to sie tylko tak wydaje - BMI to jest sciema, gdybym sie sugerował BMI to bym musiał wazyc 85 i to niby normlane - a przy 85 wygladałem strasnie ...axe pisze:Chłopie...przy wzroście 192cm i wadze 70kg będziesz miał BMI poniżej 19...a poniżej 18,5 to już niedowaga...nie przesadzasz przypadkiem?
--
Axe
Skinny fat - pytanie.
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmm dziwię się, naczytałem się mase rzeczy i dużo ludzi pisze zeby poprostu biegac 5/6 razy w tygodniu po 10 km - teraz znow slysze ze nie - to ja juz nie wiem - tyle ile ludzi tyle opinii ....uebq pisze:biegacz_27 pisze:Ponadto , nie wiem jak biegasz te 5-6x10k , ale jeśli to jest 5-6 x 10k tym samym tempem, to koniecznie musisz zmienić ten trening.Skoor pisze:Przeczytaj edyte mojego pista wyzej.
to co mam zwiększać ten dystans czy jak ?
ja wiem ze takie bieganie po 10 km dzien w dzien tymi samymi trasami jest nudne - czasem sie nie chce ale jak widzisz efekty to jest motywacja ///
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
biegacz_27 pisze:
Hmm dziwię się, naczytałem się mase rzeczy i dużo ludzi pisze zeby poprostu biegac 5/6 razy w tygodniu po 10 km - teraz znow slysze ze nie - to ja juz nie wiem - tyle ile ludzi tyle opinii ....
to co mam zwiększać ten dystans czy jak ?
ja wiem ze takie bieganie po 10 km dzien w dzien tymi samymi trasami jest nudne - czasem sie nie chce ale jak widzisz efekty to jest motywacja ///
Jaki masz cel biegowy, chcesz schudnąć czy co?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
10 km od 2 miesiecy zawsze około 65 minuebq pisze:w jakim czasie pokonujesz 10km? Chodzi o rekord.
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak schudnąć z resztek tłuszczu po prostu miec smukłą sylwetkę zeby nic nie latało ani się nie trzęsłoYahoo pisze:biegacz_27 pisze:
Hmm dziwię się, naczytałem się mase rzeczy i dużo ludzi pisze zeby poprostu biegac 5/6 razy w tygodniu po 10 km - teraz znow slysze ze nie - to ja juz nie wiem - tyle ile ludzi tyle opinii ....
to co mam zwiększać ten dystans czy jak ?
ja wiem ze takie bieganie po 10 km dzien w dzien tymi samymi trasami jest nudne - czasem sie nie chce ale jak widzisz efekty to jest motywacja ///
Jaki masz cel biegowy, chcesz schudnąć czy co?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
moim zdaniem z podanych parametrów wzrost / waga wynika, że stawiasz sobie niewłaściwy cel.
Naprawdę zastanów się nad siłownią, będziesz mniej galaretowaty a wagi nie nabierzesz w szybkim tempie na pewno.
Poza tym, warto zrobić sobie pomiar składu masy ciała - wg większości znanych mi źródeł 8% tłuszczu uznawane jest za minimalną bezpieczną zawartość dla faceta.
Jeśli przy tej wadze i wzroście coś Ci jeszcze lata, to bez kitu - nabierz mięcha. A do tego są właśnie siłownie.
Naprawdę zastanów się nad siłownią, będziesz mniej galaretowaty a wagi nie nabierzesz w szybkim tempie na pewno.
Poza tym, warto zrobić sobie pomiar składu masy ciała - wg większości znanych mi źródeł 8% tłuszczu uznawane jest za minimalną bezpieczną zawartość dla faceta.
Jeśli przy tej wadze i wzroście coś Ci jeszcze lata, to bez kitu - nabierz mięcha. A do tego są właśnie siłownie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 17 sty 2014, 08:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie masz masy mięśniowej dlatego masz cycki.
Jeżeli uważasz, że siłka jest dla półmózgów to trenuj w domu kalistenike. Styknie 2-3 razy w tygodniu przez 6 miesięcy. Zobaczysz rezultaty. Tłuszcz spadnie, mięśnie się trochę zarysują. Kulturystą od tego nie zostaniesz bo na to trzeba lat ostrego treningu 5-6 razy w tygodniu, żarcia 5 kurczaków dziennie a jak to nie pomoże do załadowania koksu w dupę.
Masz babskie mniemanie: nie pójdę na siłownie bo mi się mięśnie rozbudują i jak ja będę wyglądać. Nie ma o to obawy! Musisz wiedzieć, że żeby tak się stało trzeba na prawdę dużo na to pracować. Nie dasz rady. Co innego ćwiczenia siłowe, które pomogą nabrać mocy i zarysować mięśnie. Tłuszcz spadnie natychmiast. Będziesz bardziej zadowolony niż z samego biegania. Zaproponowałbym ci poćwiczenie 2-3x w tygodniu nawet kosztem biegania właśnie.
BMI kłamie to racja ale wtedy gdy ktoś nie ma masy mięśniowej albo ma jej zbyt dużo. W Twoim przypadku zakładam tylko pierwszy wariant. Sprawdź sobie gdzieś (na wadze w aptece?) jaką masz zawartość tkanki tłuszczowej. Wynik jest bardzo zgrubny. Powinieneś dążyć do 12-16% tłuszczu w organizmie i BMI w normie. Policz sobie z tego wyniku ile kg mięśni Ci brakuje a ile to zwykły tłuszcz.
Dajcie spokój koledze z poradami na temat treningu biegowego, wyników i innych tego typu rzeczy. Ja tu widzę, że głównym celem biegacz_27 jest spalenie sadła a nie trening biegowy.
Jeżeli uważasz, że siłka jest dla półmózgów to trenuj w domu kalistenike. Styknie 2-3 razy w tygodniu przez 6 miesięcy. Zobaczysz rezultaty. Tłuszcz spadnie, mięśnie się trochę zarysują. Kulturystą od tego nie zostaniesz bo na to trzeba lat ostrego treningu 5-6 razy w tygodniu, żarcia 5 kurczaków dziennie a jak to nie pomoże do załadowania koksu w dupę.
Masz babskie mniemanie: nie pójdę na siłownie bo mi się mięśnie rozbudują i jak ja będę wyglądać. Nie ma o to obawy! Musisz wiedzieć, że żeby tak się stało trzeba na prawdę dużo na to pracować. Nie dasz rady. Co innego ćwiczenia siłowe, które pomogą nabrać mocy i zarysować mięśnie. Tłuszcz spadnie natychmiast. Będziesz bardziej zadowolony niż z samego biegania. Zaproponowałbym ci poćwiczenie 2-3x w tygodniu nawet kosztem biegania właśnie.
BMI kłamie to racja ale wtedy gdy ktoś nie ma masy mięśniowej albo ma jej zbyt dużo. W Twoim przypadku zakładam tylko pierwszy wariant. Sprawdź sobie gdzieś (na wadze w aptece?) jaką masz zawartość tkanki tłuszczowej. Wynik jest bardzo zgrubny. Powinieneś dążyć do 12-16% tłuszczu w organizmie i BMI w normie. Policz sobie z tego wyniku ile kg mięśni Ci brakuje a ile to zwykły tłuszcz.
Dajcie spokój koledze z poradami na temat treningu biegowego, wyników i innych tego typu rzeczy. Ja tu widzę, że głównym celem biegacz_27 jest spalenie sadła a nie trening biegowy.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli wszystko sprowadza sie do tego co napisalem na poczatku
Idz na silke lub zacznij cwiczyc w domu.
Idz na silke lub zacznij cwiczyc w domu.
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czyli proste domowe ćwiczenia pompki, przysiady, brzuszki itd? Pytanie tylko ile tego ? co moze zastapic godzinny bieg ? 100 brzuszków, 100 pompek ? kompletnie sie nie znam dlatego pytamelter pisze:
Masz babskie mniemanie: nie pójdę na siłownie bo mi się mięśnie rozbudują i jak ja będę wyglądać. Nie ma o to obawy! Musisz wiedzieć, że żeby tak się stało trzeba na prawdę dużo na to pracować. Nie dasz rady. Co innego ćwiczenia siłowe, które pomogą nabrać mocy i zarysować mięśnie. Tłuszcz spadnie natychmiast. Będziesz bardziej zadowolony niż z samego biegania. Zaproponowałbym ci poćwiczenie 2-3x w tygodniu nawet kosztem biegania właśnie.
Jezeli chodzi o siłownie to poprostu nie mam zadnej w poblizu i nie ma czasu zeby na nia dojezdzc dlatego bieganie jest łątwiejsze bo wystarczy wyjsc z domu i odrazu czlowiek biegnie a mam w poblizu las i fajne osiedla wiec tymbardziej ułatwia to sprawe.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak chcesz miec rozpisany trening jaki mozesz zrobic w domu to polecam zainwestowac w ksiazke "Skazany na trening". Bardzo fajnie opisuje kazde cwiczenie od najprostrzej wersji.