Biegacz 50+

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
hawken
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 22 lut 2014, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

No i pierwszy bieg na 5 km za mną.Bałem się,że kolano znów nawali,ale wszystko poszło dobrze.
Cieszę się że po 2 miesiącach biegania skończyłem ten bieg z moim rekordem życiowym 00:27:19 zajmując 452 miejsce na 682 startujących.Miejsce jest dla mnie nieważne,liczy się wspaniała atmosfera biegu,choć nie duża ale zawsze jakaś adrenalinka i poprawa "życiówki" :hahaha:
Za miesiąc pierwszy start na 10km,ale teraz muszę uważać aby nie przesadzić z treningiem,coby kolano znów nie siadło.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy,a szczególnie tych 50+.
PKO
Awatar użytkownika
biegamrekreacyjnie
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 25 sty 2014, 21:57
Życiówka na 10k: 54:21
Życiówka w maratonie: 4:11:24
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Coś jest nie tak z tym portalem. Już kilka razy coś pisałem, a potem okazywało się, że ten wpis znika.

No nic. Gratuluję startu i wyniku. To jest czas, jaki ja normalnie wykręcam przygotowując się do półmaratonu- także rewelacja.
Z 10 nie powinieneś mieć problemu- tak sądzę.

Ja też za jakieś 2 tygodnie pobiegnę na 10km. Tyle, że ta trasa jest pagórkowata, także z wynikiem może być różnie. Ale nie to jest ważne.

Ważny jest półmaraton, który mam za miesiąc. Bardzo muszę uważać na swoje ścięgna achillesa- to moja pięta Achillesowa hi hi.

Będę wniebowzięty, gdy uda mi się zejść poniżej 2 h, ale w ogóle sam start i dobiegnięcie do mety zawsze sprawiają mi ogromną radość.

Pozdrawiam

Andrzej
hawken
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 22 lut 2014, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

To wychodzi na to ,że dyszkę pobiegniemy w tym samym czasie :usmiech:
Wczoraj wyszedłem sobie pobiegać na spokojnie 10km,ale tak mi się dobrze biegło,że udało się złamać dychę -00:56:24sek.Też się czaję na półmaraton,ale chyba dopiero na jesień lub wiosna za rok.
Najbardziej boję się,żeby jakiejś kontuzji nie złapać.Też mnie wczoraj pobolewał achilles i kręgosłup,ale dzisiaj jest już lepiej.
Powodzenia na "10" życzę.
Pozdrawiam
Bogdan
hawken
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 22 lut 2014, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witam ponownie.
Panowie i jak tam z kondycją?Andrzej jak Ci poszło z dyszką ,pobiegłeś już półmaraton?
Ja po 3 miesiącach zabawy z bieganiem pierwszy raz wystartowałem w biegu na 10km w Swarzędzu.Trochę miałem cykora czy dam radę i czy coś mi nie siądzie,ale wszystko poszło ok.Bardzo podoba mi się atmosfera na takim biegu.Nigdy nie brałem udziału w takiej imprezie-zgłoszonych 3300 zawodników.Na starcie ustawiłem się grzecznie na samym końcu coby nie przeszkadzać szybszym i lekko podenerwowany czekałem na start.Po komendzie do linii startu doszliśmy po chyba 3 minutach i zaczął się bieg.Matko jaki był tłok...Na początku biegłem powoli bojąc się ,że za szybko się wypalę i będzie kicha.Po pierwszych 2 km czułem się jednak świetnie ,rozgrzałem się na dobre i i biegłem sobie równym tempem tak w granicach 5:30 min.Bardzo fajne jest uczucie jak się wyprzedza innych zawodników :taktak: Zeby nie było tak pięknie to wielu innych wyprzedzało także mnie :hahaha: ,ale tym się nie przejmowałem-głównie chodziło mi o ukończenie pierwszego w życiu biegu na tym dystansie i zobaczeniu jak to jest.Ani się nie obejrzałem a tu już 5km i stanowiska z piciem.Dałem kilka łyczków i dalej do przodu.Atmosfera na trasie rewelacyjna,bardzo wielu dopingujących kibiców-mnie taki doping pomaga,pogoda ładna,czasami zawiewał mocno wiatr ale w sumie nie było żle.No i upragniony finisz ulokowany na stadionie :usmiech: Dużo ludzi na trybunach dopingowało nas na ostatnich metrach.Po przebiegnięciu linii mety ulga i wielka radość z biegu.Jeszcze tylko pamiątkowy medal na szyję i jest pełnia szczęścia!Miejsce i czas kiepściutkie-byłem na mecie 2004 zawodnikiem,czas 55:34,ale jestem bardzo zadowolony z tego startu.Zeszłem poniżej 1godz. oraz ukończyłem bieg bez kontuzji.Tak mi się spodobało bieganie na zawodach że już się zapisałem na 10km w Wolsztynie,oraz na pierwszy półmaraton we wrześniu w Pile.Mam nadzieję że też dam radę.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy,szczególnie tych 50+
hawken
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 29
Rejestracja: 22 lut 2014, 16:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Witam ponownie wszystkich biegaczy,a 50+ szczególnie :usmiech:
Andrzeju jak tam półmaraton-biegłeś,proszę napisz coś!
Ja po biegu na dyszkę w Swarzędzu pobiegłem dyszkę w Wolsztynie gdzie zrobiłem życiówkę 00:53:17sek.
W międzyczasie poprawiłem swój wynik na 5km 00:24:28sek.
Obecnie przygotowuję się na mój pierwszy półmaraton we wrześniu w Pile.Dziś pobiegłem sobie treningowo z ciekawości te 21.095km,i wykręciłem 02:08:36sek.Wiem ,że dla większości biegaczy to kiepski czas ,ale ja jestem z niego bardzo zadowolony.Cieszę się ,że po 5 miesiącach biegania mogę przebiec ten dystans bez zatrzymywania ,a nawet bez chwili marszu w tym czasie :hejhej: Myślę że na zawodach uda się jeszcze kilka minut urwać.
Pozdrawiam wszystkich !
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ