Wielkie dzięki za tę i (i inne również) porady. Wiadomo, że nie od razu jest super i muszę popracować nad udoskonaleniem techniki, ale różnica jest wielka.hassy pisze: No właśnie... a jak tak może jeszcze bardziej skrócisz i przyspieszysz krok i jeszcze porządniej zegniesz kolana i nie będziesz się aż tak odchylać do tyłu? Takie miękkie, na ile to możliwe swobodne zbieganie szybciutkim truchcikiem, gdzie hamowanie i amortyzację powierzasz głównie czworogłowym (jasne, muszą być mocne - patrz uwagi w artykule)? Ręce nie machają przód-tył tylko swobodnie rozłożone na boki dla balansu...
Zamiast hamowania - przyspieszenie. Zamiast łup-łup-łup - pykpykpyk.
Kocham ten portal za treściwość porad
