Początki biegania + marsze

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Bauhaus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich (to mój pierwszy post na forum, mam nadzieję, że dobrą jego część wybrałem na post :)),

byłbym wdzięczny za poradę w związku z poniższym..

Otóż.. od niedawna zacząłem biegać, a właściwie zaczynam biegać.. przebiegłem 2,3km w odcinkach po ok 800 m + krótkie przerwy (jeszcze nie wiem, czy będę biegał wg jakiegoś gotowego treningu, czy inaczej.) Generalnie mi się podoba i chcę kontynuować, głównie dla własnej satysfakcji i lepszego samopoczucia po bieganiu (przy okazji zrzucić trochę zbędnych kg). Po tym pierwszym biegu mam trochę zakwasów, ale nie jest źle.

Mam 182cm wzrostu + 95kg (BMI - 28,8), 30 lat.

Przed rozpoczęciem biegania robiłem sobie 45 minutowe poranne marsze do pracy (szybsze tempo), które mi się w sumie także spodobały, ale właśnie mam wątpliwości, czy mogę łączyć bieganie (planuję biegać co 2-3 dni) na przemian z porannymi marszami. Czy nie będą one przeszkadzały w regeneracji? Czy nie obciążą mnie za bardzo w połączeniu z bieganiem? Zdaję sobie sprawę, że mam trochę nadwagi i w związku z tym moje wątpliwości.

Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi i porady.

Pozdrawiam,

Marcin
PKO
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Marsze Ci nie zaszkodzą w niczym. a na pewno nie w bieganiu amatorskim dla zdrowia.
Wręcz przeciwnie.
Nogi regenerują się w marszu.
Dodatkowo,
człowiek powinien dla zachowania minimum aktywności fizycznej maszerować żwawym tempem minimum 7 km dziennie.
Jak zgłosiłam się po raz pierwszy do rehabilitantów z bólami nóg od biegania, to pierwsze co, to zarzucili mi, że za mało chodzę!

W dodatku aktywny marsz odciąża układ krążenia, w łydkach znajduje się coś, co w skrócie nazywa się "obwodowym sercem łydkowym" i stymulowane jest poprzez przetaczanie stopy od pięty do palców w marszu- następuje wtedy skurcz mięśni łydek wspomagający przepompowywanie krwi z nóg w górę do serca- to odciąża serce!

Coraz częsciej pojawia się teoria, że plaga zawałów we współczesnym świecie jest spowodowana zbyt małą ilością podstawowej aktywności ruchowej- właśnie po prostu chodzenia/maszerwoania. Nie dieta, nie nadwaga, nie stres, a właśnie za mała ilość km jakie pokonujemy po prostu chodząc bez większego wysiłku (podnoszenia tętna).
Awatar użytkownika
Bauhaus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Super!

Na taką odpowiedź właśnie liczyłem, dzięki!

Jeszcze jedno pytanie natury technicznej, czy w Martensach (klasyczne 1460, bez blach itp.) się "nie skrzywdzę" na dłuższą metę? Do tej pory chodziło mi się w nich bardzo wygodnie i nic mnie nigdy nie bolało (mają poduszkę powietrzną na pięcie). Czy lepiej założyć buty sportowe na takie dystanse (ok 4,5-5 km)? Co sądzicie?

Oczywiście do biegania, używam butów do biegania :)
Awatar użytkownika
niuniek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 14 gru 2010, 16:14
Życiówka na 10k: 48:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łask
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak Cię buciory nie obcierają to możesz w nich śmigać prawda? takie w sumie racjonalne:) nie będziesz mieć żadnego spaczenia od chodzenia:P
- To niemożliwe!!
- Tylko jeśli w to wierzysz.
Awatar użytkownika
Bauhaus
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 21 wrz 2013, 20:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też tak myślę ;).. po prostu wolałem się upewnić/poradzić, co by jakichś przeciążeń uniknąć przy mojej nadwadze.

Dzięki za odpowiedzi! :)
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chodzenie powinno być standardowym ruchowym "wypełniaczem" czasu pomiędzy bieganiem ;) A na poważnie: oczywiście jest super, przecież oprócz wyjścia na bieganie robi się masę innych rzeczy i warto je wykonywać przy jakimś niehardkorowym zaangażowaniu fizycznym - a takie jest chodzenie/maszerowanie (a także podnoszenie, opuszczanie, wymachiwanie, skłanianie się itd.). Po prostu masz sytuację, że ciała i jego struktur używasz w sposób "zrównoważony", nie dajesz im szans na lenistwo, oklapnięcie, zatarcie się....

To, co w sposób wykwintny pisze cava, da się może przedstawić tak: o ile pamiętam ze szkoły (medycy, rehabi: poprawcie jakby co), żyły - w przeciwieństwie do tętnic - nie mają własnych mięśni, więc przemieszczanie się krwi żylnej, wracającej z tkanek do serca, odbywa się dzięki skurczom mięśni szkieletowych. I już wiadomo dlaczego poruszanie się wspomaga krążenie :)

Ja tam bym już nie chciał chodzić w butach innych niż lekkie, elastyczne, nieprzesadnie amortyzowane i z luzem w nosku.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ