36-latek zaczyna biegac
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 07 paź 2013, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Własnie postanowiłem zacząć biegac lecz moja kondycja jest bardzo kiepska przez 20lat paliłem papierosy i nie miałem zadnego ruchu obecnie jestem w stanie przebiec 500m i już nie mogę zlapac oddechu powiedzcie proszę co robic od czego zacząć,zeby zlapac trochę kondycji
Wzrost 180 waga 100kg.....kondycja 0:)
pozdrawiam
Wzrost 180 waga 100kg.....kondycja 0:)
pozdrawiam
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
nie biegaj wyciagnij rower pojedz do lasu zrob 20 przysiadow ,pozniej pare pompek pojedz dalej i podciagnij sie w domu pare brzuszkow
Zrob tak tydzien a pozniej dopiero biegi a dokladnie marszobiegi
Zrob tak tydzien a pozniej dopiero biegi a dokladnie marszobiegi

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Jestem od Ciebie młodszy o 2 lata.
Papierosy i kondycja podobnie.
Zaczałem od tego http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547 i po 2 latach przebiegłem Maraton <4h.
Powodzenia i wytrwałości. Będzie dobrze!
500 m biegu to nie tak źle możesz zacząć od 2 tygodnia. Zresztą wszystko jest wyjaśnione.
Papierosy i kondycja podobnie.
Zaczałem od tego http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547 i po 2 latach przebiegłem Maraton <4h.
Powodzenia i wytrwałości. Będzie dobrze!
500 m biegu to nie tak źle możesz zacząć od 2 tygodnia. Zresztą wszystko jest wyjaśnione.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 07 paź 2013, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzieki za info co do planu to już wcześniej na niego zerkałem i podoba mi się...mówisz ze 500m biegu to nie az tak zle,myslalem ze padne 20min dochodziłem do siebie i to wlasciwie był trucht a nie bieg:)
dzięki raz jeszcze
pozdrawiam
dzięki raz jeszcze
pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 13 sie 2013, 13:53
- Lokalizacja: Puszczykowo/ Poznań
Nie jestem jeszcze "wytrawnym" biegaczem, ale też w tym roku zacząłem przygodę z bieganiem (w lutym). Poziom kondycji na poziomie bliskim zera, ale waga trochę większa (116-118kg przy wzroście równiez 180cm). Zdecydowałem się odpisać, bo czytając Twój post przypomniałem sobie początki:)
Jeżeli przebiegasz 500m i masz dosyć, to prawdopodobnie biegniesz zbyt szybko jak na początek. Jednym z moich ulubionych "powiedzonek" jest:
"Nie ma jakiegoś magicznego dystansu, który musisz pokonać, jest tylko czas, który musisz wytrzymać"
W myśl tej zasady nie myśl o kilometrach i tempie (na to przyjdzie czas) tylko skup się na czasie i czerpaniu przyjemności z biegania. Wolny bieg/trucht to taki, który umozliwia swobodną rozmowę. Na początku przypomina to trochę "szuranie", ale uwierz mi, że większość właśnie od "szurania" zaczynała:) Marszobieg to świetna opcja! Wg samopoczucia może to być kilka minut owego "szurania" i powiedzmy 1-2min marszu. na początek możesz to powtarzać do powiedzmy 30min łącznego czasu i np. 3razy/1tydzień. Sukcesywnie zwiększaj czas ciągłego truchtu i skracaj przerwy na marsz. Na początku (zwłaszcza przy nadwadze) ważne jest, żeby odpowiednio zadbać o MIĘŚNIE I STAWY, które przecież nie są przyzwyczajone do takiego wysiłku. W związku z tym nie zapominaj o rozgrzewce. Jakies podskoki na palcach, skłony, wymachy. Jakieś "wielkie" rozciąganie nie jest konieczne (ważniejsze jest po biegu niż przed nim). Dobrze pamiętać o uzupełnianiu magnezu i potasu.
Hmm... Tak na początek to tyle, co mi przychodzi do głowy! W razie pytań śmiało pisz! Oczywiście uprzedzam, że to tylko moje małe sugestie na podstawie tego co sam przechodziłem:) Powodzenia!
Jeżeli przebiegasz 500m i masz dosyć, to prawdopodobnie biegniesz zbyt szybko jak na początek. Jednym z moich ulubionych "powiedzonek" jest:
"Nie ma jakiegoś magicznego dystansu, który musisz pokonać, jest tylko czas, który musisz wytrzymać"
W myśl tej zasady nie myśl o kilometrach i tempie (na to przyjdzie czas) tylko skup się na czasie i czerpaniu przyjemności z biegania. Wolny bieg/trucht to taki, który umozliwia swobodną rozmowę. Na początku przypomina to trochę "szuranie", ale uwierz mi, że większość właśnie od "szurania" zaczynała:) Marszobieg to świetna opcja! Wg samopoczucia może to być kilka minut owego "szurania" i powiedzmy 1-2min marszu. na początek możesz to powtarzać do powiedzmy 30min łącznego czasu i np. 3razy/1tydzień. Sukcesywnie zwiększaj czas ciągłego truchtu i skracaj przerwy na marsz. Na początku (zwłaszcza przy nadwadze) ważne jest, żeby odpowiednio zadbać o MIĘŚNIE I STAWY, które przecież nie są przyzwyczajone do takiego wysiłku. W związku z tym nie zapominaj o rozgrzewce. Jakies podskoki na palcach, skłony, wymachy. Jakieś "wielkie" rozciąganie nie jest konieczne (ważniejsze jest po biegu niż przed nim). Dobrze pamiętać o uzupełnianiu magnezu i potasu.
Hmm... Tak na początek to tyle, co mi przychodzi do głowy! W razie pytań śmiało pisz! Oczywiście uprzedzam, że to tylko moje małe sugestie na podstawie tego co sam przechodziłem:) Powodzenia!
''Biegnij jeśli możesz, idź jeśli musisz, czołgaj się jeśli nie masz wyboru- tylko nigdy się nie poddawaj!''
10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''
Blog
Komentarze
10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''
Blog
Komentarze
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
napisalek kolego nie bez powodu wczesniej ,ze najpierw rowerek stawy i inne czesci CZLOWIEKA ,,,musza sie przyzywczaic.
Najlepiej poruszac sie ogolnie a za jakis czas zaczac biegac,,plany sa fajne jest taki super dla poczatkujacego biegacza wedlug J.skarzynskiego 18 tygodniowy
Najlepiej poruszac sie ogolnie a za jakis czas zaczac biegac,,plany sa fajne jest taki super dla poczatkujacego biegacza wedlug J.skarzynskiego 18 tygodniowy

-
- Wyga
- Posty: 124
- Rejestracja: 13 sie 2013, 13:53
- Lokalizacja: Puszczykowo/ Poznań
Jeżeli pytanie było do mnie, to od połowy lutego zrzuciłem 30kg (obecnie 88kg). Wybiegałem łącznie ponad 1350km i właśnie czekam na zwieńczenie całej mojej ciężkiej pracy ostatnich miesięcy, które nastąpi w niedzielę- 14. Poznań Maraton:) Cel minimum to ukończyć w ciągłym biegu, ale ambitniejszą stroną jest fakt, że całe przygotowania prowadziłem pod "złamanie" 4h... Zobaczymy jak będzie!:)luqs pisze:dzięki wielkie kazda wiedza się przyda...a powiedz jak z waga udało ci się trochę zrzucic kg?
I nie piszę tego wszystkiego, żeby się chwalić, tylko żeby pokazać, że nie ma rzeczy niemożliwych!!

Pozdrawiam,
''Biegnij jeśli możesz, idź jeśli musisz, czołgaj się jeśli nie masz wyboru- tylko nigdy się nie poddawaj!''
10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''
Blog
Komentarze
10km- 45'40''
21'097km- 1h47'04''
42'195km- 4h15'09''
Blog
Komentarze
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 07 paź 2013, 11:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam ponownie
wybrałem sobie plan 6-cio tygodniowy i po pierwszym tygodniu bol w kolanach (wiadomo przeciążone bo moja waga to 100kg i nigdy wcześniej zadnego ruchu) powiedzcie co dalej robic ile zrobić przerwy bo na razie nie ma mowy o bieganiu
pozdrawiam
wybrałem sobie plan 6-cio tygodniowy i po pierwszym tygodniu bol w kolanach (wiadomo przeciążone bo moja waga to 100kg i nigdy wcześniej zadnego ruchu) powiedzcie co dalej robic ile zrobić przerwy bo na razie nie ma mowy o bieganiu
pozdrawiam