Sporo za sobą, a to dopiero początek. Co i jak?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
WhiteStorm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 paź 2014, 21:35
Życiówka na 10k: 39:44
Życiówka w maratonie: 3:50

Nieprzeczytany post

Witajcie! Na imię mi Dominik, 172cm wzrostu, od dłuższego czasu bite 70kg bez zmian.

Na początek trochę historii, zaczynałem jak chyba zdecydowana większość ze sporym bagażem kilogramów (90kg+, dziś sam w to nie wierzę ;/) około 2,5 roku temu w zimowe ferie. Pierwszy rok to szachownica, trochę biegałem, trochę cisza, trochę schudłem, potem powrót do starej wagi. Aż po 6 miesiącach dogryzłem się do tych 75+ kg, przebiegałem ledwo 5km w 30min, ale postęp był.
Dziś treningi wyglądają już trochę lepiej niż amatorsko, jest i siła biegowa, jest podział na interwały, rozbieganie, trochę lekkiej siłowni itp.

Aktualnie moje czasy to (+-;czasy mierzę okazjonalnie):
42km/3h55 (3 maratony "solo" dla siebie, tak spróbować po prostu)
20km/1h39 (to jest chyba dystans w który chciałbym uderzać w przyszłości, w sensie połówa :D)
10km/44min
5km/20min
1km/3min+ (trochę ostatnio męczę ten 1km i chyba niedługo pęknie te <3min)

Ale nadal nie jest to to na co mnie stać i co by mnie satysfakcjonowało, a wspomnianego wcześniej postępu brak. Od 3 - 4 miesięcy nic się nie zmienia, a kombinowałem w różne sposoby. Do dziś nie skupiałem się na żadnym konkretnym planie treningowym, na żadnym dystansie, nigdy nie startowałem (ciągle męczy mnie pytanie: po co?). Ulubionym moim bieganiem są długie rozbiegania w tempie +- 4:45/km. Trenuję do 5 razy w tygodniu po 1h30 do 2h30 jednorazowo (w tym rozgrzewka + rozciąganie/ogólnorozwojówka/siłownia - w zależności od treningu). Mam wrażenie, że brakuje mi piłki nożnej, na którą ostatnio brak czasu, a nie wiem jakim bieganiem ją zastąpić. Krótkie zrywy takie jak za piłką mi zupełnie nie wychodzą bez niej ;)
I tu moje pytanie, czy ta cała stagnacja ma źródło w niezmieniającej się sporej wadze jak na mój wzrost (sporej jak na biegacza), czy w diecie (jem dość sporo, jak zjem mniej to nie mam na nic siły:D ), czy w technice (nic nie kombinowałem, biegam tak jak mi jest wygodnie i swobodnie)?
Stwierdziłem, że wezmę się za jakiś plan treningowy, padło na 10km dla średniozaawansowanych. Ciągnąć to spokojnie dalej, czy może skupić się właśnie na redukcji (trochę tłuszczyku na brzuchu jeszcze się znajdzie). Jeśli redukcja to raczej ostrzejszym treningiem, czy dietą walczyć? Jeśli dieta to ilościowo zbić te 200-300kcal i jeść to samo, czy kombinować z tym co i kiedy jem? Co polecacie?
Ps. Zarejestrowałem się tu niedawno (czytam stronkę od dwóch lat), bo liczę, że znajdę wiele osób mądrzejszych ode mnie :D Liczę na Was!
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Trudno tak globalnie w dwoch słowach coś poradzić. Biegasz relatywnie dużo, ale im dłużej tym słabiej, mam wrazenie, że skupiają sie na jakiejś interwalowej rzeźbie mimo, iż mówisz, że biegi ciagle po 4:45 to Twoj ulubiony trening.
Mówisz, że nie ma postępu, ale jak to mierzysz?
Podejrzewam, że nie dbasz o trening dynamiczny, motoryczny, przebiezki lub podbiegi, to by Ci piłkę nieźle zastąpiło.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powiem Ci szczerze - Na treningu buduje się formę, a kilogramy gubi się w kuchni. Jak chcesz zbić wagę to musisz popracować nad tym co jesz. Są pojedyncze przypadki osób, które mogą jeść byle co i w dowolnych ilościach, a przy tym osiągać niezłe wyniki. Jednak to są wyjątki potwierdzające regułę.
Stagnacja wyników to najpewniej brak zróżnicowanych bodźców. Swoją drogą zaciekawiła mnie jedna rzecz. Napisałeś, że Twoje ulubione biegi to długie wybiegania w tempie 4:45/km. Jak widzę takie tempo treningów to spodziewam się, że najlepsze wyniki będę od kilku do kilkudziesięciu minut lepsze. No ale ok - może jak biegałeś tego na zawodach to zachowałeś rezerwę. Ale... piszesz, że Twoje treningi zajmują od 1,5-2,5h. A w tym czasie i przy tym tempie latasz od 19 do ponad 31 kilometrów. Więc nie do końca wiem skąd te czasy na 20 i 42 kilometry? Przecież wg tego co piszesz to na treningach powinieneś je swobodnie poprawiać...
WhiteStorm
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 17 paź 2014, 21:35
Życiówka na 10k: 39:44
Życiówka w maratonie: 3:50

Nieprzeczytany post

Co do czasu treningów chodziło mi raczej o CAŁY trening, a on obejmuje wszystko od rozgrzewki po rozciąganie... Absolutnie nie jest tak, że cały ten czas przeznaczam na bieg. Przepraszam, że wprowadziłem w błąd... Samego biegu tygodniowo pokonuję około 80km,
~20 w niedzielę i jako długie wybieganko i to jest jeden z treningów 2h30 (1h30 biegu właściwego + jakieś ogólne ćwiczenia), pozostałe 60km to już różne tempa i dystanse, ostrzejsze, łagodniejsze, od niedawna tak jak napisałem jest to wg planu (trochę zmodernizowanego pod siebie).

Co do postu wyżej i tego jak mierzę brak postępów. Pewnie to pomiar nieobiektywny, ale przyjmowałem, że np. wplatanie intensywniejszych przebieżek w tempo normalne skróci czas, a tak się nie dzieje (nie odpoczywam dostatecznie szybko?). Długo bo, całe dwa lata było tak jak zakładałem i z każdym miesiącem przyśpieszałem, bez zmieniania czegokolwiek. Teraz coś muszę zmienić i pytam właśnie fachowców co.

Pomyślę nad dietą, boję się jej jak cholera, ale zobaczymy.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ