Witam

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

axe pisze:Hmm...patrząc na wykres tętna, to 78% czasu na bardzo wysokim. To się muszą wypowiedzieć ci, co się lepiej znają. Jak na "wyścig" to pewnie spoko, ale jak na "trening" to chyba trochę mocno, nawet biorąc pod uwagę,że masz dosyć wysokie HRmax (196 jak pamiętam). Nie zarżnij się ;-)

I gratulacje z ukończenia...swoją drogą jak się czułeś po zakończeniu? Wypluwałeś płuca, czy dało się żyć?

--
Axe
No tak 78 % wycisk wysoko , ale nie odczułem jakoś tego zbytnio po za tym ,że miałem jakiś "niedowład" w nogach jak bym chciał a nie mógł biec nie wiem ale wyniki swoje pokazują czyli tylko mi się wydawało. Nom HRmax moje 196 max 190 tutaj jak widzisz miałem. Oj tam wyścig właśnie ,że nie nieraz przyspieszyłem nie wypadało tak się wlec heh :D , ale tempo jak widzisz według mnie za duże pod 6 min/km szło a to nie moje tempo. Nie no nie zajechałem siebie jeszcze na treningach heh.
NEVER GIVE UP
PKO
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

No jak "wyścig" to spoko, ale jak będziesz tak non-stop "trenował" to chyba możesz sobie kuku zrobić. Doskonale rozumiem problem "nie wypada się tak wlec", sam wedlug zasad biegam "za szybko" (choć wolniej od Ciebie), ale u mnie jednak te poziomy tętna są niższe, a gdy zdarzy się, że pulsometr mi zaczyna piszczeć (głupek przyjmuje najprostszy wzór i z mojego wieku mu wychodzi,że RHmax powinienem mieć 178, podczas, gdy zarejestrował juz raz 186 i to nie podczas ciśnięcia na maxa) to jednak zwalniam...jak już widzę tętno powyżej 170 (z reguły na końcówce dystansu) to staram się jednak hamować, choć "czuje,że mam siłę biec dalej tym samym tempem". Mimo wszystko wolałbym nie załatwić sobie serducha, jak kiedyś kolanka. Obserwuj przynajmniej średnie tętno, czy z czasem na takich samych trasach Ci spada, czy nie (u mnie już po tych powiedzmy 2 miesiącach widać spadek średniego tętna o kilka ładnych uderzeń).

--
Axe
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

axe pisze:No jak "wyścig" to spoko, ale jak będziesz tak non-stop "trenował" to chyba możesz sobie kuku zrobić. Doskonale rozumiem problem "nie wypada się tak wlec", sam wedlug zasad biegam "za szybko" (choć wolniej od Ciebie), ale u mnie jednak te poziomy tętna są niższe, a gdy zdarzy się, że pulsometr mi zaczyna piszczeć (głupek przyjmuje najprostszy wzór i z mojego wieku mu wychodzi,że RHmax powinienem mieć 178, podczas, gdy zarejestrował juz raz 186 i to nie podczas ciśnięcia na maxa) to jednak zwalniam...jak już widzę tętno powyżej 170 (z reguły na końcówce dystansu) to staram się jednak hamować, choć "czuje,że mam siłę biec dalej tym samym tempem". Mimo wszystko wolałbym nie załatwić sobie serducha, jak kiedyś kolanka. Obserwuj przynajmniej średnie tętno, czy z czasem na takich samych trasach Ci spada, czy nie (u mnie już po tych powiedzmy 2 miesiącach widać spadek średniego tętna o kilka ładnych uderzeń).

--
Axe
Powiem tak ja jeszcze biore spalacz tłuszczu w tabletkach tutaj akurat na tych 15 km nie wziąłem , obym kuku nie zrobił bo też tak może być nie ma co krakać heh :D bo sie wykracze a wtedy to chyba się totalnie załamie jak bym miał pół roku nie biegać np. zobaczymy bo przygotowania do maratonu mogą być ciężkie nie ukrywam bo w zimie przy -10 , -15 heh może i nie tak strasznie to będzie wyglądać zobaczymy jaka zima będzie heh. Właśnie ja przy końcówce nie cisnę tylko biegnę tak jak cały dystans bez sensu , wyłapać na 500 m ostatnich kontuzję albo serducho zajechać bo mogło by być nie ciekawie. No właśnie będę patrzył przy następnym treningu zobaczę ale wydaje mi się ,że nie spada mi jest cały czas takie samo być może jeszcze nie tak waga za wczas na obserwacje. Ale jak widzisz 10 km pokonałem w 53 min kiedyś też z takim czasem pokonałem 10 km to pasuje zejść do 50 min - 10 km.
NEVER GIVE UP
axe
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1210
Rejestracja: 04 sie 2014, 16:12
Życiówka na 10k: 46:42
Życiówka w maratonie: 3:56:58
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Widzę,że masz "syndrom gonienia rekordu" ;-) Nawet z tego posta widać: "zrobiłem 10km w 53 min więc trzeba zrobić w 50 min". W sumie zależy jaki masz cel...wydłużając dystans nie da się trzymać tego samego tempa, bo męczenie się organizmu jest naturalnym procesem i nawet "mistrzowie" zwalniają wraz ze wzrostem dystansu. Co innego, jak biegasz jeden dystans i chcesz robić na nim kolejne życiówki...oczywiście wraz z treningiem rośnie Ci wydolność i nagle okazuje się,że podczas treningu nagle robisz lepsze wyniki, niż kiedyś próbując zrobić "życiówkę". W każdym razie nie przesadź z tą pogonią za wynikiem.

A te "tabletki na spalanie tłuszczu" to z reguły pic jest...nie szprycuj się niepotrzebnie chemią, zbyt szybkie chudnięcie tez nie jest zdrowe.

--
Axe
Awatar użytkownika
Szybki90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 368
Rejestracja: 23 sty 2014, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRAKÓW

Nieprzeczytany post

axe pisze:Widzę,że masz "syndrom gonienia rekordu" ;-) Nawet z tego posta widać: "zrobiłem 10km w 53 min więc trzeba zrobić w 50 min". W sumie zależy jaki masz cel...wydłużając dystans nie da się trzymać tego samego tempa, bo męczenie się organizmu jest naturalnym procesem i nawet "mistrzowie" zwalniają wraz ze wzrostem dystansu. Co innego, jak biegasz jeden dystans i chcesz robić na nim kolejne życiówki...oczywiście wraz z treningiem rośnie Ci wydolność i nagle okazuje się,że podczas treningu nagle robisz lepsze wyniki, niż kiedyś próbując zrobić "życiówkę". W każdym razie nie przesadź z tą pogonią za wynikiem.

A te "tabletki na spalanie tłuszczu" to z reguły pic jest...nie szprycuj się niepotrzebnie chemią, zbyt szybkie chudnięcie tez nie jest zdrowe.

--
Axe
Mam wiele celów w bieganiu do pokonania m.in poprawa wyników na danych dystansach heh. No fajnie by było 10 km w 50 min czyż nie tak ?. Nie no nie da się trzymać jednego tempa cały czas bo się zwalania też na pewnych odcinkach bo tak to by się zajechał człowiek także nie myśl ,że ja cały czas hardcorowo biegam bo zwalniam momentami.

Co do tabletek to różne są opinie wszystko zależy od organizmu jednemu dają radę a drugiemu nie. Szybko aż tak schudnąć to nie chce by się pochorować bez sensu.
NEVER GIVE UP
Awatar użytkownika
małymiś
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1527
Rejestracja: 09 paź 2013, 11:26
Życiówka na 10k: 0:53:02
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Szybki90.

Biegając tak szybko nie spalisz tyle tłuszczu. Zwolnij.

Na pudle już raczej nie staniesz, a cała zima przed Tobą.


Tabletki odstaw, lepiej poganiaj na czczo.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ