten moment zatrzymała się w granicach 89kg, co spowodowane jest częstymi weekendowymi odstępstwami od diety kiedy spędzam czas z moją wybranką. Ona też skusiła się na bieganie i ma już 2 treningi za sobą, jej początki są lepsze niż moje, prawdopodobnie ze względu na dobrą wagę lub lepsze predyspozycje, potrafi pokonać te 4-5km bez marszu.
Na ten moment fizycznie czuję się bardzo dobrze, planuję do października złamać granicę 1h na 10km, więc muszę poczytać troszkę jak trenować żeby zwiększyć szybkość swojego biegu, hmm a może bardziej wytrzymałość, bo o ile bieganie na niskich zakresach tętna(150-160) na dystansie 10km nie jest dla mnie katorgą, o tyle próba przyspieszenia(tętno 160-170)powadzi zwykle do odcinki i muszę z powrotem zwalniać bieg. Najczęściej staram się biec 8km spokojnym swoim tempem, a na ostatnich 2 km biegu przyspieszam.
A może wy macie jakieś porady jak poprawić szybkość, bo 10km w 60min to dla większości z was żadne wyzwanie ?;)
Super amortyzowane buty odstawiłem na razie w kąt po tym jak po jednym z biegów pojawił się delikatny ból w okolicy kostki, biegam w decathlonówkach i sprawdzają się bardzo dobrze i nic mi nie dolega. Shin split też już nie dokucza mi wcale.
Waga na ten moment zatrzymała się w granicach 89kg, co spowodowane jest częstymi weekendowymi odstępstwami od diety kiedy spędzam czas z moją wybranką. Ona też skusiła się na bieganie i ma już 2 treningi za sobą, jej początki są lepsze niż moje, prawdopodobnie ze względu na dobrą wagę lub lepsze predyspozycje, potrafi pokonać te 4-5km bez marszu.
Na ten moment fizycznie czuję się bardzo dobrze, planuję do października złamać granicę 1h na 10km, więc muszę poczytać troszkę jak trenować żeby zwiększyć szybkość swojego biegu, hmm a może bardziej wytrzymałość, bo o ile bieganie na niskich zakresach tętna(150-160) na dystansie 10km nie jest dla mnie katorgą, o tyle próba przyspieszenia(tętno 160-170)powadzi zwykle do odcinki i muszę z powrotem zwalniać bieg. Najczęściej staram się biec 8km spokojnym swoim tempem, a na ostatnich 2 km biegu przyspieszam.
A może wy macie jakieś porady jak poprawić szybkość, bo 10km w 60min to dla większości z was żadne wyzwanie ?;)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
to nie jest szybkość. szybkość to cecha motoryczna, którą ćwiczy się na b. krótkich odcinkach bieganych prawie lub na maksa.
to o czym mówisz to zwykła wytrzymałość, która przyjdzie z czasem.
to o czym mówisz to zwykła wytrzymałość, która przyjdzie z czasem.
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 sty 2015, 13:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ha ha nie wierzyłem dziś własnym oczom i uszom jedno z moich założeń na ten rok udało się spełnić 5 km poniżej 30min
5 km 29m:10s - to z dzisiejszego treningu :D
I jaka radość i satysfakcja
5 km 29m:10s - to z dzisiejszego treningu :D
I jaka radość i satysfakcja
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 16 sty 2015, 13:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam ponownie po dłuższej przerwie. Za mną już praktycznie rok dreptania, truchtania w sumie do tej pory 739 km .Startowałem od 106 kg przy wzroście 178 cm, aktualnie ok 86 kg i jest w miarę stabilna. Nie obyło się po drodze bez kontuzji która wykluczyła mnie z biegania na cały maj, ale generalnie jestem usatysfakcjonowany.
Jednym z celów na ten rok było zejście na dystansie 10km poniżej 60min
Aktualnie rezultaty osiągnięte na treningach:
10km 56:10,
5km 27:05,
w sobotę moje pierwsze zawody na 10 km, jak na początku tłum nie poniesie za szybko i stres nie zeżre, to będę chciał zejść poniżej 56 min może nawet 55 min.
Trzymajcie kciuki
Jednym z celów na ten rok było zejście na dystansie 10km poniżej 60min
Aktualnie rezultaty osiągnięte na treningach:
10km 56:10,
5km 27:05,
w sobotę moje pierwsze zawody na 10 km, jak na początku tłum nie poniesie za szybko i stres nie zeżre, to będę chciał zejść poniżej 56 min może nawet 55 min.
Trzymajcie kciuki

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Skomand pisze:Bieg ukończony z rezultatem 52min 49s
Brawo! Nic tak chyba nie cieszy jak realizacja założonych celów

