W końcu zacząłem biegać.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
nicez
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
Życiówka na 10k: 56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No dzisiaj nie biegałem - objadłem się na święta ...

Ale jutro z samego rana plan jest taki + 15 minut , przerwa, 15 minut... powolutku
PKO
nicez
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
Życiówka na 10k: 56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja z tego @#$%^ rezygnuje, wszyscy wokol tylko krytyka i krytyka i tak ci sie nie uda ja cie znam ty sie nie zmienisz itd pierdolic takie cos a waga dalej rosnie juz mam dosc tego wszystkiego przepraszam za zawracanie glowy i dziekuje za porady pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tomasz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 427
Rejestracja: 03 mar 2014, 18:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Chyba żartujesz? Co Cię interesuje czyjeś zdanie? Robisz to dla siebie i pamiętaj o tym.
Efekty przyjdą, do tego trzeba tylko systematyczności. Będzie ok. :)
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Olej opinie innych (choć szkoda, że nie masz wsparcia znajomych), robisz to dla siebie. Co do wagi: nie przejmuj się, Święta przecież były, każdemu pewnie wzrosło ;-))) Zresztą waga i tak nie spada tak od razu i nie wiadomo o ile, troche trzeba potruchtać, ale już po 2 miesiącach powinieneś zobaczyć efekty.

Nie poddawaj się, już raz to zrobiłeś, ale wróciłeś, zaciśnij zęby i nie daj się!

--
Axe
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Panowie - koledze po prostu się nie chce i te komentarze innych traktuje jako dobre usprawiedliwienie. Każdy z Was kiedyś zaczynał i chcecie mi powiedzieć, że przez byle powód się poddawaliście? Nie. Pewnie, że nie bo jeżeli ktoś ma motywację, chce coś zmienić to będzie miał gdzieś komentarze innych (te choć na początku negatywne w końcu zamienią się w słowa podziwu). A co do obżarstwa świątecznego - wystarczy nie traktować tego jako "zbrodnię", po świętach wrócić na właściwe tory i w ogóle się tym nie przejmować.
angelmon12
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 07 kwie 2015, 09:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzisiaj po raz kolejny udało mi się wygrać ze sobą i swoim lenistwem :)
Z każdym dniem wstaje mi się coraz lepiej i z większą ochotą by pobiegać :)
Dzisiaj świeci piękne słoneczko więc była dodatkowa motywacja!
nicez
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
Życiówka na 10k: 56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mi się chce, ale szybko trace wiare w siebie, to jest przyczyna. Znajduje milion powodow i slucham glupich osob, ze mi sie nie uda
radek_kali
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 12 sty 2015, 16:45

Nieprzeczytany post

Nicez bieganie bieganiem, ale jeżeli naprawdę chcesz redukcji to polecam wziąć się ostro za swoją dietę.
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Nicez napisze o sobie może ci pomoże. Jestem osobą niepełnosprawną i wielu ludzi mnie źle traktuje skreśla itp. Zawsze mi ciężko jest po takim czymś, czasem popłaczę sobie. Ale robię swoje i to co kocham lubię. A jakbym ich posłuchał robił tak jak uważają nie byłbym szczęśliwy, a tak przynajmniej nie daje im satysfakcji, że wygrali zemną. Więc rób swoje nie poddawaj się będzie dobrze.
nicez
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 19 mar 2014, 18:24
Życiówka na 10k: 56
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakby co, to się nie poddałem. Powoli zrzucam kilogramy i dbam o siebie. Oczywiście biegając, jako-tako trzymając dietę i jeżdżąc rowerem. Chodzę też na siłownie. O swoich wynikach napisze za jakiś czas, wtedy będą sensowniejsze od tego mojego człapania teraźniejszego.
DawidK
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 20 sty 2014, 20:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polanka Wielka koło Oświęcimia.

Nieprzeczytany post

Super o by tak dalej i do przodu pisz o postępach :)
kate_ol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 14 cze 2015, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
Jak postanowiłam, tak zrobiłam - zaczęłam biegać. Trochę to szumnie powiedziane, bo biegałam dopiero 2 razy, ale każdy przecież kiedyś zaczynał. Mam pytnie odnośnie planu treningów - pierwszy raz przebiegłam 5 km w 35 minut, drugi - 6,2km w 41 minut. Nie zmęczyłam się szczególnie /wcześniej ćwiczyłam/, nie miałąm zakwasów. Moje pytanie - czy oby nie za ambitnie zaczynam /boję się "wypalenia"
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

Skoro sie nie zmeczylas to nie jest za szybko :). Co do planu, to masz jakis cel? Zadany czas? Dyztans? Zawody? Zrzucenie kg?
Ustal sobie dni biegowe i na poczatek biegaj tak jak zaczelas. Czyli tak zeby sie nie zajechac zwiekszajac dystans. Jak juz przyzwyczaisz organizm do dlugiego biegu, wybierz jakis plan treningowy i go realizuj. Taki plan pomaga w "niewypaleniu sie". biegi sa zroznicowane pod wzgledem szybkosci, wytrzymalosci i dystansu, nie ma czasu na nude.
kate_ol
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 14 cze 2015, 23:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Plan? Kiedyś wymarzyłam sobie maraton, ale tak realnie - półmaraton w przyszłym roku /daję sobie czas na przygotowanie żeby nie było kompromitacji/. Niestety - małe dzieci, praca... problemy z czasem na treningi, póki co jestem w stanie wygospodarować dwa dni w tygodniu. Czy to wystarczy? Dodatkowo - 2-3 treningi siłowe w domu... Co do nudy - rzeczywiście, dopóki nie spróbowałam, myślałam, że bieganie jest nudne. O! jakże się myliłam ;) I jeszcze jedno pytanie do zaawansowanych - czy warto inwestować w pulsometr?
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pulsometr: nie ma potrzeby...będziesz się tylko próbować wpasować w jakieś "strefy tętna" i możesz się tylko niepotrzebnie denerwować, że aby osiągnąć 1 strefe to musisz praktycznie iść, a nie biec...tak więc z perspektywy czasu: nie ma sensu. Bardziej przydatny jest stoper z opcją "lap" (czyli łapania miedzyczasów)...niekoniecznie taki z GPS.

Pytanie o "plan" dotyczyło "planu treninegowego" (odpowiednie treningi wg schematu), a nie "osobiste plany biegowe" ;-)))

powodzenia!

--
Axe
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ