z bieganiem nie schudniesz?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Karola199
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 375
Rejestracja: 05 cze 2014, 16:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja jestem kolejnym przypadkiem że biegając można schudnąć tylko trzeba się do tego naprawdę przyłożyć. <mam -40kg na liczniku>
PKO
Awatar użytkownika
Jupiter
Wyga
Wyga
Posty: 117
Rejestracja: 05 paź 2006, 23:03
Życiówka na 10k: 44:16
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wyoming teraz Greentown :-)
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie wiem czy to autorowi tematu coś da.
Krótko moja historia(droga) , właśnie mija rok jak podjąłem walkę z wagą . Obecnie przy 168 cm waga w okolicach 65 kg (+/- 1kg) "startowałem " z prawie 90 kg. Kilka prób "diet" wcześniej, próba MŻ ; Dukan, BIEGANIE . Efekt raczej chwilowy i krótkotrwały z finałem zwiększenia wagi do wspomnianych 90 kg , a przy bieganiu bóle kolan totalne zmęczenie i zniechęcenie do tego typu aktywności .Zima 2013/14 kolejne "zimowe poruszenie" koszykówka (... tak, tak koszykarz ze mnie I liga :-) , ale zawsze lubiłem ten sport .ale efektu nie było a nogi odmawiały już posłuszeństwa . Decyzja wizyta u dietetyka - dobra motywacja jak ja płacę to dłużej wytrzymam .Plan osiągnąć 70 kg.
Badania krwi ,wizyty, plan dietetyczny na każdy etap. Ścisła dieta 5 posiłków dziennie . Dwa pierwsze tygodnie udało się zejść może ze 2,5 kg ( nie wierzyłem że to się uda ). Nagle ruszyło doszło do momentu, że dziennie miałem - 0,7 kg.
Po 3, 5 miesiąca siódemka z przodu znikła . SUKCES . Kilka dni wcześniej ( długi weekend majowy ) obudziłem się wraz z ptakami. Żona pyta co robię ja, że idę pobiegać...
Ruszyłem ... lżej kolanom ale teraz już wiem, że za dużo jak na pierwsze razy , skończyło się na 3 wybiegach . Zmiana taktyki ... rower ale tutaj podobnie . Dietę mimo, że osiągnąłem już cel kontynuowałem .
Jadnak trzeba było ja zakończyć i stopniowo wychodzić z diety i tu padło "ma pan niezłą podstawę proszę pomyśleć o zwiększeniu aktywności ruchowej " .

I tak biegam teraz z planem i celem .Bieganie pomaga mi utrzymać wagę ( bo samo zrzucenie to TYLKO połowa sukcesu) ale też póki co przyjemność z postępów i chęci się sprawdzenia.
ansz
Wyga
Wyga
Posty: 95
Rejestracja: 22 lut 2015, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bieganie redukuje tkanke tluszczowa ,szczeGolnie wokol brzucha ( narzadow wewnetrznych) ale buduje tkanke miesniowa. Miesnie waza wiecej niz tluszcz. Czyli teoretycznie waga nie bedzie spadala.z drugiej strony miesnie spalaja wiecej energi niz ta sama ilosc tkanki 5luszvzowej.
Czyli bieganie nie jest metoda odchudzania. Zeby schudnac trzeba zredukowac ilosc dostarczonej energii. I mozesz niebiegac a bedziesz chudnac! Naprawde zeby spalic paczka trzeba przebiec 7 km.
Bieganie ma zupelnie inny cel niz odchudzanie. Mi pomaga w odchudzaniu swoim wplywem na moja glupia glowe! Wydzielam endorFiny (chormony szczescia) i mysle ze yaka jestem fajna ,wiec zeby sie dobrze czuc nie musze zrec czekolady ( ta tez pobudza wydzielanie endorfin)
I tak "biegajac" od pazdziernika schudlam 18 kg! Bo jem inaczej :)
Ps.pozdrowienia do Wolomina :) od Wolominianki
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ